Zostań przyjacielem cerkiew.pl
Ewangelia wg św. Mateusza 16, 13 - 17, 13
tłum. Dominika Kovačević, 14 listopada 2019
Święty Efrem Syryjczyk w swoim objaśnieniu Czterech Ewangelii bazował na tekście aramejskim, różnym od greckiego i starszym nawet od Peszity, stąd też mogą występować drobne różnice w cytatach. Święty Efrem płynnie wiązał poszczególne fragmenty autorstwa różnych ewangelistów, dotyczące tego samego wydarzenia i/lub wątku, a także posługiwał się innymi księgami Pisma Świętego, by ukazać pełne znaczenie analizowanego tekstu. Taki jest też przytoczony tu fragment: ukazuje on całe tło i treść słynnego dialogu Jezusa z Piotrem o skale, zapowiedzi Męki oraz Zmartwychwstania i odrzuceniu tego przez Piotra, słów o wzięciu Krzyża oraz wreszcie Przemienienia Pańskiego. Wszystkie te wydarzenia ściśle łączą się ze sobą i miały miejsce w krótkim odstępie czasu, stąd też nie można szafować cytatami tych fragmentów Ewangelii wg św. Mateusza dla własnych celów – co uczynił Kościół rzymskokatolicki – gdyż wszystkie one mają konkretny zamysł. A jest nim ukazanie Jezusa jako zapowiadanego Chrystusa, jako prawdziwego Syna Bożego, Którego głównym zadaniem jest zbawienie człowieka poprzez Swoją śmierć i Zmartwychwstanie, co po tych zbawczych aktach Jego apostołowie mają ogłosić całemu światu.
Co mówią o Mnie ludzie, kim jest Syn Człowieczy? A oni powiedzieli: jedni mówią… żeś Eliasz, inni żeś Jeremiasz (Mt 16,13-14). Zobaczywszy Jego cuda, wielu nie było w stanie wyjaśnić samym sobie Jego wielkości, tak że niektórzy z zazdrości o Dom Jego Ojca porównywali Go z Eliaszem, a inni z powodu Jego świętości z matczynego łona porównywali Go z Jeremiaszem. Z powodu Jego chrztu i cudownych narodzin, niektórzy skojarzyli Go z Janem [Chrzcicielem], ponieważ to wszystko było już znane. Tak jak dziwili Mu się Jego uczniowie, tak i pomiędzy tymi, którzy Go widzieli, pojawiły się różnorakie myślenia o Nim. A wy co mówicie, kim Ja jestem? Szymon Piotr – głowa i książę – odpowiada: Ty jesteś Chrystus, Syn Boga Żywego. A Jezus odpowiadając mu, mówi: Błogosławiony jesteś Szymonie, synu Jony!… Bramy piekielne cię nie przemogą (Mt 16,15-18), to znaczy: wiara nie zostanie zniszczona. Kto może zniszczyć to, co Pan zbudował, i kto może odnowić to, co Pan zniszczył? Asyryjczyk chciał zniszczyć, świątynię, którą zbudował Pan, ale On zniszczył stolicę jego królestwa. Tak było z Nikanorem (2 Mch 7,34-43). Achab chciał odnowić zniszczone miasto Jerycho, ale zostało zniszczone jego księstwo.
Budując Swoją Cerkiew, Pan uformował wieżę, której fundamenty mogą wytrzymać wszystko to, co na nich wzniesione. Tak jak i w tym czasie, gdy jeden język został rozdzielony na wiele (Pan poruszył wieżę), by ludzie nie wznieśli się do nieba (Rdz 11,4-8). Tak ludziom przypomniał, by schronienia nie szukali w wieży, lecz w sprawiedliwości, ponieważ nawet niezmierna głębia potopu nic by im nie zrobiła, gdyby schronienia szukali na wysokościach. Jednakże, niesprawiedliwość ich potopiła, a pokajanie wyzwoliło, tzn. sprawiedliwość ich zbawiła. I tak jak ich rozsianie posłużyło jako przeszkoda dla wznoszenia ziemnej wieży i przyczyniło się do długotrwałej budowy, tak sam Zbawiciel zbudował ludziom wieżę, która prowadzi na niebo, jak i Drzewo, które sięga nieba, i którego owoce są lekami życia.
