publicystyka: Światło Psałterza - Powstań, Panie

Światło Psałterza - Powstań, Panie

Edith M. Humphrey (tłum. Gabriel Szymczak), 08 grudnia 2023

O Psalmie 3 wspomnieliśmy już pokrótce na początku tego cyklu tekstów, gdyż niektóre jego wersety łączą się z Psalmami 1-2 na początku Wielkiej Wieczerni. Jednakże podczas jutrzni kapłan recytuje cały Psalm wraz z pięcioma innymi (37, 62, 87, 102 i 142) w sekwencji zwanej „sześciopsalmiem”. Odmawia się je wraz z modlitwami przed Świętym Ołtarzem i przed Świętymi Drzwiami. Jest to czas uroczysty, który powinien przebiegać bez ruchu, ponieważ ma przypominać nam o Drugim Przyjściu Chrystusa i Sądzie Ostatecznym. Przyjrzyjmy się całemu psalmowi:

Psalm Dawida, gdy uciekał przed swoim synem Absalomem.

Panie, dlaczego tak liczni są ci, którzy mnie trapią?
Wielu powstaje przeciwko mnie, wielu powiada mojej duszy: „Nie ma dla niego zbawienia w jego Bogu”.
Ale Ty, Panie, jesteś moim wspomożycielem, moją chwałą, Ty podnosisz moją głowę.
Głosem moim do Pana wołam i usłyszał mnie z góry świętej swojej.
Zasnąłem i spałem, i wstałem, albowiem Pan wspomaga mnie.
Nie ulęknę się tysięcy ludzi, którzy zewsząd napadają na mnie.
Powstań, Panie, wybaw mnie, Boże mój, albowiem Ty poraziłeś wszystkich nienawidzących mnie bez powodu, połamałeś zęby grzesznikom.
Pana jest zbawienie i nad Twoim ludem Twoje błogosławieństwo.


Psalm 3 przypomina nam ten straszny epizod z życia króla Dawida, kiedy musiał uciekać przed własnym synem, Absalomem. Znajdujemy opis tych wydarzeń w 2 Księdze Samuela (2 Królestwa), w rozdziałach 15-18. Czytając go, ci z nas, którzy są rodzicami starszych dzieci, mogą być poruszeni smutkiem ojca znieważonego i skrzywdzonego przez własnego syna – tak jak Bóg został znieważony i zaatakowany (w Wielki Piątek) przez ludzkość, przez to samo stworzenie, które nosi Jego obraz. Oczywiście w przypadku Dawida atak Absaloma nastąpił wraz z wieloma poddanymi Izraela, którzy przyłączyli się do Absaloma, aby osadzić go na tronie. Jak mówi Pismo Święte: „Absalom zjednywał sobie serca ludu izraelskiego … wzmagało się sprzysiężenie, a otoczenie Absaloma się powiększało” (2 Sm / Krl 15, 6; 12).

Podobnie Pomazaniec Boży został zdradzony przez tego, który zasiadał z Nim przy stole, ale także zdradzony przez koalicję Jego własnego ludu (saduceuszy i faryzeuszy) z władcami rzymskimi. Co więcej, Jego uczniowie nawet zaprzeczyli, że Go znali! W trafnej zapowiedzi tej straszliwej zdrady Boga-Człowieka Psalmista woła: „tak liczni są ci, którzy mnie trapią”. Ten język mnożących się wrogów w połączeniu z jasną pamięcią sytuacji historycznej zapobiegnie pokusie zrzucania winy za śmierć Jezusa wyłącznie na naród żydowski. Zbyt łatwo jest wskazać palcem i zapomnieć, że to, co napisano o Izraelu i narodzie żydowskim, jest napisane „ku przestrodze dla nas” (1 Kor 10, 11). Cała ludzkość odwróciła się od Króla Królów i jest odpowiedzialna za Jego śmierć – tę samą śmierć, która nas zbawia! Wszyscy jesteśmy wezwani do pokuty. W obecnym zamieszaniu politycznym wyznawca prawosławia powołany jest do pokory i powinien wziąć na siebie odpowiedzialność za krzywdę, jaką każdy z nas wyrządził Bogu, za grzech świata (a nie pojedynczego narodu!), który spowodował ukrzyżowanie. Nie powinniśmy dać się rozpraszać, czynić kozłem ofiarnym potomków historycznych ludzi, wśród których rozegrał się ten wielki dramat, i w ten sposób stawiać przeszkodę na drodze do ich powrotu. Bóg-Człowiek przyszedł bowiem, aby usunąć wszelką ludzką wrogość i pojednać w sobie Żydów i pogan.

