publicystyka: Prawdziwa śmierć

Prawdziwa śmierć

tłum. Michał Diemianiuk, 24 marca 2017

I dusza ma śmierć, chociaż ona jest nieśmiertelna według istoty. Tak też umiłowany Teolog mówi: „Istnieje taki grzech, który sprowadza śmierć; są jednak grzechy, które nie sprowadzają śmierci” (1 J 5, 16-17), rozumiejąc tu oczywiście śmierć duszy, i wielki Paweł mówi: „Smutek tego świata sprawia śmierć” (2 Kor 7, 10), oczywiście śmierć duszy.

***

Pan martwymi nazwał żyjących według ducha tego marnego świata, kiedy jednemu ze Swoich uczniów, który poprosił, aby mógł pójść pogrzebać ojca swego, nie dał na to pozwolenia, ale kazał iść za Sobą, zostawiwszy martwym grzebanie swoich zmarłych. Martwymi nazwał Pan tych jeszcze żyjących, oczywiście, jako martwych duszami.

***

Gdyż jak oddzielenie duszy od ciała jest śmiercią ciała, tak oddzielenie Boga od duszy jest śmiercią duszy. I to jest przede wszystkim śmierć, śmierć duszy. Na nią wskazywał Bóg, kiedy dając przykazanie w raju, powiedział Adamowi: „W dniu, w którym skosztujesz owocu zakazanego drzewa, umrzesz śmiercią” (Rdz 2, 17). Gdyż wtedy umarła dusza jego, przez występek oddzieliwszy się od Boga; według ciała zaś on dalej żył od tego czasu i dalej do dziewięciuset trzydziestu lat. Ale śmierć, przybywszy przez występek, nie tylko duszę uczyniła niepotrzebną i człowieka poddanego klątwie, ale i ciało uczyniwszy chorowitym i poddanym namiętnościom, oddała na koniec śmierci.

***

Jeśli w przyszłym owym odrodzeniu, przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych zmartwychwstaną ciała i nieprawych i grzeszników, to tylko dlatego, żeby być oddanym dla drugiej śmierci – męce owej wiecznej, robakowi nieumierającemu, zgrzytaniu zębów, ciemności zewnętrznej, mrocznej gehennie ognistej niegasnącej, według słów Proroka, który mówi: „Spłoną nieprawi i grzesznicy razem i nie będzie komu gasić” (Iz 1, 31). Bo to jest druga śmierć, jak nauczył nas święty Jan przez objawienie.

***

Posłuchaj i wielkiego Pawła, który mówi: „Jeżeli będziecie żyli według ciała, czeka was śmierć. Jeżeli zaś przy pomocy ducha uśmiercać będziecie popędy ciała – będziecie żyli” (Rz 8, 13). O życiu i śmierci mówi on tych, którzy będą w przyszłym wieku, życiem nazywając słodycz wiecznego królestwa, a śmiercią – wieczną ową mękę. W ten sposób przekroczenie przykazania Bożego jawi się przyczyną wszelkiej śmierci i dla duszy i dla ciała i tej, która bywa w tym wieku i tej, którą uczyni nieskończona owa męka.

***

I oto prawdziwa śmierć, kiedy dusza odłącza się od Bożej łaski i łączy się z grzechem. Mający rozum powinni uciekać od takiej śmierci i lękać się.

***

I my usilnie uciekać od niej będziemy. Wszystko porzucimy, wszystkiego wyrzekniemy się i we wzajemnych odnoszeniach i w uczynkach i w chęciach, co odciąga i oddziela nas od Boga i jest przyczyną takiej śmierci. Kto będzie bał się tej śmierci i strzegł się od niej, ten nie ulęknie się zbliżania się śmierci cielesnej, mając zamieszkałe w sobie prawdziwe życie, które przez śmierć pozyskuje nierozerwalność.

