Zostań przyjacielem cerkiew.pl
Dziecko niesie Ojciec - słowo na Nowy Rok
tłum. Justyna Pikutin, 31 grudnia 2019
Pewnego razu pewnemu człowiekowi przyśnił się sen. Śniło mu się, że idzie on po piaszczystym brzegu, a z nim idzie Bóg. Na niebie przemykały sceny z jego życia, a po każdej z nich zauważał on na piasku dwa sznury śladów: jeden - swoich stóp, a drugi - stóp Boga.
Kiedy przemknęła ostatnia scena z jego życia obejrzał się, by spojrzeć na ślady na piasku i zauważył, że często przez jego drogę życia ciągnie się tylko jeden sznur śladów. Zauważył też, że były to te najcięższe i najbardziej nieszczęśliwe chwile w jego życiu. Zasmucił się i zaczął pytać Boga:
- Czy nie Ty mówiłeś mi, że jeśli pójdę za Tobą, to nigdy mnie nie zostawisz? Jednak zauważyłem, że w najtrudniejszych chwilach mojego życia po piasku ciągnął się tylko jeden sznur śladów. Dlaczego opuszczałeś mnie wtedy, gdy najbardziej potrzebowałem Twojej pomocy?
Bóg odpowiedział mu:
- Moje ukochane dziecko. Kocham cię i nigdy cię nie opuszczę. Kiedy w twoim życiu pojawiały się nieszczęścia i próby, tylko jeden sznur śladów ciągnął się po drodze dlatego, że w tym czasie Ja niosłem cię na rękach.
za: pritchi.ru
Dzisiaj wstępujemy w Nowy Rok, rok, który oczekuje nas w przyszłości, a następnie dołączy do tych, które są już za nami. Za nami pozostają lata naszego życia, lata każdego z nas. Za nami są też lata minione od stworzenia świata. Ale przed nami oczekuje nas jeszcze wieczność.
Poeta Mihail Eminescu napisał wiersz, w którym mówi tak:
Z każdym jutrem dodajesz sobie dni,
Z każdym wczoraj skracasz swoje życie,
Widząc przed sobą zawsze
Dzień dzisiejszy.
Taki jest porządek Boży - by to, co przeżyliśmy, minęło, ale zostało; minęło i dołączyło do tego, kim teraz jest każdy z nas. Lata naszego życia wpisały się w nasze istnienie i z wszystkim, co nazbieraliśmy na przestrzeni całego naszego życia, stoimy przed obliczem przyszłości. Swojej przyszłości nie znamy, ale przygotowujemy ją; przygotowujemy ją dzisiaj, dlatego że teraźniejszość jest naszym czasem. I każdy dzień przeżywamy jak teraźniejszość, gdyż nasz czas - to teraz. Z przeszłości staniemy przed przyszłością, którą przygotowujemy sobie teraz.
Umiłowani wierni, nie wydaje mi się, że jakiekolwiek słowo może uczynić prawdziwego wierzącego bardziej szczęśliwym niż słowo, że Bóg – to nasz Ojciec. Ważne jest, aby wiedzieć, że opiekuje się tobą dobry Ojciec.
Takim powinien być Bóg dla każdego z nas: nie tylko wtedy, gdy doświadczamy radości i sukcesów, nie tylko wtedy, kiedy wszystko jest dobrze, mamy Ojca - Boga, ale także wtedy, gdy nas sprawdza, kiedy posyła nam sytuacje, w których sprawdzamy i doświadczamy siebie; gdy coś nam się nie udaje - Bóg także jest naszym Ojcem. Z tą myślą dobrze jest zacząć swoją podróż w Nowy Rok.
Przyszła mi do głowy sytuacja, o której opowiadał mi ktoś, kto chciał utwierdzić w ludzkim umyśle tę myśl, że jesteśmy dziećmi Boga.
Pewien człowiek z dzieckiem na rękach gdzieś jechał. Na dworcu wysiadł z pociągu, a ponieważ miał też bagaż, wezwał tragarza. Tragarz wziął bagaż i chciał też pomóc mu nieść dziecko. Ale ojciec odpowiedział: „Nie! Dziecko niesie ojciec”. Bardzo mi się wtedy spodobały te słowa.
