publicystyka: Historia Patriarchatu Antiocheńskiego w pigułce cz. 2. (VII-XIV wiek)

Historia Patriarchatu Antiocheńskiego w pigułce cz. 2. (VII-XIV wiek)

Dominika Kovačević, 29 lipca 2016

W związku ze zbliżającą się wizytą patriarchy antiocheńskiego Jana X w Polsce przedstawiamy Państwu zarys historii Patriarchatu Antiocheńskiego. Jest on pisany z nieco innej, brakującej w literaturze polskojęzycznej perspektywy – a mianowicie, arabistycznej. Cerkiew antiocheńska, choć w rycie ostatecznie pozostała grecką, to jednak w jej składzie etnicznym, w językach i kulturze, zachowała swoją semickość.


Muzułmański podbój i Kalifat Umajjadzki

Sytuację Patriarchatu Antiocheńskiego na zawsze zmieniły wydarzenia pierwszych dwóch dekad VII wieku na Półwyspie Arabskim, czyli działalność proroka Mahometa. Zjednoczył on pogańskich Arabów – a ci przeważali na Półwyspie – pod egidą jednej religii. Było to na wzór Żydów: potomkowie Abrahama znający prawdziwego Boga; naród o jednej religii, wybrany (w miejsce Żydów) do głoszenia Jedynego Boga całemu światu; państwo to zarazem obszar wspólnoty religijnej; walka zbrojna w imię wiary i dla niej podbijanie nowych ziem, jako „danych przez Boga”; w pierwszym wieku, podobnie jak na judaizm, nieetnicznemu Arabowi było trudno stać się muzułmaninem – by to uczynić, musiał wejść w system plemienny, tj. wybrać jedno z arabskich plemion na swego opiekuna. Muzułmańscy Arabowie, drogą wcześniejszego osiedlania się ich schrystianizowanych pobratymców, siłą rzeczy zajęli najpierw Syrię i Palestynę, nieco później – gdzie już chrześcijańscy Arabowie w tamtych czasach nie dotarli – także Egipt i Państwo Sasanidzkie. Trzy ze starożytnych patriarchatów: Antiochia, Jerozolima i Aleksandria, znalazły się po raz pierwszy pod trwałą władzą ludzi nie wyznających Chrystusa.

Muzułmański podbój Syrii to lata 634-638, czyli czasy tzw. kalifów prawowiernych; w wyniku przegranej przez Bizancjum bitwy pod Jarmukiem w 636 roku chrześcijańskie wojska opuściły Syro-Palestynę. W tej bitwie Imperium Bizantyjskie w większości wsparły arabskie chrześcijańskie plemiona sojusznicze, które tworzyły państewka buforowe pomiędzy Bizancjum a terenami zamieszkałymi przez Arabów z Półwyspu – ci w większości byli koczownikami i poganami. Jednakże stosunek narodów semickich – którzy przecież dominowali liczebnie nad Grekami (ci jednak kontrolowali urzędy i hierarchię chalcedońską) w Syro-Palestynie – do inwazji muzułmańskiej był niejednoznaczny. Przez całe lata w nauce dominował pogląd, iż zdecydowanie ułatwili oni zwycięstwo muzułmańskich Arabów. Dzięki badaniom z drugiej połowy XX wieku i początków XXI stulecia wiemy, że sprawy są znacznie bardziej skomplikowane. Przede wszystkim, zależało to od miejscowości, jej składu etnicznego i dotychczasowych doświadczeń z Bizantyńczykami; większość poddających się stanowiły mniejsze miejscowości, a zatem z mniejszą liczbą Greków. Duże miasta walczyły, choć m. in. Damaszek, Hims i Edessa także się poddały. W tym pierwszym dużą grupę – obok przeważających Greków i Aramejczyków – stanowili chrześcijańscy Arabowie.

