publicystyka: List 35. W poście powinien być umiar

List 35. W poście powinien być umiar

św. mnich Ambroży z Optiny, tłum. M. Diemianiuk, 25 stycznia 2024

Święty Ambroży z Optiny żył w latach 1812-1891. Urodził się w pobożnej rodzinie (dziadek był kapłanem), uczył się w seminarium w Tambowie, w 1839 roku przybył do Pustelni Optinskiej. Został do niej przyjęty w 1840, był uczniem starca Lwa, a po jego śmierci - starca Makarego. W 1842 roku złożył śluby zakonne, otrzymując imię Ambroży. W 1845 roku przyjął święcenia kapłańskie, po czym poważnie zachorował. Prawdopodobnie w 1848 roku, w czasie nasilenia choroby, przyjął wielką schimę, zachowując dotychczasowe imię. Od 1860 roku, po śmierci starca Makarego, pełnił duchowy trud starczestwa, pomimo stałych i nawracających chorób. Tę posługę pełnił 30 lat, aż do czasu, gdy jego stan zdrowia uniemożliwił mu funkcjonowanie. Zmarł w 1891 roku; formalnie kanonizowany w 1988 roku.

Przedstawiamy czytelnikom wybrane listy świętego starca, kierowane do osób świeckich. Z bogatego zbioru korespondencji tłumacz starał się wybrać te, których treść jest zrozumiała i pożyteczna dla każdego odbiorcy.


* * *

Nadchodzi Wielki Post, któremu najbardziej odpowiada rozsądne milczenie (nie to, by być jak ryby bez głosu, ale mówienie z umiarem). Ponieważ, według Bazylego Wielkiego, miara upiększa wszelką rzecz, czyli umiarkowanie, które potrzebne będzie przede wszystkim w nadchodzącym Wielkim Poście.

Piszesz, że i matuszka X zaczęła lękać się tego postu. I ty, i ja boimy się tego. A to jawnie pokazuje, że moc cielesna zmniejsza się u nas wszystkich, rzecz jasna w różnej mierze. Kto był postnikiem, ten się boi, nie mając nadziei zachować post jak dawniej. A kto kulał i słabł w poprzednich postach, ten się boi, że jeszcze bardziej będzie słabnąć i zaniemoże wobec nakazanych reguł postu. Ja nigdy nie byłem postnikiem, powołując się na niemoc i chorobliwość cielesną, i w usprawiedliwienie swoje trzymam się apostolskiego kanonu (70. czy około tego), w którym słabym rodzicielkom w Wielkim Tygodniu dozwalano wino gronowe i olej. Czy to słuszne czy nie, tylko niemoc i chorobliwość cielesna jest mądra, i mądrze radzić sobie z nią. Nie bez przyczyny święty Izaak Syryjczyk, pierwszy z wielkich postników, napisał: „Jeśli przymusimy słabe ciało ponad jego siłę, to przychodzi smutek za smutkiem”. Dlatego, żeby nie kłopotać się bez pożytku, lepiej przychylić się niemocy cielesnej, na ile będzie trzeba.”

Święty mnich Jan Damasceńczyk mówi, że dla słabego pokora i wdzięczność są bardziej pożyteczne niż wysiłki cielesne ponad siły. Zresztą, kto wcześniej mógł pościć, temu niełatwo nagle odstąpić od swojej reguły. Ale znowu powtórzę, że potrzebna jest mądrość. Nie jesteśmy wyżej od świętego Jana Złotoustego, którego słabość cielesna zmusiła żyć w mieście, żeby mieć korzystne jedzenie, może i proste, ale dobrze przyswajalne. Trzeba znać swój wstyd: ponieważ ja nigdy nie byłem postnikiem, to i napisałem wam wszystko jakby na swoje usprawiedliwienie. I do powiedzianego dodam ewangeliczne słowo Samego Pana: „Kto może pojąć, niech pojmuje” (Mt 19, 12).

30 stycznia 1889 roku


autor: święty mnich Ambroży z Optiny
tłumaczenie: Michał Diemianiuk
za: azbyka.ru