***

Gdyż jak śmierć duszy jest prawdziwą śmiercią, tak życie duszy jest prawdziwym życiem. Życie zaś duszy jest jednością z Bogiem, jak życie ciała – jednością jego z duszą. Gdyż jak przez złamanie przykazania, oddzieliwszy się od Boga, dusza uśmierciła się, tak przez zachowywanie przykazania, zjednoczywszy się znowu z Bogiem ożywia się.

***

Życie te znowuż jest życiem nie tylko duszy, ale i ciała: gdyż ono [życie] unieśmiertelnia i ciało przez zmartwychwstanie, nie tylko od śmiertelności zbawiając, ale i od nieustającej śmierci, będącej ową piekielną męką. Życie i jemu [ciału] daje wieczne w Chrystusie życie, bez trudów, bez chorób i bez smutków, zaiste nieśmiertelne.

***

Jak Syn Boży, z powodu miłości do człowieka stał się człowiekiem, zmarł ciałem, przez odłączenie duszy Jego od ciała, bez oddzielenia jednakże od Niego Bóstwa - dlatego i gdy wskrzesił ciało Swoje, wziął je na niebiosa w sławie. Tak i ten, kto żyje tu po Bożemu, przy oddzieleniu od ciała nie oddzieli się od Boga, a w czasie zmartwychwstania jego ciało wezmą ku Bogu, które wejdzie razem z Nim w radości niewypowiedzianej tam, „Gdzie Jezus poprzednik wszedł za nas” (Hbr 6, 20), żeby razem z Nim doświadczać słodyczy i okryć się sławą będąc w Chrystusie.

***

Gdzież początek miała prawdziwa śmierć, rodzicielka i winowajczyni czasowej i wiecznej śmierci i dla ciała i dla duszy? Czyż nie w dziedzinie życia? – dlatego, niestety! Człowiek wtedy był wygnany z raju Bożego za granice, gdyż śmiercionośne i nieodpowiadające bożemu raju osiągnął życie. W taki też sposób i prawdziwe życie, przyczyna prawdziwego i wiecznego życia i dla duszy i dla ciała, powinna otrzymać początek w tej dziedzinie śmierci. I ten, kto nie zamierza osiągnąć jego [życia] z całej duszy tutaj, niech nie łudzi się pustymi nadziejami otrzymać je tam, albo jakoś stać się godnym Bożej miłości do człowieka w owym czasie. Gdyż wtedy będzie czas sprawiedliwej odpłaty, a nie zmiłowania i oszczędzania, „Dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwego sądu Boga” (Rz 2, 5), czas ukazania „ręki potężnej i wysokiej”, wtrącającej niepokornych na mękę do piekła.

***

Po to życie te uczynił dla nas Bóg, żeby dać nam miejsce na pokajanie. Gdyby tego nie było, to człowiek zgrzeszywszy teraz traciłby i to życie. Gdyż jaki byłby z niego pożytek albo jaka w nim potrzeba? Dlatego w ogóle nie ma żadnego miejsca w ludziach dla rozpaczy, chociaż Zły na różne sposoby stara się wtrącić w nią nie tylko nieprawo żyjących, ale i tych, którzy dobrze niosą duchowy wysiłek.

***

Dlatego, że w ten sposób czas życia jest czasem pokajania i już samo to, że ten który zgrzeszył jest jeszcze żywy, służy jemu, jeśli zechce zwrócić się ku Bogu, poręczeniem, że będzie przez Niego miłościwie przyjęty. Gdyż w doczesnym życiu samowładztwo zawsze jest siłą; samo władzy zaś podlega droga ukazanych wyżej życia i śmierci, z których on [człowiek] może wybrać lub odrzucić to co zechce, jako rzecz możliwą do osiągnięcia. Gdzie więc tu znaleźć miejsce na rozpacz, jeśli zawsze i wszyscy mają możliwość, jeśli zechcą, osiągnąć życie wieczne?


za: pravoslavie.ru