Do tych należała rodzina urzędników Al-Mansūr, z której wywodzi się jeden z największych świętych Cerkwi antiocheńskiej – Jan Damasceński. Jego dziadek pomógł arabskim muzułmanom – należy pamiętać, iż islam był wtedy nieuformowana religią i wielu uważało ją za chrześcijańską herezję, synkretyczny twór, bo włączający wpływy judaizmu i pogaństwa, stąd też gdzieniegdzie witano ich jako swoich rodaków i wyzwolicieli spod jarzma greckiego. Istotny wpływ miała tu też grupa z Cerkwi dochalcedońskich – jednak i wśród tych pojawiały się opinie, że muzułmański podbój to kara Boska, tak samo zresztą jak wśród chalcedończyków (przy czym różne były wersje, za co jest ta Boska kara; niektórzy twierdzili, że przyczyną tej kary jest sobór chalcedoński). Dziadek świętego Jana, będący zarówno wysoko postawionym urzędnikiem, jak i przyjacielem lokalnego biskupa prawosławnego (tj. chalcedońskiego, bo sam należał do tej grupy), uczestniczył w pertraktacjach; co więcej, podaje się, iż albo poinformował on muzułmanów o dogodnej porze ataku, albo też symbolicznie otworzył dla nich bramy Damaszku. W każdym razie rodzina Al-Mansūr, choć wydała kilku mnichów i dwóch patriarchów Jerozolimy z jednej strony, to z drugiej była uważana za tych, co kolaborują z muzułmanami. Dzięki tej postawie jednak mogli zachować swoje urzędy, a także wiarę – bo innym członkom ich plemienia Taghlib zabraniano chrzcić dzieci; to właśnie chrześcijańskich Arabów szczególnie prześladowano – innych grup, nawet semickich, na początku to nie dotknęło – bo islam miał być przecież jedyną religią arabskiego narodu. Nie należy przy tym zapominać, iż św. Jan, po opuszczeniu dworu kalifa, zarówno w swych traktatach, jak i hymnografii, zawarł wątki anty-islamskie.

W pierwszej połowie VIII wieku sytuacja chrześcijan w Syro-Palestynie zaczęła się zmieniać na gorsze; arabski zastąpił grekę w urzędach, w Jerozolimie wybudowano Kopułę na Skale, która miała przyćmiewać Bazylikę Zmartwychwstania, w Damaszku na meczet zamieniono sobór św. Jana Chrzciciela gdzie była, i jest relikwia głowy tego proroka. Co jakiś czas w życie wchodziły zarządzenia tzw. Paktu Umara, który zabrania noszenia krzyży, używania dzwonnic, publicznych procesji, wież cerkwi wyższych od minaretów, jazdy konno dla chrześcijan, którzy do tego musieli nosić wyróżniający się strój na pohańbienie, podobnie jak Żydzi w trakcie II wojny światowej. Zbiegło się to wszystko z kryzysem ikonoklastycznym; ikonoklastów wspierali muzułmanie na czele z kalifami. Natomiast wielkim obrońcą ikon stał się Jūhanna Mansūr ibn Sardżun Al-Mansūr, czyli Jan Damasceński. Co prawda przez to stracił urząd, lecz Cerkiew zyskała jednego z największych w jej historii hymnografów; ręka, która wcześniej pisała dla kalifów, i która została za obronę ikon obcięta, dzięki modlitwie przed ikoną i jej wypełnieniem przez Bogurodzicę, scaliła się, by odtąd pisała dla Cerkwi. Hymny Damasceńczyka były ostatnią dużą zmianą w nabożeństwach bizantyjskich, poprzez wprowadzenie kanonów, co zwłaszcza jest widoczne w paschalnym nabożeństwie; również dzięki jego pracom nad oktoichem niedzielnym, usystematyzował się cykl niedziel „zwykłych”; oprócz tekstów, komponował on melodie, stąd też tradycyjna muzyka bizantyjska jest tak semicka.

Święty Jan Damasceński tworzył w Palestynie. To właśnie tam monastery i myśl teologiczna przeżywały renesans, podczas gdy w Syrii, przez większe prześladowania, nastąpił pewien zastój. Istotny jest tu też fakt, iż Palestyny właściwie nie dotknął kryzys chalcedoński, stąd też tamtejsza Cerkiew nie była podzielona.