Tyś jest kamień (Mt 16,18) – ten kamień, który Pan wzniósł, by szatan na nim się potknął. Jednak gdy Piotr powiedział Panu: Boże uchroń, Panie, to nie przyjdzie na Ciebie (Mt 17,22), szatan chciał ten kamień przeciwstawić Panu, by to On się potknął o niego. My byśmy nie powiedzieli, że szatan pomyślał o tym, że Ten, Który wiedział o tym, nie wskazał na to, mówiąc: Odejdź ode Mnie, szatanie, kusicielu (Mt 16,23). Pan wziął ten kamień, i odrzucił go od Siebie, by naśladowcy szatańscy potykali się o niego, jako że cofnęli się i upadli na ziemię (J 18,6). Nikomu nie mówcie, że Ja jestem Chrystusem [/Mesjaszem] (Mt 16,23), to znaczy: nie tylko słowami, ale i uczynkami, i zasługami pokażcie prawdę o Mnie. Podobnie jak wtedy, gdy schodził z góry [po Przemienieniu], dał im następujący nakaz: Nikomu nie mówcie, co zobaczyliście, aż Syn Człowieczy powstanie z martwych (Mt 17,9).
Oto idziemy na górę, do Jerozolimy, wszystko się wypełni, co o Mnie napisano, jako że Syn Człowieczy zostanie wydany na krzyż i zabity (Mt 20, 19 i Łk 18,31). Szatan powrócił, by w walce z Panem znowu wpełznąć, tym razem przez usta Piotra, głowy uczniów, tak jak niegdyś przez usta Ewy: Boże uchowaj, Panie, to nie przyjdzie na Ciebie! A On odwróciwszy się, mówi Piotrowi: Odejdź ode mnie, szatanie (Mt 16,22-23). Czyż do teraz jeszcze nie poznałeś, po co przyszedłem na Ziemię? Tak jak jako Młodzieniec położony w jasełkach rozweseliłem tych, którzy się urodzili w tym świecie, tak teraz muszę zejść do Otchłani i tym ucieszyć tych sprawiedliwych zmarłych, którzy tam się znajdują, którzy od wieków Mnie oczekują i mają dzieję, że Mnie ujrzą. Prorocy i sprawiedliwi chcieli Mnie zobaczyć (Mt 13,17) i Abraham rozradował się zobaczywszy dzień Mój (J 8,56). Zatem zejdę i zobaczę go. Któż inny, oprócz szatana, nie chciałby, bym poszedł na krzyż dla wyzwolenia świata? A jeśli tak, to nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie (Mt 16,23). Rybacy byli ludźmi-nieukami i ich słuch nie był wyostrzony poprzez słuchanie prorockich słów.
Wśród was stojących tutaj są tacy, którzy nie zaznają śmierci (Mt 16,28) czym pokazuje, że żywi będą wzięci do nieba. I tak oto Pan [w momencie Przemienienia] wezwał do Siebie Eliasza, zabranego do nieba, i Mojżesza, przywróconego do życia, jak i trzech świadków ze Swoich własnych posłanników [Jakuba, Jana i Piotra], którzy byli filarami (Ga 2,9), to znaczy którzy świadczyli o Jego Królestwie. Szymon Piotr w swojej niewiedzy pokazał słowami wielką wiedzę, ponieważ rozpoznał Mojżesza i Eliasza. Tak też i Jan Chrzciciel za pośrednictwem Ducha rozpoznał Pana, Który przyszedł do niego, ponieważ sam zaświadczył: Ja Go żem nie znał (J 1,31). Zatem, skoro Duch im to odkrył, to sam Duch ustami Szymona Piotra powiedział to, czego Szymon nie wiedział. W podobny sposób także tutaj mówi, że postawi dla Chrystusa, Mojżesza i Eliasza trzy namioty, chociaż tutaj do wpływu Ducha dołączona jest wolność.
Przez to, że przed śmiercią zmieniło się oblicze Jego nauczył ich, że On, choć przebywa między nimi, może się także zmienić, a jednak On pozostaje jeden, tak sam, nawet jak się zmienia. W ten sposób uprzednio ich przygotował, by nie wątpliwi w Niego, gdy przemieniony powstanie z martwych. Jednak, skoro Przemienienie oznaczało Królestwo, które On otrzymał przy Zmartwychwstaniu, to zatem dlaczego po zmartwychwstaniu nie ukazał się w tym przemienionym obliczu? Tak się stało, ponieważ oni nie mogliby Go oglądać i wiedzieć, że oni również będą mieli się przemienić, tak jak On. Tych dwóch ludzi – Eliasza i Mojżesza – wezwał do Siebie, by bardziej uwierzyli w zmartwychwstanie życia, które przez Niego się dokona przy końcu świata. Oni, tak jak Mojżesz, powstaną z martwych, lub też, jak Eliasz, zostaną wniebowzięci do Niego, ponieważ On jest Panem i niebiańskich, i podziemnych sfer.