Język Psalmu jest przerażająco i cudownie aktywny. Wrogowie powstają, Bóg podnosi głowę, bojaźliwy woła i słychać go z wysokości, kładzie się, aby odpocząć, a potem zostaje podniesiony, woła do Boga, aby powstał, Bóg uderza w „gryzącą” broń wroga i błogosławi swemu ludowi. Również tutaj istnieje rytm, który możemy współodczuwać: niebezpieczeństwo, wołanie o pomoc, spoczywanie w pewności, że pomoc nadejdzie, osobiste podnoszenie się, wołanie do Boga, aby położył kres niesprawiedliwości, Boża odpowiedź i Boże błogosławieństwo. Być może zdolność do spania, nawet gdy tysiące zgromadziły się przeciwko nam, przekracza poziom zaufania większości z nas, ale z pewnością przypomina nam o zdolności Jezusa do odpoczynku w Bogu w chwilach zagrożenia – na przykład podczas sztormu. Przed nami stoi ideał dotyczący tego, co robić w chwilach ekstremalnych. Psalm zaczyna się od zwrócenia się do Boga i kończy błogosławieństwem tego samego Pana.

Wydaje się, że rytm Psalmu odpowiada także temu przejmującemu Psalmowi, który Jezus recytował na krzyżu. Zaczyna od słów: „Boże mój, Boże mój, dlaczego mnie opuściłeś?” (Psalm 21, 1), idzie dalej ku uznaniu, że Bóg jest wielce wywyższony, mówi o znaczeniu zaufania, nadal wzywa pomocy w przeciwnościach losu, a wreszcie mówi o chwale Boga wśród swego ludu i świętuje, że „dokonał tego”. W Ewangeliach opowiedziane są szczegóły upokorzenia Jezusa, tak jaskrawo przedstawione w Psalmie 21. Ale dwa konkretne słowa, które słyszymy od samego Jezusa, to Jego wołanie do Boga, zaczerpnięte z pierwszego wersetu Psalmu (Mk 15, 34 i Mt 27, 46) i Jego triumfalne „dokonało się” (J 19, 30), co przywołuje na myśl ostatni werset Psalmu. Początek i koniec Psalmu mówią nam wszystko, co powinniśmy wiedzieć: Bóg jest naszym pomocnikiem, do którego musimy wołać; Bóg doprowadzi wszystko do końca, pomimo wszystkiego, co widzimy wokół siebie. To, czego doświadcza Psalmista w Psalmie 3 i Psalmie 21, w szczegółach odnajdujemy w opisach Męki Pańskiej.

Mówiąc o Psalmie 3, historyk Euzebiusz z Cezarei przypomina nam, że ten sam Bóg, który ocalił Dawida na pustyni, jest tym, który wybawił z Hadesu wszystkich zmarłych, łącznie z samym królem Dawidem. Euzebiusz raduje się: „Ufałem mojemu obrońcy, zwycięzcy śmierci, który po wyburzeniu brązowych bram i całkowitym połamaniu żelaznych zasuw otworzył zamknięte od wieków bramy śmierci, i znanych Mu ludzi, pośród których był Dawid, przygotował do życia zmartwychwstałego” (Komentarz do Psalmów). Dawid szukał ratunku u swego syna, Absaloma, i otrzymał go; Jezus szukał wsparcia w przejściu przez ciężką próbę, którą musiał przeprowadzić do samego końca, aby przełamać dla nas wszystkich moc wroga.

