Zostań przyjacielem cerkiew.pl
Synaksarion II Niedzieli Wielkiego Postu. Świętego Grzegorza Palamasa, Arcybiskupa Tesaloniki
tłum. ks. Henryk Paprocki , 03 marca 2018
Stichosy:
Teraz wielkiego zaiste głosiciela Światłości oświeconego,
do Światłości Niezachodzącej doprowadza Światłości Źródło.
za liturgia.cerkiew.pl
fot. za orthochristian.com
Teraz wielkiego zaiste głosiciela Światłości oświeconego,
do Światłości Niezachodzącej doprowadza Światłości Źródło.
Syn Bożej i Niezachodzącej Światłości, zaiste prawdziwy człowiek Boży i przedziwny sługa Boży, pochodził z Konstantynopola oraz miał szlachetnych i pobożnych rodziców [1]. Starał się ozdobić cnotą i nauką nie tylko zewnętrznego i zmysłowego człowieka, ale przede wszystkim wewnętrznego i niewidzialnego. Gdy był jeszcze bardzo młodym, umarł jego ojciec, a matka i jego, i wszystkich jego braci i siostry wychowywała surowo, i uczyła przykazań oraz Pisma Świętego, a także posyłała do nauczycieli, aby dobrze nauczył się od nich także świeckiej mądrości. Dzięki wrodzonym talentom i gorliwej nauce szybko opanował wszystkie nauki filozoficzne.
Gdy Grzegorz skończył dwadzieścia lat, uznając wszystko co ziemskie za gorsze od snów, pragnął skierować się do Boga, Źródła i Dawcy wszelkiej mądrości, i przez doskonałe życie całego siebie poświęcić Boga. Kiedy wyjawił matce swoje pobożne zamiary, wielką miłość do Boga i płomienne pragnienie, to dowiedział się, że ona też od dłuższego już czasu o tym marzyła i w równym stopniu z nim jest z tego zadowolona. Matka od razu zgromadziła u siebie wszystkie dzieci i radośnie powiedziała: „Oto ja i dzieci, które dał mi Bóg” [2]. Znając ich dobre zamiary, powiedziała im, co zamierza wielki Grzegorz. On zaś zwrócił się do nich ze słowami pouczenia, szybko przekonał wszystkich, żeby zgodzili się i gorliwie naśladowali ucieczkę od świata, skłaniając się do podobnej jemu miłości. Następnie zgodnie z przykazaniem Ewangelii rozdał cały majątek ubogim, wielkodusznie pogardził łaską cesarza, chwałą i tytułami dworskimi, i poszedł za Chrystusem.
Matkę i siostry umieścił w żeńskim monasterze, braci zaś poprowadził ze sobą na Świętą Górę Atos [3]. Tam przekonał braci, żeby ćwiczyli się w ascezie w różnych monasterach, ponieważ to nie jest czas, żeby być razem, ale prowadzić życie przyjemne Bogu. Sam udał się do pewnego przedziwnego starca o imieniu Nikodem, który żył w milczeniu tylko dla Boga. Z pokorą ducha nauczył się od niego praktykowania wszystkich przykazań, wszystkich cnót, tam też – poza tym wszystkim – dzięki orędownictwu Przeczystej Bogurodzicy otrzymał w tajemnym widzeniu niezwyciężoną pomoc od Apostoła i Ewangelisty Jana Teologa.
Po odejściu starca do Boga, Grzegorz przeszedł do Wielkiej Ławry św. Atanazego [4] i żył tam szereg lat, praktykując z wielką gorliwością i doskonałą rozwagą ascezę. Z umiłowania milczenia opuścił ławrę i zamieszkał na pustelni. Ciągle wzrastając w miłości i pragnąc zawsze być z Bogiem, oddał się najsurowszym ćwiczeniom, trzeźwą uwagą zawsze tłumiąc żądze, a umysł kierując ku Bogu, nieustannie modląc się i ucząc spraw Bożych, niezwykle się rozwinął. Z pomocą Bożą zwyciężył wszystkie pokusy biesów i oczyściwszy duszę potokami łez podczas czuwań całonocnych, stał się wybranym naczyniem darów Ducha Świętego i często w cudowny sposób kontemplował Boga. Z powodu napaści Turków przeniósł się do Tesaloniki, do pustelni Weria, i był zmuszony rozmawiać z niektórymi mieszkańcami miasta. Potem, gorliwie idąc drogą życia, doskonale oczyściwszy ciało i duszę, już w starszym wieku, Grzegorz z woli Bożej przyjął święcenia kapłańskie i jakby był bezcielesnym, będąc jakby nieprzytomnym, odprawiał Boską Liturgię, tak iż wszyscy, którzy tylko go widzieli, rozrzewniali się w duszy. On był rzeczywiście wielki, a żyjący pobożnie mieli objawienia, że jest teoforycznym, dla widzących sprawy duchowe było to jawne. Mając władzę nad biesami, on ratował opętanych z ich oczarowania i knowań, bezowocnym drzewom przywracał rodzenie owoców, a także był przyozdobiony innymi owocami i darami Ducha Świętego.
