publicystyka: O czym tyka zegar

O czym tyka zegar

Valentina Ulyanova (tłum. Justyna Pikutin), 30 grudnia 2023

Dawno temu na urodziny dostałam zegar. Nie był to mały zegarek na rękę, ale duży stojący na biurku zegar z ciemnego orzecha ze złotymi kulami z brązu na kolumnach po obu stronach tarczy. Tykał dość głośno, jak na duży zegar przystało, ale szybko przywykłam do jego monotonnego tykania i przestałam zwracać na nie uwagę.

Jednak pewnego dnia, gdy podczas uroczystego obiadu, jak to często bywa, wszystkie rozmowy nagle ucichły i zapanowała niespodziewana cisza, a jeden z gości powiedział:
- Twój zegar tak radośnie tyka, jakby dokądś wzywał albo o czymś przypominał!".
Zaskoczyło mnie to: ja go po prostu nie słyszałam!
- Jesteś do tego przyzwyczajona - uśmiechnął się gość. - Ale ja jestem tu pierwszy raz i wsłuchuję się w piękne tykanie mechanizmu. Posłuchajcie tego!
Posłusznie zamilkliśmy, a ja usłyszałam delikatne tykanie zegara.....

Wszyscy przytaknęli, zgadzając się, że zegar jakby nawołuje, jakby o czymś przypomina... Ale nikt nie rozumiał, o czym. Od razu rozgorzała kolejna rozmowa, ktoś się o coś spierał, ktoś zaczął coś opowiadać i nikt więcej nie wsłuchiwał się w stukot niewidzialnych kół. A ja na długo zapomniałam, że zegar w moim pokoju uporczywie i nieubłaganie o czymś przypomina.

Dopiero wiele lat później zdałam sobie sprawę, o czym on tak uporczywie i nieubłaganie do mnie mówi.
Zrozumiałam to, kiedy dowiedziałam się, dlaczego czas istnieje.
Przecież nie zawsze istniał. Bóg, stworzywszy nasz widzialny świat jako wspaniały pałac dla człowieka, wraz z nim stworzył czas.

Protoprezbiter Michaił Pomazański podkreślał, że "sam czas bierze swój początek ze stworzenia świata: przedtem była wieczność. Pismo Święte mówi: "Przez którego (tj. przez Syna) stworzył też wieki" (Hbr 1,2): słowo "wieki" oznacza tu "czas"; możemy zatem powiedzieć: świat został stworzony wraz z czasem" (Michaił Pomazański, Prawosławna teologia dogmatyczna).
Bazyli Wielki mówi, że "czas jest kontynuacją, zsynchronizowaną ze stanem świata" (św. Bazyli Wielki, Rozmowy na temat sześciu dni).

Dlaczego Bóg stworzył czas? Przecież jeszcze wcześniej stworzył aniołów - bez czasu i ponad czasem. Tak więc istnienie czasu nie było niezbędne do stworzenia świata. A z Objawienia wiemy, że pewnego dnia czas przestanie istnieć.

W godzinie Sądu Ostatecznego wszyscy, którzy żyli na ziemi, staną przed Bogiem (por. Obj. 20,11-15). Od tego momentu świat przekroczy granicę, za którą "czasu już nie będzie" (Obj. 10, 6). Nastąpi symboliczny "ósmy dzień" i całe stworzenie, w tym świat widzialny, dołączy do Boskiej wieczności.
A co właściwie znaczy dołączyć do wieczności?

Autor Areopagitiki odpowiada nam, że właściwością istnienia w wieczności jest niezniszczalność i niezmienność:
"Czas natomiast jest tym, co wiąże się z narodzinami, rozkładem, zmianą i przebywaniem w takim czy innym stanie. Dlaczego więc teologia mówi, że ograniczeni tutaj przez czas, będziemy uczestniczyć w wieczności, kiedy osiągniemy niezniszczalny i niezmienny wiek?" .

Jan z Damaszku sprzeciwiał się tym, którzy uważali, że w wieczności możliwa jest zmiana jakościowa:
"A życie wieczne i wieczne męki oznaczają nieskończoność przyszłego wieku. Ponieważ czas po zmartwychwstaniu nie będzie już liczony w dniach i nocach, albo inaczej - wtedy nastanie jeden dzień bez nocy; ponieważ Słońce sprawiedliwości będzie jasno świecić nad sprawiedliwymi, ale dla grzeszników nastanie głęboka, niekończąca się noc. Jak zatem będzie liczony tysiącletni czas przywrócenia Orygenesa?"(Jan Damasceński, Dokładne wyjaśnienie wiary prawosławnej).

Dlatego na pytanie: "dlaczego Bóg stworzył czas?" - możliwa jest tylko jedna odpowiedź. Bóg przewidział, że człowiek upadnie i stworzył czas, abyśmy z Bożą pomocą mogli się zmienić - pokutować i poprawić się, aby osiągnąć zbawienie. Bóg wykorzystuje ten czas, aby dać nam taką możliwość.

Jeśli sięgniemy do Pisma Świętego, zobaczymy, że postrzega ono czas jako coś danego przez Boga, podlegającego Mu i kierowanego przez Niego w określonym celu.

