publicystyka: Czy demony są prawdziwe?

Czy demony są prawdziwe?

o. James Guirguis (tłum. Gabriel Szymczak), 12 listopada 2023

Czytanie z Ewangelii według św. Łukasza 8, 26-39

Dzisiaj słyszymy znaną historię o tym, jak nasz Pan Jezus Chrystus odwiedził opętanego człowieka, który mieszkał w krainie Gadareńczyków. To był obszar, który tak naprawdę nie był żydowski. Większość mieszkańców tego regionu nie była praktykującymi Żydami. Wiemy o tym, bo powiedziano nam, że są tam stada świń. Wieprzowina to zakazane pożywienie dla praktykujących Żydów, tak samo jak dla muzułmanów. Faktycznie świnie są uważane za nieczyste i żaden dobry Żyd nie chciałby się skalać przez kontakt z nimi.

Mówię wam to wszystko, ponieważ zrozumienie tego fragmentu jest ważne. Jezus Chrystus jest żydowskim Mesjaszem. Długo oczekiwanym świętym Izraela. Jednak ewangelista Łukasz poświęca czas, aby powiedzieć nam, że Jezus robił wszystko, co w Jego mocy, aby odwiedzić Gadareńczyków, miejsce, które na ogół nie jest zamieszkane przez Żydów. Św. Łukasz pokazuje czytelnikowi, że Chrystus będzie Zbawicielem nie tylko Żydów, ale także pogan (nie-Żydów). Chrystus jest Zbawicielem nie tylko czystych, ale i nieczystych. Św. Łukasz przypomina nam, że Chrystus jest Namaszczonym dla wszystkich ludzi. Jego służba w odpowiednim czasie obejmie wszystkich ludzi, chociaż obecnie Ewangelie skupiają się głównie na Żydach.

Powiedziano nam, że gdy Jezus wszedł w te okolice, zauważył człowieka opętanego przez demony. Nie miał on na sobie ubrania i mieszkał wśród grobowców. Był jak bestia. Był jak martwy człowiek. Zamieszkał w miejscu wygodnym dla swojej duszy, gdyż dusza jego była bliska śmierci. Ale ten legion demonów nie mógł przewidzieć, co wydarzy się dalej, i nie mógł się temu przeciwstawić. Czemu demony nie mogły się oprzeć? Demony nie mogły oprzeć się obecności Jezusa Chrystusa.

Być może jest to dobry moment, aby zacząć myśleć o tym, jak ktoś staje się opętanym, będącym pod silnym wpływem demonów i tego, co demoniczne. Demony nie mogą znieść obecności Jezusa Chrystusa. Zatem chrześcijanin, który aktywnie żyje po chrześcijańsku, będzie je odpychał, nawet o tym nie myśląc. Jeśli mężczyzna, kobieta lub dziecko prowadzą aktywne życie modlitewne, zawsze wzywają imienia Chrystusa, jeśli aktywnie studiują Pismo Święte, a zwłaszcza Ewangelie; jeśli czytają żywoty przyjaciół Chrystusa, świętych; jeśli są aktywni w Ciele Chrystusa – Kościele; jeśli przyjmują sakramenty, a zwłaszcza Eucharystię - wówczas ich istota jest przeniknięta Chrystusem i odpycha demony. Chrześcijanin, który stara się wzrastać w Chrystusie, stanie się duchowym ogniem dla demonów.

Podobnie jest w odwrotnym przypadku. Jeśli ktoś zaczyna opuszczać Boską Liturgię i pozbawia się Komunii świętej, zaniedbuje modlitwę i czytanie, a zamiast tego skupia swoją ciekawość na rzeczach bezbożnych lub dziwnych; jeśli decyduje się żyć na ścieżce sprzecznej z przykazaniami i naukami Chrystusa, wówczas wszystkie te wybory budują fundament, który zaprasza demony, aby wpływały na nas, aby zamieszkały w nas, aby stały się naszymi przyjaciółmi… chociaż tak naprawdę one nie mają przyjaciół, tylko tych, którzy służą im jak niewolnicy.