Tak też jest i z nami - niesie nas Bóg. Kiedy? Kiedy jesteśmy posłuszni swemu Ojcu. Ale Bóg pozostaje Ojcem również wtedy, gdy jesteśmy nieposłuszni, On nigdy nie przestaje być naszym Ojcem. A Ojciec niesie dziecko. Jeśli On nie niesie go na rękach dlatego, że dziecko jest już duże, to prowadzi je za rękę, ale nie zostawia go, nie porzuca, pomaga mu. Kiedy pomaga? Kiedy dziecko chce prowadzić nieskazitelne życie, życie wypełniające Boże przykazania.
Kiedy przemknęła ostatnia scena z jego życia obejrzał się, by spojrzeć na ślady na piasku i zauważył, że często przez jego drogę życia ciągnie się tylko jeden sznur śladów. Zauważył też, że były to te najcięższe i najbardziej nieszczęśliwe chwile w jego życiu. Zasmucił się i zaczął pytać Boga:
- Czy nie Ty mówiłeś mi, że jeśli pójdę za Tobą, to nigdy mnie nie zostawisz? Jednak zauważyłem, że w najtrudniejszych chwilach mojego życia po piasku ciągnął się tylko jeden sznur śladów. Dlaczego opuszczałeś mnie wtedy, gdy najbardziej potrzebowałem Twojej pomocy?
Bóg odpowiedział mu:
- Moje ukochane dziecko. Kocham cię i nigdy cię nie opuszczę. Kiedy w twoim życiu pojawiały się nieszczęścia i próby, tylko jeden sznur śladów ciągnął się po drodze dlatego, że w tym czasie Ja niosłem cię na rękach.
za: pritchi.ru
Dzisiaj wstępujemy w Nowy Rok, rok, który oczekuje nas w przyszłości, a następnie dołączy do tych, które są już za nami. Za nami pozostają lata naszego życia, lata każdego z nas. Za nami są też lata minione od stworzenia świata. Ale przed nami oczekuje nas jeszcze wieczność.
Poeta Mihail Eminescu napisał wiersz, w którym mówi tak:
Z każdym jutrem dodajesz sobie dni,
Z każdym wczoraj skracasz swoje życie,
Widząc przed sobą zawsze
Dzień dzisiejszy.
Taki jest porządek Boży - by to, co przeżyliśmy, minęło, ale zostało; minęło i dołączyło do tego, kim teraz jest każdy z nas. Lata naszego życia wpisały się w nasze istnienie i z wszystkim, co nazbieraliśmy na przestrzeni całego naszego życia, stoimy przed obliczem przyszłości. Swojej przyszłości nie znamy, ale przygotowujemy ją; przygotowujemy ją dzisiaj, dlatego że teraźniejszość jest naszym czasem. I każdy dzień przeżywamy jak teraźniejszość, gdyż nasz czas - to teraz. Z przeszłości staniemy przed przyszłością, którą przygotowujemy sobie teraz.
Umiłowani wierni, nie wydaje mi się, że jakiekolwiek słowo może uczynić prawdziwego wierzącego bardziej szczęśliwym niż słowo, że Bóg – to nasz Ojciec. Ważne jest, aby wiedzieć, że opiekuje się tobą dobry Ojciec.
Takim powinien być Bóg dla każdego z nas: nie tylko wtedy, gdy doświadczamy radości i sukcesów, nie tylko wtedy, kiedy wszystko jest dobrze, mamy Ojca - Boga, ale także wtedy, gdy nas sprawdza, kiedy posyła nam sytuacje, w których sprawdzamy i doświadczamy siebie; gdy coś nam się nie udaje - Bóg także jest naszym Ojcem. Z tą myślą dobrze jest zacząć swoją podróż w Nowy Rok.
Przyszła mi do głowy sytuacja, o której opowiadał mi ktoś, kto chciał utwierdzić w ludzkim umyśle tę myśl, że jesteśmy dziećmi Boga.