Bóg określa długość życia:
- „Gdyż jego dni są ustalone, liczba jego miesięcy jest u ciebie; wyznaczyłeś mu kres, którego nie może przekroczyć” (Hi 14,5)
- „Mój czas jest w twoich rękach, ocal mnie z ręki moich nieprzyjaciół i od tych którzy mnie prześladują” (Ps 30,15)

On może przedłużyć życie ludzkie poza wyznaczony czas i przedłuża je dla ludzkiego nawrócenia:
- „Dodam też, do twoich dni piętnaście lat i wybawię ciebie i to miasto z ręki króla Asyrii. I będę bronić tego miasta ze względu na siebie i ze względu na Dawida, swego sługę.” (2 Krl 20,6)
- „Idź i powiedz Ezechiaszowi: tak mówi Pan, Bóg Dawida, twego ojca: Wysłuchałem twojej modlitwy, widziałem twoje łzy. Oto dodam do twoich dni piętnaście lat.” (Iz 38, 5)
Zgodnie ze swą wolą, Bóg umieszcza w czasie wydarzenia w życiu narodów i jednostek, a wszystko to w tym samym celu - "aby szukali Boga":
- „A w czwartym pokoleniu wrócą tutaj, bo jeszcze nie dopełniła się nieprawość Amorytów”
(Rdz 15, 16)
- „I cała ziemia stanie się spustoszeniem i zdumieniem, a te narody będą służyć królowi Babilonu przez siedemdziesiąt lat” (Jer. 25,11)
- „I z jednej krwi uczynił wszystkie narody ludzkie, żeby mieszkały na całej powierzchni ziemi, określiwszy czasy wcześniej wyznaczone i zamierzone granice ich zamieszkiwania; żeby szukali Pana” (Dz 17, 26-27)

A u kresu czasu, wraz z istnieniem czasu skończy się również możliwość zmiany, możliwość nawrócenia, przemiany umysłu i życia. I wszyscy będziemy musieli rozliczyć się z tego, jak wykorzystaliśmy ten Boży dar - życie w czasie. Ci, którzy go nie zmarnowali, wejdą do wiecznej radości. Ci, którzy zaniedbali ten dar, zobaczą, że pozbawili się go na zawsze. Innymi słowy, czas dany nam na pokutę dobiegnie końca i nadejdzie wieczność zapłaty.

W ten sposób czas nabiera nowego znaczenia jako czas łaski Bożej, przeznaczony na przyjęcie zbawienia i przygotowanie się do przetrwania próby w dniu Sądu Bożego.....

Nie jest to jednak jedyna rzecz, o której mówi nam zegar, odliczając czas, jaki pozostał nam na skruchę. On mówi nam, że musimy się spieszyć, ponieważ czas przyspiesza, zgodnie z Bożym przykazaniem.

Pismo Święte mówi o końcu czasów:
„Będzie bowiem wtedy ucisk wielki, jakiego jeszcze nie było od początku świata aż dotąd ani nie będzie. I gdyby dni owe nie zostały skrócone, żadne ciało nie uratowałoby się. Jednak ze względu na wybranych dni owe zostaną skrócone.” (Mt 24, 21-22)

Czcigodny Nil z Góry Athos przepowiada dokładnie, w jaki sposób dni zostaną skrócone:
"Dzień będzie się zmieniał jak godzina, tydzień jak dzień, miesiąc jak tydzień, a rok jak miesiąc. Albowiem przewrotność ludzka sprawiła, że i żywioły stały się napięte i zaczęły się jeszcze bardziej śpieszyć i naprężać, aby jak najszybciej skończyła się przepowiedziana przez Boga liczba dla ósmej liczby wieków" (Pośmiertne przekazy mnicha Nila z Góry Athos).

I to już dzieje się na naszych oczach. Archimandryta Ioann (Krestyankin) zauważył w tym aspekcie:
"My, bardzo wielu z nas, pamiętamy, jak sześćdziesiąt lat temu istniały granice w czasie: był poranek, południe, popołudnie, i wieczór. Wszystko miało swój czas, jakby ktoś powoli, cicho, z szacunkiem przesuwał wskazówki zegara. Gdzie to wszystko jest teraz? Teraz już tego nie ma! Wstajemy o świcie, kładziemy się spać o północy - i zawsze jesteśmy winni temu, że nie zrealizowaliśmy nawet małej części tego, co powinniśmy byli zrealizować. Kto jest temu winien, komu należy wystawić rachunek? Sobie? Ale przecież ciężko pracujemy. Zegarom? Ale i ich wskazówek nikt widzialnie nie przesuwa. Więc dlaczego tak biegną? I czy nie powinniśmy dziś wspomnieć, moi drodzy, o obiecanym przyśpieszeniu przemijania czasu u jego kresu, kiedy to ze względu na wybranych dni ziemskiej wędrówki wszystkich żyjących zostaną skrócone. Rok będzie wtedy jak miesiąc, miesiąc jak tydzień, tydzień jak dzień, dzień jak godzina, a godzina jak minuta".

Czas to Boży dar, dany nam dla zbawienia, ale skraca się on nieubłaganie. Cenne minuty uciekają rwącym strumieniem, niepostrzeżenie sumując się w lata. Drogocenny dar, który tak łatwo niepostrzeżenie utracić.

To właśnie mówi mi mój zegar, teraz, gdy w końcu go zrozumiałam. Stał się dla mnie przyjacielem, który za każdym razem, gdy się do niego zwracam, prosi mnie: "Pamiętaj. Pamiętaj. Pamiętaj. Staraj się zdążyć. Staraj się zdążyć!"

Tak, każdy ma takiego przyjaciela, ale nie każdy rozumie jego język. A ja miałam szczęście: pewnego dnia podszedł do mnie wrażliwy gość i poprosił: " Wsłuchaj się!".
A ja powtarzam za nim.
Teraz wy też wiecie, o czym tyka zegar. Wsłuchajcie się...

Valentina Ulyanova (tłum. Justyna Pikutin)

za: pravoslavie.ru

fotografia: marian_do /orthphoto.net/