Istnieją pewne szczególne praktyki, których należy unikać, aby uchronić się przed demonicznymi wpływami i uciskiem, na przykład czytanie kart tarota. To nie jest zabawna i wciągająca gra. Szkodliwe jest zarówno podejmowanie prób odczytywania losów innych, jak i pozwalanie, aby ktoś czytał Twoją przyszłość. Kiedy chrześcijanin akceptuje te praktyki, zaprasza i wita obce duchy, aby stały się częścią jego życia. A one chętnie przyjmują zaproszenie. Dopuściłbym się zaniedbania, gdybym nie wspomniał o zażywaniu narkotyków. Niektóre narkotyki dają nie tylko fizyczny haj, lecz prawdopodobnie otwierają nas na większy wpływ demoniczny. Św. Paweł mówi: „Bądźcie trzeźwi”.

Jest kilka innych praktyk, których chrześcijanie powinni unikać, aby uchronić się przed wpływami demonicznymi. Jednym z nich jest medytacja. Chrześcijanie nie medytują, przynajmniej nie we wschodnim sensie religijnym. Nie opróżniamy naszych umysłów. Pusty umysł można łatwo wypełnić i zdezorientować. Napełniamy nasze umysły i serca Chrystusem i sprawami Bożymi. Może cię zaskoczyć fakt, że w niektórych ostatnich badaniach dotyczących medytacji zaobserwowano, że ci, którzy medytowali, w rzeczywistości popadli w większą depresję, stany lękowe, a nawet mieli większy poziom psychozy. Medytacja nie jest modlitwą. Jest zupełnie odwrotnie.

Na koniec wspomnę jeszcze o czarach. Powszechnie powtarza się przekonanie, że nie każde czary są złe. Niektórzy mówią, że istnieje biała magia. Żeby być miłym, mogę tylko powiedzieć, że to kompletna głupota. Według nauczania Pisma Świętego i Ojców Kościoła jest to jawne kłamstwo. Nie możemy manipulować otaczającym nas światem za pomocą sił duchowych. Często, gdy ktoś rozpoczyna tę ścieżkę, okazuje się, że na początku wszystko idzie mu dobrze. Ale z biegiem czasu chwyta go ciemność i nie może się z tego otrząsnąć. Demony zwabiają nas, a gdy już mają do nas dostęp, zniewalają nas. Chrześcijanie mają dostęp do naprawdę dobrej siły duchowej, Ducha Świętego, a ta należy do Boga i jest dana jedynie dzięki łasce Bożej.

Jezus Chrystus stał się człowiekiem dzięki Swojej ogromnej miłości do ludzkości, do Swojego stworzenia. Stał się człowiekiem, aby nas wyzwolić od grzechu, od tego, co demoniczne i od samej śmierci. Jeśli jesteś wolny w Chrystusie, to jesteś naprawdę wolny. Otrzymaliśmy przebaczenie w Chrystusie. Zostaliśmy przywróceni do życia w Chrystusie. Zatem nawet ten, kto żyje wśród umarłych, jak ten opętany człowiek, ma jeszcze szansę dzięki łasce Bożej. Ten człowiek został zbawiony dzięki Bożej miłości. Nasz Pan okazał Mu miłosierdzie i tak jak tchnął życie w proch, tworząc człowieka, tak przyszedł do tego opętanego, aby życie mu przywrócić.

Podobnie Duch Święty tchnie nowe życie w tego, kto pokutuje i stara się żyć w obecności Chrystusa, i napełnić się Jego obecnością w swoim życiu. Ktokolwiek pójdzie tą ścieżką, nigdy nie odejdzie z pustymi rękami, ale otrzyma niesamowite skarby. Amen.
 
o. James Guirguis (tłum. Gabriel Szymczak)

za: Out of Egypt

fotografia: Arxidiakon /orthphoto.net/