Pewien człowiek z dzieckiem na rękach gdzieś jechał. Na dworcu wysiadł z pociągu, a ponieważ miał też bagaż, wezwał tragarza. Tragarz wziął bagaż i chciał też pomóc mu nieść dziecko. Ale ojciec odpowiedział: „Nie! Dziecko niesie ojciec”. Bardzo mi się wtedy spodobały te słowa.
Tak też jest i z nami - niesie nas Bóg. Kiedy? Kiedy jesteśmy posłuszni swemu Ojcu. Ale Bóg pozostaje Ojcem również wtedy, gdy jesteśmy nieposłuszni, On nigdy nie przestaje być naszym Ojcem. A Ojciec niesie dziecko. Jeśli On nie niesie go na rękach dlatego, że dziecko jest już duże, to prowadzi je za rękę, ale nie zostawia go, nie porzuca, pomaga mu. Kiedy pomaga? Kiedy dziecko chce prowadzić nieskazitelne życie, życie wypełniające Boże przykazania.
Weźmy modlitwę „Ojcze nasz” za regułę życia na te lata, które jeszcze przed nami i na wieczność, w następującym znaczeniu:
- jeśli prosimy Boga. by zbawił nas od złego, to sami unikajmy zła w myślach, słowach i czynach, byśmy nie pomnażali zła, a pomnażali dobro;
- jeśli prosimy Boga, by nie wwodził nas na pokuszenie, to sami nie szukajmy powodów do pokus, do zamieszania, dezorientacji, do sytuacji, które mogą doprowadzić do grzechu;
- jeśli Chrystus Bóg nauczył nas słów: „I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”, to częściej wybaczajmy;
- jeśli Chrystus Bóg nauczył nas prosić o chleb nasz powszedni, to starajmy się sami robić cokolwiek, by mieć ten chleb: czy to św. Eucharystię, czy słowo Boże, które także jest pokarmem duszy, czy też chleb, który spożywamy, by podtrzymać swoje życie;
- nauczył nas Chrystus Bóg prosić, by wypełniała się wola Jego tu, na ziemi, tak jak wypełnia się ona na niebiosach - a na niebiosach wszyscy podporządkowują się Bogu - tak i my z czystym sercem wypełniajmy Boże przykazania. Pragnijmy, by na tym świecie pomnażało się dobro. Starajmy się mieć w swojej świadomości przede wszystkim Królestwo Boże, a potem dopiero to, co nas otacza, byśmy byli Bożymi czcicielami.
- jeśli prosimy Boga, by nie wwodził nas na pokuszenie, to sami nie szukajmy powodów do pokus, do zamieszania, dezorientacji, do sytuacji, które mogą doprowadzić do grzechu;
- jeśli Chrystus Bóg nauczył nas słów: „I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”, to częściej wybaczajmy;
- jeśli Chrystus Bóg nauczył nas prosić o chleb nasz powszedni, to starajmy się sami robić cokolwiek, by mieć ten chleb: czy to św. Eucharystię, czy słowo Boże, które także jest pokarmem duszy, czy też chleb, który spożywamy, by podtrzymać swoje życie;
- nauczył nas Chrystus Bóg prosić, by wypełniała się wola Jego tu, na ziemi, tak jak wypełnia się ona na niebiosach - a na niebiosach wszyscy podporządkowują się Bogu - tak i my z czystym sercem wypełniajmy Boże przykazania. Pragnijmy, by na tym świecie pomnażało się dobro. Starajmy się mieć w swojej świadomości przede wszystkim Królestwo Boże, a potem dopiero to, co nas otacza, byśmy byli Bożymi czcicielami.
Włożyłbym wam w duszę tę myśl, byście nie zapominali: Bóg zaprawdę jest naszym Ojcem, a Ojciec prowadzi dziecko, On nie zostawia go nikomu. Po wsze czasy naszego życia wypełniajmy to, co możemy wypełnić. Nasze dobre zamiary niech przygotowują nam dobre i szczęśliwe lata, dobre dni, taką przyszłość, jaką chcemy mieć!
Archimandryta Teofil (Perejan)
za: https://pravoslavie.ru/76234.html
fotografia: alik /orthphoto.net/
Archimandryta Teofil (Perejan)
za: https://pravoslavie.ru/76234.html
fotografia: alik /orthphoto.net/