Od Kalifatu Abbasydzkiego do zmiany siedziby patriarchatu

W drugiej połowie VIII wieku władzę nad muzułmańskim imperium przejęli od Umajjadów (którzy rządzili po czterech kalifach prawowiernych) Abbasydzi; ci lepiej odnosili się do chrześcijan niż ostatni kalifowie umajjadzcy. Rozpoczął się wielki ruch tłumaczeniowy, w którym znaczącą rolę odegrali lokalni chrześcijanie – grekę znali z Cerkwi, zaś z domu arabski i/lub aramejski. Tłumaczono traktaty medyczne, filozoficzne, a także teologiczne oraz teksty nabożeństw. W Cerkwi antiocheńskiej tradycji bizantyjskiej, tak jak i w Cerkwi jerozolimskiej, zaczęto stopniowo odchodzić od greki na rzecz aramejskiego (który wcześniej był raczej tylko w Cerkwiach orientalnych) i arabskiego – Greków już prawie nie było, wszyscy wierni byli Semitami: Aramejczykami i Arabami. Arabski wybierano jako język teologii również na rzecz skutecznej polemiki z muzułmanami, których religia dopiero zaczęła nabierać ostatecznych kształtów, i było już jasne, iż są oni czymś odrębnym, a nie chrześcijańskimi heretykami-synkretystami. Istotne jest też to, że odejście od greki i tłumaczenie tekstów liturgicznych na aramejski i arabski, które przybrało na sile zwłaszcza w X wieku, zbiegało się częściowo z misją cyrylo-metodiańską wśród Słowian, której celem też było odejście od greki na rzecz ustandaryzowanego i zsakralizowanego języka lokalnego ludu (podobny proces miał miejsce zwłaszcza w przypadku arabskiego – chrześcijanie aż do początków VII wieku używali dialektów, tak jak ich pobratymcy pogańscy i muzułmańscy). Fakt, iż tłumaczenia tekstów liturgicznych na aramejski i arabski były niemalże paralelne (aramejskie były niewiele wcześniejsze) jest dowodem na to, że wiernymi byli zarówno Aramejczycy, jak i Arabowie; to przeczy poglądom niektórych, że wiernych arabskich była garstka, za to dużą część stanowili zarabizowani Aramejczycy (choć niewątpliwie, byli i tacy, lecz bardziej w następnych wiekach).

Szczególny okres rozkwitu tłumaczeń i prawosławnej literatury arabskojęzycznej przypadł na ten czas także dlatego, że w 969 roku Bizancjum na nieco ponad sto lat, tj. do 1084 roku, odzyskało kontrolę nad częścią Syrii – z Antiochią, ale bez Damaszku. To wtedy tworzył m. in. wielki teolog antiocheński, diakon ʿAbd Allāh Ibn al-Fadl Ibn ʿAbd Allāh al-Mutrān al-Antākī, który także tłumaczył wiele dzieł Świętych Ojców na arabski, a także m. in. psałterz. Co prawda i wcześniej, i później nie raz tłumaczone te teksty na arabski, jednakże te Al-Fadla musiały być bardzo dobrymi, skoro jego psałterz był w użytku liturgicznym aż do XIX wieku włącznie, i to nie tylko w Cerkwiach chalcedońskich; jego prace są dopiero odkrywane dla zachodniego czytelnika i tłumaczone na angielski. W tym czasie Antiochia jako ośrodek chrześcijański znowu zyskała na znaczeniu. Ten złoty wiek brutalnie przerwała inwazja muzułmańskich Turków, a niedługo potem również krucjaty łacinników – ci, już odłączywszy się od Cerkwi, powołali na patriarchę antiocheńskiego własnego hierarchę, stąd też w XII wieku i na początku trzynastego prawosławny patriarcha Antiochii przebywał na wygnaniu w Konstantynopolu. Było to zwłaszcza szkodliwe dla semickich wiernych – łacinnicy zarzucali im ich „saraceński” język (tj. arabski) i kulturę podobną do muzułmańskiej (tj. arabskość); co ciekawe, z podobnymi zarzutami („saraceńskiego umysłu”) spotkał się wcześniej Jan Damasceński ze strony greckich ikonoklastów.

Potem teren zajęły hordy mongolskie, a następnie nadeszła ponownie, tym razem mająca trwać całe stulecia, epoka władzy różnych ludów tureckich, które stopniowo przyjmowały islam. Za niektórych dynastii chrześcijanom wiodło się lepiej, za innych byli masakrowani. W 1268 roku sułtan Bajbars dokonał rzezi chrześcijan w Antiochii, a także zburzył monastery w jej okolicy. Z tego upadku Antiochia jako miasto już nigdy się nie podniosła – co prawda, istnieje ona do dzisiaj, ale nie jest już znaczącym ośrodkiem. Wobec tego patriarcha Ignacy II (1342–1386) przeniósł siedzibę zwierzchnika Cerkwi antiocheńskiej do Damaszku, przy czym patriarcha zachował tytuł „antiocheńskiego”; taki stan rzeczy trwa po dziś dzień. W związku z tymi tragicznymi wydarzeniami nastąpił gwałtowny upadek myśli teologicznej i literatury arabskiego prawosławia, którego Antiochia stała się głównym centrum – w Aleksandrii o wpływy walczyli Grecy i Koptowie, natomiast w Cerkwi Jerozolimskiej po wygnaniu prawosławnego patriarchy Szymona w 1099 roku (zwanego „Arabskim”) i po ośmiu dekadach patriarchów jerozolimskich przebywających w Konstantynopolu, doszło do zmniejszenia znaczenia Arabów i Aramejczyków.


Część 1
Część 3