Kiedy się pojawili Eliasz i Mojżesz, Szymon Piotr powiedział: Jeśli chcesz, Panie, postawimy tu trzy namioty (Mt 17,4). Powiedział to, ponieważ zobaczył, że na tej górze nie ma prześladowań uczonych w Piśmie, i to mu się spodobało. Błogi zapach Królestwa Chrystusowego dotarł do niego i napełnił go słodyczą. W niepozornym miejscu zobaczył chwałę Pańską i radującym się tym, że Pan i Jego uczniowie są z Mojżeszem i Eliaszem, zapragnął, by On jak najdłużej był daleko od Kajfasza i Heroda. Tak jak wtedy, gdy mówił: To nie przyjdzie na Ciebie (Mt 16,22), i tutaj ze współczuciem powiedział: Postawmy tu trzy namioty. Nie wiedział, co mówi (Łk 9,33), ponieważ było koniecznym, by Pan poszedł na krzyż, by namioty przygotował nie w tym, lecz w przyszłym świecie. Zyskajcie – mówi [Pan] – sobie przyjaciół by was… przyjęto do wiecznych mieszkań (Łk 16,9). Piotr nie wiedział, co mówi, także przez to, że liczbą namiotów zrównał Chrystusa z Mojżeszem i Eliaszem. To dlatego Szymona Piotra oświecił Boski głos z nieba mówiący: Oto Syn Mój umiłowany, w Którym mam upodobanie, Jego słuchajcie (Mt 17,5), by rozróżniali Pana od Jego sług.
Dlaczego pokazali się przed Nim Mojżesz i Eliasz? Ponieważ gdy ich pytał Co mówią o Mnie ludzie, kim Ja jestem?, odpowiedzieli Mu: Niektórzy mówią, żeś Eliasz, inni znowu, że jesteś Jeremiaszem czy innym prorokiem. Aby im pokazać, że On nie jest ani Eliaszem, ani którymś z innych proroków, pokazali się Mojżesz i Eliasz, by wiedzieli, że On jest Panem proroków. Przed śmiercią przemienił Swoje oblicze na górze, by nie wątpili w przemienienie Jego oblicza po śmierci i by wiedzieli, że Ten, Który zmienił Swoje odzienie, może zmienić także owo ciało, które było odziane. Ten, który dał ciału nieprzystępną chwałę duszy, może też je ożywić po śmierci, której doświadczają wszyscy ludzie.
Jeśli Chrystus jest obcym Bogiem, to dlaczego zatem Mojżesz i Eliasz rozmawiali z Nim? Czyż Chrystus nie przywołał Mojżesza do życia, a Eliasza z nieba? Otóż, On ich przywiódł z minionego czasu Sprawiedliwego. Jeśli jednak na siłę sprowadził Eliasza z nieba na dół, to On nie jest dobry, ponieważ Eliasza zabrał od ramienia Sprawiedliwego, i przywiódł go jako Swego świadka. Jeśli Dobry bez znania Sprawiedliwego znalazł Mojżesza i przywłaszczył go Sobie, to jest winien kradzieży, ponieważ zabrał go z grobu, wyciągając na widok kości, które Sprawiedliwy skrył przed ludzkimi oczami (zob. Pwt 34,6).
Gdy z nieba odezwał się głos: Oto Syn Mój umiłowany…, to gdzie wtedy był Sprawiedliwy? A może się przestraszył i nie pojawił się, gdy usłyszał głos Dobrego? A może ten głos Obcego przeszedł niezauważalnie, tak że Sprawiedliwy go nie słyszał? On jest, jednak, jak mówią, w trzecim niebie, a Sprawiedliwy także jest na niebiosach. W jaki sposób ten głos i te słowa przeszły obok niego, że on ich nie zauważył? A jeśli jednak zauważył, to dlaczego milczał przy tym całym wysławianiu, które zwiastowało dobrą nowinę o Nim? Jego słuchajcie, i będziecie żywi. I analogicznie – każdy, kto będzie słuchał innego głosu, śmiercią umrze. A może Oni – Sprawiedliwy i Dobry – dogadali się między sobą, że w jednym momencie jeden mówi: Ja jestem od początku do końca, i nie ma innego przede Mną ani po Mnie, a drugi w drugim momencie mówi: Oto Syn Mój umiłowany, Jego słuchajcie?