Skoro jednak praktykowanie cnót jest w naszej władzy, a wpadanie w pokusy nie zależy od nas, ale bez pokus nie można stać się doskonałym i okazać wiarę w Boga, bowiem towarzyszące cnocie cierpienie, jak mówi apostoł, czyni człowieka z Bożą pomocą doskonałym w dobru [5], dlatego też było dopuszczonym także świętemu Grzegorzowi wpadać w rozliczne i częste pokusy, aby przez to stał się on rzeczywiście doskonałym.
Jakiż umysł pozna i jakie słowo będzie mogło wyrazić przychodzące ze wszystkich stron, większe od dotychczasowych knowania okrutnego wroga, ataki i oskarżenia ze strony nowych heretyków, a on bronił Prawosławia przez całe dwadzieścia trzy lata, cierpiąc od wrogów rozliczne smutki i napaści. Oto zwierz z Italii, mnich Barlaam z Kalabrii [6], błyszcząc pozorną uczonością i uważając, że wszystko może poznać swoim ziemskim rozumem, zaczął okrutną walkę z Kościołem Chrystusowym i naszą świętą wiarą prawosławną oraz z wszystkimi, którzy jej ściśle przestrzegają. W swoim szaleństwie uważał za stworzoną wspólną łaskę Ojca i Syna i Ducha Świętego, a światłość, którą zajaśnieją sprawiedliwi jak słońce w przyszłym wieku, co nieco uchylił Chrystus, zajaśniawszy na Górze Tabor, jednym słowem wszelką moc i energię Trójosobowego Boga oraz wszystko różne od natury Bożej, a ortodoksyjnie uważających tę Światłość Bożą i wszelką moc oraz energię za niestworzone, bowiem nie ma niczego w Bogu, co byłoby stworzone, w swoich mowach i obszernych dziełach nazywał duoteistami i politeistami, jak nas nazywają Żydzi i Sabeliusz [7] z Ariuszem [8].
Z tego powodu święty Grzegorz jako obrońca Prawosławia i głosiciel Światłości Taboru, przede wszystkim o nią walczący i oczerniany, został przez Kościół posłany do Konstantynopola, gdzie i przybył, kiedy pobożny cesarz Andronik [9], czwarty z Paleologów, dla obrony Prawosławia zwołał sobór [10], na którym zjawił się też Barlaam ze swoją nikczemną nauką i niegodnym oskarżaniem Prawosławia. Wtedy wielki Grzegorz, pełen Ducha Bożego i przyobleczony z wysoka w niezwyciężoną moc, zamknął usta Barlaamowi, otwarte przeciwko Bogu, i całkowicie zawstydził heretyka, a swymi przenikniętymi ogniem natchnionymi słowami i pismami spalił jego herezję jak chrust. Przeciwnik Prawosławia, nie mogąc znieść hańby uciekł do Łacinników, skąd i przyszedł. Wkrótce po tych rozlicznych nieszczęściach Grzegorz na nowym soborze znowu zdemaskował i odrzucił jego pisma swoimi dowodami. Ci zaś, którzy mieli wspólnotę z tą zgubną herezją, tak i nie przestali napadać na Kościół Boży.
Dlatego Grzegorz, bardzo przynaglany przez sobór i przez samego cesarza Jana Kantakuzena [11], a poprzednio przekonany przez nakaz Boży, został wprowadzony na tron biskupi i ustanowiony pasterzem Kościoła Tesaloniki. Tam mężnie i cierpliwie czynił wysiłki w obronie wiary prawosławnej, większe jeszcze od poprzednich. Pojawili się bowiem liczni i pełni zła następcy Barlaama i Akindynosa [12], okrutne płody dzikich zwierząt, których nauki i dzieła Grzegorz gromił w różny sposób i całkowicie zwyciężał swoimi mowami oraz Boskim Pismem, przy czym nie jeden raz, nie dwa lub trzy razy, ale wiele razy, i nie za rządów jednego cesarza lub patriarchy, ale trzech cesarzy, który następowali kolejno po sobie, przy tyluż patriarchach i na licznych soborach. Niektórzy oporni, którzy za nic mają najwyższy sąd, tak i pozostali przy swoim, a ostatki wszystkich heretyków, dalej bezwstydnie napadały na świętych, którzy ich zwyciężyli, nie mówiąc już o samym rodzie żydowskim, który do dzisiaj nienawidzi Chrystusa.
