publicystyka: Kończąc dzień….

Kończąc dzień….

tłum. Justyna Pikutin, 21 września 2016

 Niech słońce nie zachodzi nad gniewem waszym. (Ef 4,26)

Koniec każdego dnia powinien posłużyć nam napomnieniem o końcu życia, zachodzie, po którym nie wzejdzie więcej dla nas słońce. Wieczór zatrzymuje na określony czas naszą działalność. Odkładamy nasze sprawy, nasze obowiązki, pozwalamy odpocząć i myślom, a nawet uczuciom. Obowiązki dnia zakończone, kto wie, być może na zawsze. Dlatego, kończąc dzień za każdym razem powinniśmy sprawdzić siebie i doprowadzić do porządku w naszym wewnętrznym świecie, jakby przed końcem całego życia.

Szczególnie w czasie naszej wieczornej modlitwy powinniśmy oczyścić nasze serce od tego wszystkiego, co nagromadziło się w nim grzesznego lub niewłaściwego w przeciągu dnia: od wszelkiego uczucia goryczy, frustracji czy braku pokory, od wszelkiego wybuchu gniewu, od wszystkiego tego co oddala nas od Boga. Nasze życie jest ulotne, kiedy nastaje noc nie wiemy czy zobaczymy jeszcze wschód słońca i czy będzie nam dana możliwość załagodzić i naprawić wiele. Przed Bogiem i naszym sumieniem nie pozwólmy ukrywać w sercu idącym do snu żadnego żalu, ani żadnej grzesznej myśli.

„Niech słońce nie zachodzi nad gniewem waszym” - to rada wyższej mądrości.

za: Каждый день - подарок Божий. День за днем. Дневник православного священника. Москва Сибирская Благозвонница 2014.

zdjęcie: Natalia Walicka