publicystyka: Zasady zbawczej spowiedzi

Zasady zbawczej spowiedzi

tłum. Gabriel Szymczak, 08 sierpnia 2020

Każdy chrześcijanin - bez wyjątku – powinien spowiadać się, jeśli chce być zbawiony. Ale jak powinna wyglądać prawdziwie zbawcza spowiedź? Wielu o tym nie wie i dlatego warto dokładniej omówić tę kwestię. Przyjrzymy się dzisiaj następującym trzem aspektom spowiedzi:
a) co zrobić, zanim udamy się do spowiednika.
b) co robić, gdy rozmawiamy ze spowiednikiem.
c) co powinniśmy zrobić, kiedy zakończymy spowiedź.

Co zrobić, zanim udamy się do spowiednika?

Pierwszy i ostatni z Apostołów Chrystusa poważnie zgrzeszyli. Piotr zaparł się Chrystusa; Judasz Go zdradził. Ale Piotr otrzymał przebaczenie, a Judasz zginął. Piotr odzyskał swoją apostolską godność, a potępienie Judasza trwa na wieki. Co uratowało Piotra, a co zgubiło Judasza? Co powinien był uczynić ten nieszczęśnik? Czy powinien był wyznać grzech po jego popełnieniu? Formalnie rzecz biorąc - wyznał, udał się bowiem do uczonych w Piśmie i starszych, i powiedział im: „Zgrzeszyłem, wydawszy krew niewinną” (Mt 27, 4), i wraz z tym wyznaniem oddał im trzydzieści srebrników. Czy to nie wystarczyło? Niestety, nie!
Samo wyznanie nie zbawia. Oprócz złamanego serca potrzebna jest żywa wiara w łaskę Bożą. Judasz utracił nadzieję na swoje zbawienie; dlatego powiesił się po wyznaniu. Jego ciało wisiało na drzewie, a jego dusza poszła do piekła na wieczne męki.

Piotr tego nie zrobił. Na dziedzińcu Kajfasza trzykrotnie zaparł się Chrystusa, swego Dobroczyńcy i Nauczyciela: „Nie znam tego Człowieka” (Mt 26, 74). Ale przy trzecim zaprzeczeniu, kiedy usłyszał pianie koguta, przypomniał sobie, co przepowiedział Chrystus, uświadomił sobie swój grzech i uniżył swoje serce. Wyszedł z tego podwórka, opuścił towarzystwo sług arcykapłana i, co najważniejsze, zaczął wylewać gorzkie łzy - łzy szczerej, idącej prosto z głębokości serca skruchy. Według pewnej tradycji, przez całe swoje dalsze życie, gdy słyszał pianie koguta, przypominał sobie swój ciężki grzech, a jego oczy zamieniały się w dwa strumienie najbardziej skruszonych łez. Piotr nie rozpaczał; wierzył w miłosierdzie Boże i w ten sposób się zbawił.

Święty Piotr dał nam żywą lekcję: abyśmy ponownie zwrócili się do Boga po upadku w grzech. To wiara w miłosierdzie Boże odpędza wszelką rozpacz. Bóg jest miłością (agape). Bez względu na to, jak poważny może być nasz grzech, On przebaczy - pod warunkiem, że będziemy żałować z serca. Nawet jeśli nasze grzechy będą tak wielkie jak góry - zatoną w oceanie Bożego miłosierdzia. Jeśli jednak człowiek ulegnie rozpaczy, będzie zgubiony. Rozpacz to triumf diabła. Krótko mówiąc, chrońmy się przed rozpaczą, bo jeśli rozpaczamy, nikt nie może nas uratować.

Powinniśmy naśladować świętego apostoła Piotra również pod innym względem. Uświadomiwszy sobie swój grzech, natychmiast wyszedł z przeklętego dziedzińca najwyższego kapłana, na którym zaparł się Chrystusa. A ty, bracie lub siostro, kiedy chcesz się wyspowiadać i wrócić do Boga, wyjdź z tego przeklętego dziedzińca grzechu, na którym byliście do tej pory i na którym zaparliście się Chrystusa nie trzy razy, ale trzydzieści trzy razy. Wyjdź swoim ciałem, sercem i umysłem!
Piotr odszedł od sług najwyższego kapłana. Ty także porzuć przyjaźń z tymi, którzy uczą cię grzeszyć lub którzy nieświadomie służą ci jako pokusa.

Co robić, gdy jesteśmy ze spowiednikiem?

Musimy wykonać następujące czynności:
1) pamiętaj, że przyszedłeś do szpitala Chrystusa. Tutaj widzialny lekarz to kapłan, a niewidzialny - sam Chrystus;
2) wyznaj swoje grzechy bez fałszywego wstydu;
3) nie szukaj usprawiedliwienia dla swoich grzechów;
4) nie ukrywaj absolutnie niczego świadomie;
5) nie spowiadaj się używając ogólników, pozbawionych znaczenia;
6) wyznaj krótko, ale precyzyjnie, charakter każdego ze swoich grzechów;
7) nie ujawniaj grzechów innych ludzi i ukryj, jeśli to możliwe, imiona osób, które cię kusiły lub które zgrzeszyły razem z tobą z twojej winy;
8) nie wychwalaj się przed kapłanem swoimi cnotami;
9) nie obwiniaj innych, jedynie samego siebie;
i
10) miej szczere pragnienie, aby więcej nie grzeszyć.

Co powinniśmy zrobić, kiedy opuścimy spowiednika?

Po dobrej spowiedzi musimy wypełniać daną nam pokutę: pokłony, zintensyfikowaną modlitwę, post, staranne czytanie Słowa Bożego, jałmużnę, odwiedzanie chorych, opiekę nad sierotami itp.

Szczególną uwagę powinniśmy zwrócić na następujące trzy punkty:
1) jeśli czujesz do kogoś wrogość, przebacz z całego serca, aby Bóg przebaczył także tobie (por. Mt 6,14-15). W przeciwnym razie twoja spowiedź pójdzie na marne;
2) ci, którzy podczas spowiedzi przyznali się, że naruszyli czystość lub dopuścili się zdrady, muszą na zawsze porzucić złą drogę. Nie można kochać zarówno grzechu, jak i Boga;
3) wreszcie, jeśli sprzeniewierzyłeś cudzą własność, jeśli kogoś okradłeś, zwróć to, co nie należy do ciebie. W przeciwnym razie nie ma dla ciebie przebaczenia.

Widzimy zatem, jakie są zasady zbawczej spowiedzi: najpierw, zanim pójdziemy do spowiednika, musimy dobrze zbadać swoje sumienie; po drugie, kiedy jesteśmy z duchownym, musimy spowiadać się szczerze, ze złamanym sercem, bez wstydu i wymówek; po trzecie, kiedy opuszczamy duchownego, musimy dokonać naszej pokuty, położyć kres wrogości, zrezygnować z naszego nieczystego życia i zwrócić to, co nie jest nasze.

Według słów św. Bazylego Wielkiego ten, kto nie naprawia swojego postępowania po spowiedzi, na próżno wyznaje grzechy.

archimandryta Serafin (Aleksiejew)

fragmenty książki: The Forgotten Medicine: The Mystery of Repentance

fotografia: vicky_chuchmii /orthphoto.net/