Takie były pokrótce zwycięstwa wielkiego Grzegorza nad niegodziwcami.
Bóg zaś w cudowny sposób posłał go jako nauczyciela na Wschód [13]. Grzegorz jako przełożony został skierowany z Tesaloniki do Konstantynopola, aby pogodzić skłóconych cesarzy [14]. W drodze został schwytany przez Hagarytów [15] i cały rok spędził w niewoli, w znoju przechodząc z miejsca na miejsce, z miasta do miasta, głosząc bez lęku Ewangelię Chrystusową, jednych umacniając w wierze, pouczając i przekonując, aby jej przestrzegali, mądrze w Bogu umacniając wątpiących i zadających pewne dziwne pytania na temat tego, co się wtedy działo i dając we wszystkich przedmiotach rozmowy wyczerpujące wyjaśnienia. Innym zaś, innowiercom i nieszczęsnym chrześcijanom, którzy do nich przeszli wyrzekając się naszej wiary i wyśmiewając ją, często bez lęku mówił o wcielonej ekonomii Pana i Boga naszego, o kulcie czcigodnego Krzyża i świętych ikon. Oni także spierali się z nim na temat Mahometa [16] i wielu innych spraw, i jedni zachwycali się nim, a inni w gniewie bili go, i przyszłoby mu cierpieć aż do korony męczeńskiej, gdyby z Opatrzności Bożej Hagaryci nie oszczędzili go, mając nadzieję otrzymania za niego okupu. Po pewnym czasie chrześcijanie wykupili świętego i męczennik bez przelania krwi znowu radośnie powrócił do swojej owczarni. Poza wieloma innymi wielkimi darami i zaletami, które on posiadał, ozdobił się także ranami Chrystusowymi, nosząc na sobie – jak powiedział Paweł – rany Chrystusowe [17].
W celu zdobycia pewnego wyobrażenia o nim wymieńmy, jakie były jego cechy: niezwykła łagodność i pokora (ale nie wtedy, gdy mówił o Bogu i sprawach Bożych, bowiem w tym był bardzo gorliwy); całkowita niepamiętliwość i dobroć, tak że on starał się odpłacać dobrem tym, którzy uczynili mu jakiekolwiek zło; nie atakował bliźnich, był cierpliwym i wielkodusznym w nieustannie zdarzających się utrapieniach, był ponad wszelkim umiłowaniem rozkoszy i próżnej chwały, ciągle żył w ubóstwie i nie zwracał uwagi na wszelkie potrzeby cielesne, tak iż w ciągu tak długiego czasu opadł z sił w biedzie, był milczącym i cichym w cierpliwości, a łaska była mu zawsze dawana w takiej obfitości, że i zewnętrznie była jawna wszystkim, którzy go widywali, zawsze był rozważny, uważny i skoncentrowany, a skutkiem tego jego oczy nigdy nie były bez łez, lecz rodziły źródła łez. Tak od początku do samego swego końca bez wytchnienia walczył z żądzami i biesami, odpędził heretyków daleko od Kościoła Chrystusowego, wyjaśnił wiarę prawosławną w swoich mowach i dziełach, odbiwszy w nich jak pieczęć całe Pismo Święte, bowiem jego życie i słowo było jak pewne streszczenie lub odbicie słów i żywotów świętych.
Poza tym po apostolsku i przyjemnie Bogu pasł trzydzieści lat swoją owczarnię, poprawiając ją pouczeniami i kierując ku pastwiskom niebieskim. Można powiedzieć, że okazawszy się kaznodzieją zarazem dla współczesnych jemu, jak i przyszłych prawosławnych, przeszedł on do innego świata przeżywszy sześćdziesiąt trzy lata. Swego ducha oddał w ręce Boże, a ciało, pod koniec życia szczególnie oświecone i wysławione, pozostawił owczarni jako pewne dziedzictwo i drogocenny skarb, bowiem przez nie Chrystus każdego dnia okazuje łaski tym, którzy przychodzą z wiarą, i daje cudowne uzdrowienia z różnych chorób, co obszernie opisuje jego żywot.
Boże, dla Jego wstawiennictwa zmiłuj się nad nami. Amen.
Przypisy:
[1] Św. Grzegorz Palamas (1296-1359), teolog i filozof bizantyjski, autor dzieła Triady (fragmenty w języku polskim: Filokalia. Teksty o modlitwie serca, przeł. J. Naumowicz, Kraków, 20022, s. 305-314), ważna postać doktryny hezychazmu. Twierdził, że Bóg jest całkowicie transcendentny wobec świata i niepoznawalny dla człowieka, któremu jednak dostępne są Jego energie o ile dostąpi przebóstwienia. Wspomnienie liturgiczne 14 XI oraz w II Niedzielę Wielkiego Postu.