Zęby, czyli moc przeciwników Boga, zostają oczywiście ostatecznie złamane w poranek Zmartwychwstania, który świętujemy w każdą niedzielę rano jako „małą Paschę”. Tutaj słowo „powstać” nabiera dla nas różnych znaczeń. Wzywamy Boga, aby powstał: i tak jako „mąż wojny” powstaje Bóg-Człowiek i pokonuje wroga, Szatana, który na próżno spiskował przeciwko nam! Jednakże słowa „powstać” używamy nie tylko w odniesieniu do przygotowań do bitwy, ale także do faktycznego zmartwychwstania. W pierwszy niedzielny poranek śmierć została pokonana, co oznaczało chwałę dla wszystkich, którzy podążają za Zmartwychwstałym. Prorok Izajasz tak wyobraża sobie ten promienny poranek:

Powstań! Świeć, bo przyszło twe światło
i chwała Pańska rozbłyska nad tobą.
Bo oto ciemność okrywa ziemię
i gęsty mrok spowija ludy,
a ponad tobą jaśnieje Pan,
i Jego chwała jawi się nad tobą.
I pójdą narody do twojego światła,
królowie do blasku twojego wschodu.
Podnieś oczy wokoło i popatrz:
Ci wszyscy zebrani zdążają do ciebie.
Twoi synowie przychodzą z daleka,
na rękach niesione twe córki.
Wtedy zobaczysz i promienieć będziesz,
a serce twe zadrży i rozszerzy się,
bo do ciebie napłyną bogactwa zamorskie,
zasoby narodów przyjdą ku tobie.

(Iz 60, 1-5)

Nadzieja na to ostateczne zmartwychwstanie zabarwia wszystko, co robimy i wszystko, na co mamy nadzieję. Dzięki temu każdego dnia wzrasta także ufność: dzięki zmartwychwstaniu Jezusa wiemy, że Ojciec troszczy się o nas już teraz. Mamy zatem kilka „powstań” do uczczenia: wzywamy Boga, aby „powstał” i pokonał wroga. Pamiętamy cudowne zmartwychwstanie nowego Adama, Jezusa, w poranek paschalny. I patrzymy na „zmartwychwstanie” w chwale tych, którzy naśladują Chrystusa.

Błogosławieństwo Ojca nie spoczęło wyłącznie na Tym, który wołał do Niego z krzyża – choć Ojciec i Syn nigdy tak naprawdę nie byli oddzieleni. Jego błogosławieństwo spoczywa na nas wszystkich, którzy jesteśmy w Chrystusie. Dzięki temu, czego Chrystus dokonał dla nas na krzyżu, w Hadesie i ósmego dnia, wiemy, co to znaczy powiedzieć: „nad Twoim ludem Twoje błogosławieństwo”. Jak stwierdza w swoim komentarzu Teodor z Mopsuestii: „Co to za błogosławieństwo Pana? Bez wątpienia jest to pokój” (Komentarz do Psalmów).

Jako ci, którzy otrzymali ten pokój, wykorzystajmy pewność, którą otrzymaliśmy od Chrystusa, aby modlić się o pokój dla tych, którzy w tym czasie w naszym świecie przeżywają zamęt. Bo i oni są umiłowanymi przez Boga. Powstań, Panie, i daj pokój tym, którzy się nienawidzą!

Edith M. Humphrey (tłum. Gabriel Szymczak)

za: edithmhumphrey.com

tłumaczenie psalmu: ks. Henryk Paprocki (liturgia.cerkiew.pl)

fotografia: levangabechava /orthphoto.net/