I kiedy schodzili z góry, nakazał im Jezus, mówiąc: Nikomu nie mówcie, co żeście widzieli (Mt 17,9). Wiedział, że im nie uwierzą, lecz że uznają ich za szalonych i usłyszą: to może wiecie także, skąd przyszedł Eliasz? Mojżesz z kolei owszem, był pogrzebany, ale nikt nie znał miejsca, gdzie jest jego grób, tak że pojawiłyby się bluźnierstwa wobec Boga i wodzenie na pokuszenie. Drugi razem im powiedział: Pozostańcie, dopóki nie otrzymacie Siły (zob. Dz 1). Jeśli wtedy im to powiecie, a oni nie uwierzą, to wtedy wskrzesicie zmarłych, na ich wstyd i na swoją chwałę. I jeszcze mówi: Bądźcie spokojni, aż się nie otworzą groby i aż z nich nie wyjdą sprawiedliwi Starego i Nowego Testamentu i nie pojawią się w Jerozolimie, mieście wielkiego Króla (Mt 5,35). Po tym oni uwierzą że Ten, Który ich wezwał do życia, wskrzesił także Mojżesza. Na głos Pański pojawiło się wielu sprawiedliwych z podziemia i w miejsce jednego przyszło wielu. I skoro zmarli pokazali się, usłyszawszy Jego głos, to czy wówczas aż na tak długi czas przed trzeba było, by pojawił się żywy Eliasz? Dlatego to powiedział: Nie mówcie o tym, co widzieliście, aż Syn Człowieczy nie powstanie z martwych (Mt 17,9).
Aby nie mówiono, jakoby Pan zwiódł Swoich uczniów i wprowadził ich w błąd, oni szli i mówili, że Mojżesz i Eliasz rozmawiali z Nim. Mojżesz otrzymał Prawo na górze, a Eliasz się ukazał, by Prawo zajaśniało swą żarliwością, tak jak i jest napisane: Na opak postępowaliście ze mną. Dalej, ani jeden, ani drugi nic nie posiadali, dwóch ukochanych objawiło się razem z Tym, Który obu jednakowo kochał. Bóg także ich imiona uczynił jednakowymi względem siebie, mówiąc: Wspomnijcie Prawo Mojżesza, sługi Mego (Joz 1,13), a w innym miejscu: Oto Ja wam poślę Eliasza proroka (Ml 4,5/Ml 3,23). To, że po sześciu dniach [od rozmowy z Piotrem i słowach o Krzyżu] zaprowadził ich na górę (Mt 17,1) w tajemniczy sposób oznacza sześć tysięcy lat.
Dlaczego nie wziął ze Sobą wszystkich uczniów? Ponieważ między nimi był Judasz, obcy Królestwu, którego był niegodny, by w nie wejść. Jednak nie było stosownym, by zostawić go samego, ponieważ z racji wybrania go przez Tego, Który go wezwał, także i on wydawał się ludziom doskonały.
Źródło: https://svetosavlje.org/tumacenje-cetiri-evandjelja-iz-knjige-gospod-govori-sveti-oci-tumace-jevandjelje/16/
Fotografia: sheep1389 / orthphoto.net /
Co mówią o Mnie ludzie, kim jest Syn Człowieczy? A oni powiedzieli: jedni mówią… żeś Eliasz, inni żeś Jeremiasz (Mt 16,13-14). Zobaczywszy Jego cuda, wielu nie było w stanie wyjaśnić samym sobie Jego wielkości, tak że niektórzy z zazdrości o Dom Jego Ojca porównywali Go z Eliaszem, a inni z powodu Jego świętości z matczynego łona porównywali Go z Jeremiaszem. Z powodu Jego chrztu i cudownych narodzin, niektórzy skojarzyli Go z Janem [Chrzcicielem], ponieważ to wszystko było już znane. Tak jak dziwili Mu się Jego uczniowie, tak i pomiędzy tymi, którzy Go widzieli, pojawiły się różnorakie myślenia o Nim. A wy co mówicie, kim Ja jestem? Szymon Piotr – głowa i książę – odpowiada: Ty jesteś Chrystus, Syn Boga Żywego. A Jezus odpowiadając mu, mówi: Błogosławiony jesteś Szymonie, synu Jony!… Bramy piekielne cię nie przemogą (Mt 16,15-18), to znaczy: wiara nie zostanie zniszczona. Kto może zniszczyć to, co Pan zbudował, i kto może odnowić to, co Pan zniszczył? Asyryjczyk chciał zniszczyć, świątynię, którą zbudował Pan, ale On zniszczył stolicę jego królestwa. Tak było z Nikanorem (2 Mch 7,34-43). Achab chciał odnowić zniszczone miasto Jerycho, ale zostało zniszczone jego księstwo.