[2] Iz 8,18; Hbr 2,13.
[3] Autonomiczna Republika Góry Atos, Atos, Święta Góra (gr. “Agion ”Oroj), część górzystego półwyspu w Grecji o długości 60 km, szerokości 7-12 km i powierzchni 390 km2, posiadająca status okręgu autonomicznego, zamieszkałego wyłącznie przez mnichów prawosławnych w 20 klasztorach oraz należących do tych klasztorów skitach (skit), chatach (kaliwi), celach (kelia), domkach (katisma) i pustelniach (hezychasteria). Każdy z monasterów jest kierowany przez przełożonego, którego w tajnym głosowaniu wybiera cała wspólnota mnichów. Urząd ten zwyczajowo pełniony jest dożywotnio. W zarządzaniu klasztorem przełożonemu pomaga rada starców (gerontia). Centralny zarząd Atosu jest sprawowany przez Świętą Wspólnotę (Iera Koinotis). Jej siedzibą jest Karies. Święta Wspólnota liczy 20 przedstawicieli klasztorów Atosu i spotyka się na posiedzeniach dwa razy w tygodniu. Decyzje dotyczące całej społeczności podejmowane są większością głosów
[4] Wielka Ławra (gr. Mon» Meg…sthj LaÚraj), pierwszy monaster na Górze Atos, położony w południowowschodniej części półwyspu, zbudowany w 963 r. przez mnicha Atanazego z Atosu, zwanego też Atanazym z Trebizondu, dzięki funduszom bizantyjskiego cesarza Nicefora II Fokasa, który zamierzał abdykować i zostać mnichem, zanim został zamordowany w 969 r. Wielka Ławra jest najstarszym i największym klasztorem na Atosie, znajduje się tu 37 kaplic. Biblioteka Wielkiej Ławry zawiera 2 046 greckich rękopisów, 165 kodeksów, ponad 20 000 ksiąg drukowanych i około 100 rękopisów w innych językach.
[5] Syr 2,1-5; Jak 1,2-4; 1 P 1,7.
[6] Barlaam z Kalabrii (ok. 1290-1348), Grek z południowej Italii, włoski uczony i scholastyk, humanista, filolog i teolog, oskarżył hezychastów o herezję. Potępiony przez trzy synody konstantynopolitańskie (w czerwcu i sierpniu 1341 oraz w 1351 roku), powrócił do Italii i przeszedł na katolicyzm.
[7] Sabeliusz (?-?), teolog z III wieku i kapłan, zwolennik modalizmu. Modalizm był herezją, głoszącą że Ojciec, Syn i Duch Święty są po prostu odmiennymi przejawami Boga, a nie odrębnymi Osobami w Bogu. Nie wiadomo wiele o samym Sabeliuszu, który został ekskomunikowany w 220 roku, ale nauczanie, które określone zostało jego imieniem, jest znane do dziś.
[8] Ariusz (256-336), wczesnochrześcijański prezbiter, teolog i poeta z Aleksandrii. Jego nauka na temat relacji Boga Ojca i Syna Bożego oraz natury Bóstwa zyskała dużą popularność wśród ówczesnych chrześcijan. Została ona jednak uznana za sprzeczną z nauką Kościoła powszechnego, wyznającego współistotność Ojca i Syna. Ariusz nie uznawał współistotności Ojca i Syna, ich bycia w tej samej boskiej naturze jako jeden Bóg w Trzech Osobach, która to współistotność stanowi najważniejszy element dogmatu trynitarnego (rozszerzonego również o Ducha Świętego). Ariusz został potępiony przez Sobór w Nicei w 325 roku.
[9] Andronik III Paleolog (ok. 1296-1341), cesarz bizantyjski, syn Michała, syna Andronika II.
[10] Mowa o synodzie z czerwca 1341 roku.
[11] Jan VI Kantakuzen (ok. 1294-1383), cesarz bizantyjski w latach 1347–1354. 4 grudnia 1354 roku abdykował i wstąpił do klasztoru w Konstantynopolu, gdzie przyjął imię Joazaf.
[12] Grzegorz Akindynos (ok. 1300-1348), teolog bizantyjski. Był zaangażowany w dyskusje teologiczne wokół doktryny hezychazmu. Ekskomunikowany na soborze konstantynopolitańskim w 1347 roku i zmarł na wygnaniu, prawdopodobnie w czasie zarazy dżumy.
[13] Czyli do Azji.
[14] Między Mateuszem Kantakuzenem i Janem V Paleologiem.
[15] Czyli Arabowie. Nazwa utworzona od imienia Hagar, niewolnicy Abrahama i matki Izmaela.
