polska: Święto parafialne w Ostrowiu Północnym

Święto parafialne w Ostrowiu Północnym

Adam Matyszczyk, 01 września 2016

Parafia w Ostrowiu Północnym jest miejscem, gdzie 28 sierpnia szczególnie uroczyście obchodzone było święto Zaśnięcia Przenajświętszej Bogurodzicy. Molebien z małym poświęceniem wody zapoczątkował niedzielne uroczystości, w których udział wzięła większość duchownych dekanatu sokólskiego.

W ostrowskiej cerkwi jak i wokół niej zebrały się setki wiernych, wyrażających swą modlitwę nie tylko w intencyjnych karteczkach i zapalonych świecach, ale i w samej obecności na nabożeństwie. Całe rodziny, młodsi i starsi, pokonali nierzadko dziesiątki kilometrów, by uczestniczyć w tym wielkim święcie - zamykającym cykl 12 wielkich świąt prawosławia. Z zadumą adorowali grób Bogurodzicy. Później oświęcane były kwiaty wraz z ziołami i kłosami zbóż - w podziękowaniu za tegoroczny i nadzieją na przyszły plon.

Uroczystej Boskiej Liturgii przewodniczył proboszcz, ks. Aleksander Klimuk, w asyście: ks. Piotra Charytoniuka z Krynek, ks. Mikołaja Dejneko z Dąbrowy, ks. Mirosława Łuciuka z Kruszynian, ks. Justyna Jaroszuka z Sokółki, ks. Adriana Charytoniuka z Samogródu oraz ks. Jerzego Nieścierowicza z Białegostoku. Modlitewnej atmosferze sprzyjał też śpiew chóru pod kierownictwem matuszki Ludmiły Klimuk. Władze samorządowe i służby mundurowe reprezentowali: wicestarosta powiatu sokólskiego Jerzy Białomyzy, wójt gminy Szudziałowo Tadeusz Tokarewicz, przewodnicząca rady gminy Szudziałowo, Elżbieta Kędyś oraz komendant placówki Straży Granicznej w Szudziałowie ppłk SG Mirosław Podgajecki.

- Obchodzimy święto Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny. Dzisiaj, w dniu tak wyjątkowym, w którym to każdy z nas, tak jak ze zmarłym może pożegnać się także z Nią - całując wyniesioną na środek cerkwi płaszczenicę, należy wspomnieć o jej życiu tutaj na ziemi. Najświętsza Maria Panna była bardzo długo wyczekiwanym dzieckiem. Jej rodzice w modlitwie i skupieniu, ale również z wielkim strachem Bożym, oczekiwali na jej przyjście. I patrząc na nas - ludzi współcześnie żyjących, jakbyśmy się zachowali, gdyby po długim staraniu dane nam było od Boga otrzymać taką łaskę i mieć potomstwo? Rodzice Najświętszej Marii Panny, pełni pokory zgodnie z obietnicą, oddali ją na służbę do świątyni. Właśnie tam, jako małe dziecko przygotowywała się do roli kobiety. Nie do roli Bogurodzicy, lecz właśnie do roli kobiety. Postem i pracą wypełniała swoje życie do momentu, gdy prostej dziewczynie, która była posłuszna swoim przełożonym w świątyni, ukazał się Archanioł Gabriel i zwiastował jej wiadomość, że to Ona jako jedyna, na którą oczekiwały wszystkie rodziny narodu wybranego, zostanie tą, która w swoim łonie będzie nosić Zbawiciela świata. Maria z pokorą, tak jak została nauczona, przyjęła tę wiadomość. Później, gdy dane Jej było, nie jako Bogurodzicy ale jako prostej kobiecie, w szczególnych warunkach - bo w grocie a nie w pałacu - z pokorą wydała na świat Zbawiciela. Następnie towarzyszyła Mu do końca i z bólem serca matki, razem z Chrystusem przeżywała wszystkie te cierpienia, które dane Mu były do momentu śmierci na krzyżu. Właśnie Ona otrzymała od Chrystusa, w jednym z ostatnich słów prośbę i zadanie, ażeby jej serce nie pozostało puste po śmierci syna, polecił św. Jana, aby Jego, jako syn, zastąpił. Maria cierpiała razem z Chrystusem - od samego początku - jako matka. Nam, w czasach współczesnych, często trudno zrozumieć takie poświęcenie. Trudno wyobrazić sobie sytuację, w której nasze dziecko ponosi tragiczną śmierć. Dziś wspominamy Najświętszą Marię Pannę jako matkę nas wszystkich. To Ona - nie umarła, lecz zasnęła. Ona towarzyszy Chrystusowi w miejscu, gdzie zapewne my wszyscy pójdziemy. To Ona błaga Chrystusa, by nasze grzechy, całe zło przez nas popełniane, zostało nam darowane. Wymaga od nas tylko jednego, jednej małej rzeczy, o której słyszeliśmy w dzisiejszej Ewangelii. Małego ziarnka wiary w to, że wszystko razem z Chrystusem i razem z Matką Bożą może nam się udać. Dla Chrystusa Boga i Jego Matki orędowniczki naszej, nie ma rzeczy niemożliwych - pouczał w kazaniu o. Adrian.

Po uroczystej procesji wokół świątyni oraz oświęceniu przyniesionych płodów, głos zabrał także o. Aleksander, witając przybyłych duchownych, wszystkich wiernych, zaproszonych przedstawicieli władz i służb oraz osoby związane i bliskie parafii, m.in. Leonarda Drożdżewicza i Zbigniewa Biegańskiego oraz podziękował za modlitwę i współuczestnictwo w świątecznych uroczystościach.

Wicestarosta Jerzy Białomyzy, w imieniu Starosty Sokólskiego Piotra Rećko, wręczył ks. mitratowi Aleksandrowi Klimukowi „Medal Pamiątkowy Powiatu Sokólskiego”, za działalność duszpasterską oraz współpracę i serdeczne więzi z Powiatem Sokólskim. Proboszczowi oraz ostrowskiej wspólnocie wiernych podziękowała też w imieniu posła Mieczysława Baszko, dyrektor biura poselskiego Katarzyna Ancipiuk.

Na podstawie: cerkiew-sokolka.pl