publicystyka: Węzełki niebiańskiego gobelinu

Węzełki niebiańskiego gobelinu

tłum. Justyna Pikutin, 14 lipca 2020

Pewien święty powiedział coś wspaniałego o tym życiu.
Wyobraź sobie, że twoje życie - to gobelin. Czy widziałeś kiedyś gobelin od tyłu? Moja mama tkała je i z tyłu gobelin jest cały w węzełkach, nitkach, obraz jest brzydki, nieciekawy i niezrozumiały. Wszystko jest tam zaplątane, jednak przód jest przepiękny, widzisz tam pejzaże i figury, wszystko co utkał człowiek.

Tak więc ten święty mówi, że Bóg wyplata z naszego życia wspaniały wzór, tworząc przecudny gobelin. Trzyma go przed Sobą, a my teraz na ziemi widzimy tylko tył, gdzie wszystko jest w chaosie, widzimy tylko węzełki i nitki.

Dlatego mówisz:
- Boże, co Ty ze mną robisz?
A Bóg ci odpowiada:
- Robię to dla ciebie!
- Dla mnie? Ojej! Ale co to, Boże? Widzę tylko węzełki, różne sterczące nitki, kolory niepowiązane ze sobą! Co dla mnie szykujesz, Boże? Dlaczego sprawiasz, że moje życie jest właśnie takie? Dlaczego to zrobiłeś? Po co się urodziłem i w jakim celu tak żyję? Dlaczego musiałem się urodzić? (Choć to zupełnie inne pytanie, dlaczego musiałem się urodzić. Tak czy inaczej urodziłem się.) Dlaczego tak ułożyłeś moje życie, że teraz odczuwam ból?
A Bóg uśmiecha się, ponieważ widzi gobelin z przodu i mówi:
- Moje dziecko, gdybyś wiedział, co dla ciebie przygotowuję?
Mówisz Bogu:
- Czemu się uśmiechasz? Co? Bawisz się moim cierpieniem? Ja płaczę, a Ty się śmiejesz?
A On mówi do ciebie:
- Nie śmieję się, tylko się uśmiecham. Nie wyśmiewam cię i nie gardzę, jednak nie mogę podzielać twego uczucia rozczarowania i smutku, ponieważ wiem, co dla ciebie przygotowuję. Przygotowuję ci coś wspaniałego, jednak nie mogę ci teraz tego pokazać tam, gdzie się znajdujesz - na ziemi. Jest to widoczne tylko z prawej strony życia, na drugim brzegu.

Ten drugi brzeg - to niewidzialne przejście, którego dokonasz w pewnym momencie. Odejdziesz z tego życia, a potem - hop! - i Bóg odwróci się ku tobie i powie:
- Spójrz! Zostaw te nitki i supełki, i spójrz z dobrej strony, którą ci przygotowałem!
I wtedy zobaczysz coś wspaniałego i powiesz:
- Ojej, Boże! Cóż to takiego?
- To dokładnie to, z czego byłeś tak niezadowolony. To, czym teraz się zachwycasz i co tak bardzo ci się podoba - to ten sam węzełek z tyłu, który widziałeś będąc na ziemi. To ten sam supeł, kiedy twoja dusza była uciśniona węzłem bólu i cierpienia, a tam z przodu było coś najwspanialszego, najjaśniejszego, najdokładniejszego - prawdziwe dzieło sztuki. Jednak musiałeś doświadczyć cierpienia. Wtedy Ja widziałem jak płakałeś, ale nie mogłem nic zrobić dlatego, że trzeba było dokończyć operację.
- Ojej, to było wtedy, gdy... Wiem, kiedy był ten węzeł! To wtedy, gdy chodziłem do szpitala na chemioterapię i wracałem rozbity, źle się czułem, kręciło mi się w głowie, i nie chciało mi się jeść, nie wiedziałem gdzie jestem, i traciłem rozum. Ojej!
- Tak, to ten węzeł - mówi Bóg - kiedy doświadczałeś bólu, kiedy przechodziłeś chemioterapię, to te same dni, kiedy Ja przygotowywałem dla ciebie coś wspaniałego. I wiedz, że Ja nie igram z tobą. To wy bawiliście się ze Mną, rzucaliście kości o Moje odzienie, o odzienie Mojego Syna pod Krzyżem, by zdecydować, kto je sobie weźmie. A Ja nie igram z wami, Ja traktuję was poważnie, tak samo jak traktowałem Swego Syna i nie zostawiłem Go, gdy został ukrzyżowany, i doświadczył cierpienia, ponieważ to była Moja miłość. W ten sposób miał być zbawiony świat, Ja tak chciałem - w swej ogromnej miłości - przyjść i umrzeć za was! I teraz wiem, że była to jedyna droga, która zbawi także ciebie - ból i krzyż.

Kiedy przeżywasz cierpienia i niesiesz krzyż, zostajesz zbawiony, stajesz się uświęcony i tym samym zasługujesz na raj...

archimandryta Andrzej (Konanos)

za: pravoslavie.ru

fotografia: marian_do /orthphoto.net/