[16] Mahomet (570-632), założyciel islamu, twórca kalifatu arabsko-muzułmańskiego. Według doktryny islamu Mahomet jest ostatnim prorokiem jedynego Boga, a jego misja jest odnowieniem i kontynuacją przesłania przynoszonego przez wieki przez innych Bożych wysłanników — proroków Starego Testamentu i Jezusa Chrystusa. Życie Mahometa dzieli się zasadniczo na dwa etapy: przed objawieniem Koranu (do 610 roku) i po objawieniu; ten drugi z kolei dzieli się na okres mekkański (610–622) i medyński (622–632).
[17] Ga 6,17.
Gdy Grzegorz skończył dwadzieścia lat, uznając wszystko co ziemskie za gorsze od snów, pragnął skierować się do Boga, Źródła i Dawcy wszelkiej mądrości, i przez doskonałe życie całego siebie poświęcić Boga. Kiedy wyjawił matce swoje pobożne zamiary, wielką miłość do Boga i płomienne pragnienie, to dowiedział się, że ona też od dłuższego już czasu o tym marzyła i w równym stopniu z nim jest z tego zadowolona. Matka od razu zgromadziła u siebie wszystkie dzieci i radośnie powiedziała: „Oto ja i dzieci, które dał mi Bóg” [2]. Znając ich dobre zamiary, powiedziała im, co zamierza wielki Grzegorz. On zaś zwrócił się do nich ze słowami pouczenia, szybko przekonał wszystkich, żeby zgodzili się i gorliwie naśladowali ucieczkę od świata, skłaniając się do podobnej jemu miłości. Następnie zgodnie z przykazaniem Ewangelii rozdał cały majątek ubogim, wielkodusznie pogardził łaską cesarza, chwałą i tytułami dworskimi, i poszedł za Chrystusem.
Matkę i siostry umieścił w żeńskim monasterze, braci zaś poprowadził ze sobą na Świętą Górę Atos [3]. Tam przekonał braci, żeby ćwiczyli się w ascezie w różnych monasterach, ponieważ to nie jest czas, żeby być razem, ale prowadzić życie przyjemne Bogu. Sam udał się do pewnego przedziwnego starca o imieniu Nikodem, który żył w milczeniu tylko dla Boga. Z pokorą ducha nauczył się od niego praktykowania wszystkich przykazań, wszystkich cnót, tam też – poza tym wszystkim – dzięki orędownictwu Przeczystej Bogurodzicy otrzymał w tajemnym widzeniu niezwyciężoną pomoc od Apostoła i Ewangelisty Jana Teologa.
Po odejściu starca do Boga, Grzegorz przeszedł do Wielkiej Ławry św. Atanazego [4] i żył tam szereg lat, praktykując z wielką gorliwością i doskonałą rozwagą ascezę. Z umiłowania milczenia opuścił ławrę i zamieszkał na pustelni. Ciągle wzrastając w miłości i pragnąc zawsze być z Bogiem, oddał się najsurowszym ćwiczeniom, trzeźwą uwagą zawsze tłumiąc żądze, a umysł kierując ku Bogu, nieustannie modląc się i ucząc spraw Bożych, niezwykle się rozwinął. Z pomocą Bożą zwyciężył wszystkie pokusy biesów i oczyściwszy duszę potokami łez podczas czuwań całonocnych, stał się wybranym naczyniem darów Ducha Świętego i często w cudowny sposób kontemplował Boga. Z powodu napaści Turków przeniósł się do Tesaloniki, do pustelni Weria, i był zmuszony rozmawiać z niektórymi mieszkańcami miasta. Potem, gorliwie idąc drogą życia, doskonale oczyściwszy ciało i duszę, już w starszym wieku, Grzegorz z woli Bożej przyjął święcenia kapłańskie i jakby był bezcielesnym, będąc jakby nieprzytomnym, odprawiał Boską Liturgię, tak iż wszyscy, którzy tylko go widzieli, rozrzewniali się w duszy. On był rzeczywiście wielki, a żyjący pobożnie mieli objawienia, że jest teoforycznym, dla widzących sprawy duchowe było to jawne. Mając władzę nad biesami, on ratował opętanych z ich oczarowania i knowań, bezowocnym drzewom przywracał rodzenie owoców, a także był przyozdobiony innymi owocami i darami Ducha Świętego.
Skoro jednak praktykowanie cnót jest w naszej władzy, a wpadanie w pokusy nie zależy od nas, ale bez pokus nie można stać się doskonałym i okazać wiarę w Boga, bowiem towarzyszące cnocie cierpienie, jak mówi apostoł, czyni człowieka z Bożą pomocą doskonałym w dobru [5], dlatego też było dopuszczonym także świętemu Grzegorzowi wpadać w rozliczne i częste pokusy, aby przez to stał się on rzeczywiście doskonałym.
Jakiż umysł pozna i jakie słowo będzie mogło wyrazić przychodzące ze wszystkich stron, większe od dotychczasowych knowania okrutnego wroga, ataki i oskarżenia ze strony nowych heretyków, a on bronił Prawosławia przez całe dwadzieścia trzy lata, cierpiąc od wrogów rozliczne smutki i napaści. Oto zwierz z Italii, mnich Barlaam z Kalabrii [6], błyszcząc pozorną uczonością i uważając, że wszystko może poznać swoim ziemskim rozumem, zaczął okrutną walkę z Kościołem Chrystusowym i naszą świętą wiarą prawosławną oraz z wszystkimi, którzy jej ściśle przestrzegają. W swoim szaleństwie uważał za stworzoną wspólną łaskę Ojca i Syna i Ducha Świętego, a światłość, którą zajaśnieją sprawiedliwi jak słońce w przyszłym wieku, co nieco uchylił Chrystus, zajaśniawszy na Górze Tabor, jednym słowem wszelką moc i energię Trójosobowego Boga oraz wszystko różne od natury Bożej, a ortodoksyjnie uważających tę Światłość Bożą i wszelką moc oraz energię za niestworzone, bowiem nie ma niczego w Bogu, co byłoby stworzone, w swoich mowach i obszernych dziełach nazywał duoteistami i politeistami, jak nas nazywają Żydzi i Sabeliusz [7] z Ariuszem [8].
Z tego powodu święty Grzegorz jako obrońca Prawosławia i głosiciel Światłości Taboru, przede wszystkim o nią walczący i oczerniany, został przez Kościół posłany do Konstantynopola, gdzie i przybył, kiedy pobożny cesarz Andronik [9], czwarty z Paleologów, dla obrony Prawosławia zwołał sobór [10], na którym zjawił się też Barlaam ze swoją nikczemną nauką i niegodnym oskarżaniem Prawosławia. Wtedy wielki Grzegorz, pełen Ducha Bożego i przyobleczony z wysoka w niezwyciężoną moc, zamknął usta Barlaamowi, otwarte przeciwko Bogu, i całkowicie zawstydził heretyka, a swymi przenikniętymi ogniem natchnionymi słowami i pismami spalił jego herezję jak chrust. Przeciwnik Prawosławia, nie mogąc znieść hańby uciekł do Łacinników, skąd i przyszedł. Wkrótce po tych rozlicznych nieszczęściach Grzegorz na nowym soborze znowu zdemaskował i odrzucił jego pisma swoimi dowodami. Ci zaś, którzy mieli wspólnotę z tą zgubną herezją, tak i nie przestali napadać na Kościół Boży.
Dlatego Grzegorz, bardzo przynaglany przez sobór i przez samego cesarza Jana Kantakuzena [11], a poprzednio przekonany przez nakaz Boży, został wprowadzony na tron biskupi i ustanowiony pasterzem Kościoła Tesaloniki. Tam mężnie i cierpliwie czynił wysiłki w obronie wiary prawosławnej, większe jeszcze od poprzednich. Pojawili się bowiem liczni i pełni zła następcy Barlaama i Akindynosa [12], okrutne płody dzikich zwierząt, których nauki i dzieła Grzegorz gromił w różny sposób i całkowicie zwyciężał swoimi mowami oraz Boskim Pismem, przy czym nie jeden raz, nie dwa lub trzy razy, ale wiele razy, i nie za rządów jednego cesarza lub patriarchy, ale trzech cesarzy, który następowali kolejno po sobie, przy tyluż patriarchach i na licznych soborach. Niektórzy oporni, którzy za nic mają najwyższy sąd, tak i pozostali przy swoim, a ostatki wszystkich heretyków, dalej bezwstydnie napadały na świętych, którzy ich zwyciężyli, nie mówiąc już o samym rodzie żydowskim, który do dzisiaj nienawidzi Chrystusa.
Takie były pokrótce zwycięstwa wielkiego Grzegorza nad niegodziwcami.
Bóg zaś w cudowny sposób posłał go jako nauczyciela na Wschód [13]. Grzegorz jako przełożony został skierowany z Tesaloniki do Konstantynopola, aby pogodzić skłóconych cesarzy [14]. W drodze został schwytany przez Hagarytów [15] i cały rok spędził w niewoli, w znoju przechodząc z miejsca na miejsce, z miasta do miasta, głosząc bez lęku Ewangelię Chrystusową, jednych umacniając w wierze, pouczając i przekonując, aby jej przestrzegali, mądrze w Bogu umacniając wątpiących i zadających pewne dziwne pytania na temat tego, co się wtedy działo i dając we wszystkich przedmiotach rozmowy wyczerpujące wyjaśnienia. Innym zaś, innowiercom i nieszczęsnym chrześcijanom, którzy do nich przeszli wyrzekając się naszej wiary i wyśmiewając ją, często bez lęku mówił o wcielonej ekonomii Pana i Boga naszego, o kulcie czcigodnego Krzyża i świętych ikon. Oni także spierali się z nim na temat Mahometa [16] i wielu innych spraw, i jedni zachwycali się nim, a inni w gniewie bili go, i przyszłoby mu cierpieć aż do korony męczeńskiej, gdyby z Opatrzności Bożej Hagaryci nie oszczędzili go, mając nadzieję otrzymania za niego okupu. Po pewnym czasie chrześcijanie wykupili świętego i męczennik bez przelania krwi znowu radośnie powrócił do swojej owczarni. Poza wieloma innymi wielkimi darami i zaletami, które on posiadał, ozdobił się także ranami Chrystusowymi, nosząc na sobie – jak powiedział Paweł – rany Chrystusowe [17].
W celu zdobycia pewnego wyobrażenia o nim wymieńmy, jakie były jego cechy: niezwykła łagodność i pokora (ale nie wtedy, gdy mówił o Bogu i sprawach Bożych, bowiem w tym był bardzo gorliwy); całkowita niepamiętliwość i dobroć, tak że on starał się odpłacać dobrem tym, którzy uczynili mu jakiekolwiek zło; nie atakował bliźnich, był cierpliwym i wielkodusznym w nieustannie zdarzających się utrapieniach, był ponad wszelkim umiłowaniem rozkoszy i próżnej chwały, ciągle żył w ubóstwie i nie zwracał uwagi na wszelkie potrzeby cielesne, tak iż w ciągu tak długiego czasu opadł z sił w biedzie, był milczącym i cichym w cierpliwości, a łaska była mu zawsze dawana w takiej obfitości, że i zewnętrznie była jawna wszystkim, którzy go widywali, zawsze był rozważny, uważny i skoncentrowany, a skutkiem tego jego oczy nigdy nie były bez łez, lecz rodziły źródła łez. Tak od początku do samego swego końca bez wytchnienia walczył z żądzami i biesami, odpędził heretyków daleko od Kościoła Chrystusowego, wyjaśnił wiarę prawosławną w swoich mowach i dziełach, odbiwszy w nich jak pieczęć całe Pismo Święte, bowiem jego życie i słowo było jak pewne streszczenie lub odbicie słów i żywotów świętych.
Poza tym po apostolsku i przyjemnie Bogu pasł trzydzieści lat swoją owczarnię, poprawiając ją pouczeniami i kierując ku pastwiskom niebieskim. Można powiedzieć, że okazawszy się kaznodzieją zarazem dla współczesnych jemu, jak i przyszłych prawosławnych, przeszedł on do innego świata przeżywszy sześćdziesiąt trzy lata. Swego ducha oddał w ręce Boże, a ciało, pod koniec życia szczególnie oświecone i wysławione, pozostawił owczarni jako pewne dziedzictwo i drogocenny skarb, bowiem przez nie Chrystus każdego dnia okazuje łaski tym, którzy przychodzą z wiarą, i daje cudowne uzdrowienia z różnych chorób, co obszernie opisuje jego żywot.
Boże, dla Jego wstawiennictwa zmiłuj się nad nami. Amen.
Przypisy:
[1] Św. Grzegorz Palamas (1296-1359), teolog i filozof bizantyjski, autor dzieła Triady (fragmenty w języku polskim: Filokalia. Teksty o modlitwie serca, przeł. J. Naumowicz, Kraków, 20022, s. 305-314), ważna postać doktryny hezychazmu. Twierdził, że Bóg jest całkowicie transcendentny wobec świata i niepoznawalny dla człowieka, któremu jednak dostępne są Jego energie o ile dostąpi przebóstwienia. Wspomnienie liturgiczne 14 XI oraz w II Niedzielę Wielkiego Postu.
[2] Iz 8,18; Hbr 2,13.
[3] Autonomiczna Republika Góry Atos, Atos, Święta Góra (gr. “Agion ”Oroj), część górzystego półwyspu w Grecji o długości 60 km, szerokości 7-12 km i powierzchni 390 km2, posiadająca status okręgu autonomicznego, zamieszkałego wyłącznie przez mnichów prawosławnych w 20 klasztorach oraz należących do tych klasztorów skitach (skit), chatach (kaliwi), celach (kelia), domkach (katisma) i pustelniach (hezychasteria). Każdy z monasterów jest kierowany przez przełożonego, którego w tajnym głosowaniu wybiera cała wspólnota mnichów. Urząd ten zwyczajowo pełniony jest dożywotnio. W zarządzaniu klasztorem przełożonemu pomaga rada starców (gerontia). Centralny zarząd Atosu jest sprawowany przez Świętą Wspólnotę (Iera Koinotis). Jej siedzibą jest Karies. Święta Wspólnota liczy 20 przedstawicieli klasztorów Atosu i spotyka się na posiedzeniach dwa razy w tygodniu. Decyzje dotyczące całej społeczności podejmowane są większością głosów
[4] Wielka Ławra (gr. Mon» Meg…sthj LaÚraj), pierwszy monaster na Górze Atos, położony w południowowschodniej części półwyspu, zbudowany w 963 r. przez mnicha Atanazego z Atosu, zwanego też Atanazym z Trebizondu, dzięki funduszom bizantyjskiego cesarza Nicefora II Fokasa, który zamierzał abdykować i zostać mnichem, zanim został zamordowany w 969 r. Wielka Ławra jest najstarszym i największym klasztorem na Atosie, znajduje się tu 37 kaplic. Biblioteka Wielkiej Ławry zawiera 2 046 greckich rękopisów, 165 kodeksów, ponad 20 000 ksiąg drukowanych i około 100 rękopisów w innych językach.
[5] Syr 2,1-5; Jak 1,2-4; 1 P 1,7.
[6] Barlaam z Kalabrii (ok. 1290-1348), Grek z południowej Italii, włoski uczony i scholastyk, humanista, filolog i teolog, oskarżył hezychastów o herezję. Potępiony przez trzy synody konstantynopolitańskie (w czerwcu i sierpniu 1341 oraz w 1351 roku), powrócił do Italii i przeszedł na katolicyzm.
[7] Sabeliusz (?-?), teolog z III wieku i kapłan, zwolennik modalizmu. Modalizm był herezją, głoszącą że Ojciec, Syn i Duch Święty są po prostu odmiennymi przejawami Boga, a nie odrębnymi Osobami w Bogu. Nie wiadomo wiele o samym Sabeliuszu, który został ekskomunikowany w 220 roku, ale nauczanie, które określone zostało jego imieniem, jest znane do dziś.
[8] Ariusz (256-336), wczesnochrześcijański prezbiter, teolog i poeta z Aleksandrii. Jego nauka na temat relacji Boga Ojca i Syna Bożego oraz natury Bóstwa zyskała dużą popularność wśród ówczesnych chrześcijan. Została ona jednak uznana za sprzeczną z nauką Kościoła powszechnego, wyznającego współistotność Ojca i Syna. Ariusz nie uznawał współistotności Ojca i Syna, ich bycia w tej samej boskiej naturze jako jeden Bóg w Trzech Osobach, która to współistotność stanowi najważniejszy element dogmatu trynitarnego (rozszerzonego również o Ducha Świętego). Ariusz został potępiony przez Sobór w Nicei w 325 roku.
[9] Andronik III Paleolog (ok. 1296-1341), cesarz bizantyjski, syn Michała, syna Andronika II.
[10] Mowa o synodzie z czerwca 1341 roku.
[11] Jan VI Kantakuzen (ok. 1294-1383), cesarz bizantyjski w latach 1347–1354. 4 grudnia 1354 roku abdykował i wstąpił do klasztoru w Konstantynopolu, gdzie przyjął imię Joazaf.
[12] Grzegorz Akindynos (ok. 1300-1348), teolog bizantyjski. Był zaangażowany w dyskusje teologiczne wokół doktryny hezychazmu. Ekskomunikowany na soborze konstantynopolitańskim w 1347 roku i zmarł na wygnaniu, prawdopodobnie w czasie zarazy dżumy.
[13] Czyli do Azji.
[14] Między Mateuszem Kantakuzenem i Janem V Paleologiem.
[15] Czyli Arabowie. Nazwa utworzona od imienia Hagar, niewolnicy Abrahama i matki Izmaela.
[16] Mahomet (570-632), założyciel islamu, twórca kalifatu arabsko-muzułmańskiego. Według doktryny islamu Mahomet jest ostatnim prorokiem jedynego Boga, a jego misja jest odnowieniem i kontynuacją przesłania przynoszonego przez wieki przez innych Bożych wysłanników — proroków Starego Testamentu i Jezusa Chrystusa. Życie Mahometa dzieli się zasadniczo na dwa etapy: przed objawieniem Koranu (do 610 roku) i po objawieniu; ten drugi z kolei dzieli się na okres mekkański (610–622) i medyński (622–632).
[17] Ga 6,17.
za liturgia.cerkiew.pl
fot. za orthochristian.com