Budując Swoją Cerkiew, Pan uformował wieżę, której fundamenty mogą wytrzymać wszystko to, co na nich wzniesione. Tak jak i w tym czasie, gdy jeden język został rozdzielony na wiele (Pan poruszył wieżę), by ludzie nie wznieśli się do nieba (Rdz 11,4-8). Tak ludziom przypomniał, by schronienia nie szukali w wieży, lecz w sprawiedliwości, ponieważ nawet niezmierna głębia potopu nic by im nie zrobiła, gdyby schronienia szukali na wysokościach. Jednakże, niesprawiedliwość ich potopiła, a pokajanie wyzwoliło, tzn. sprawiedliwość ich zbawiła. I tak jak ich rozsianie posłużyło jako przeszkoda dla wznoszenia ziemnej wieży i przyczyniło się do długotrwałej budowy, tak sam Zbawiciel zbudował ludziom wieżę, która prowadzi na niebo, jak i Drzewo, które sięga nieba, i którego owoce są lekami życia.
Tyś jest kamień (Mt 16,18) – ten kamień, który Pan wzniósł, by szatan na nim się potknął. Jednak gdy Piotr powiedział Panu: Boże uchroń, Panie, to nie przyjdzie na Ciebie (Mt 17,22), szatan chciał ten kamień przeciwstawić Panu, by to On się potknął o niego. My byśmy nie powiedzieli, że szatan pomyślał o tym, że Ten, Który wiedział o tym, nie wskazał na to, mówiąc: Odejdź ode Mnie, szatanie, kusicielu (Mt 16,23). Pan wziął ten kamień, i odrzucił go od Siebie, by naśladowcy szatańscy potykali się o niego, jako że cofnęli się i upadli na ziemię (J 18,6). Nikomu nie mówcie, że Ja jestem Chrystusem [/Mesjaszem] (Mt 16,23), to znaczy: nie tylko słowami, ale i uczynkami, i zasługami pokażcie prawdę o Mnie. Podobnie jak wtedy, gdy schodził z góry [po Przemienieniu], dał im następujący nakaz: Nikomu nie mówcie, co zobaczyliście, aż Syn Człowieczy powstanie z martwych (Mt 17,9).
Oto idziemy na górę, do Jerozolimy, wszystko się wypełni, co o Mnie napisano, jako że Syn Człowieczy zostanie wydany na krzyż i zabity (Mt 20, 19 i Łk 18,31). Szatan powrócił, by w walce z Panem znowu wpełznąć, tym razem przez usta Piotra, głowy uczniów, tak jak niegdyś przez usta Ewy: Boże uchowaj, Panie, to nie przyjdzie na Ciebie! A On odwróciwszy się, mówi Piotrowi: Odejdź ode mnie, szatanie (Mt 16,22-23). Czyż do teraz jeszcze nie poznałeś, po co przyszedłem na Ziemię? Tak jak jako Młodzieniec położony w jasełkach rozweseliłem tych, którzy się urodzili w tym świecie, tak teraz muszę zejść do Otchłani i tym ucieszyć tych sprawiedliwych zmarłych, którzy tam się znajdują, którzy od wieków Mnie oczekują i mają dzieję, że Mnie ujrzą. Prorocy i sprawiedliwi chcieli Mnie zobaczyć (Mt 13,17) i Abraham rozradował się zobaczywszy dzień Mój (J 8,56). Zatem zejdę i zobaczę go. Któż inny, oprócz szatana, nie chciałby, bym poszedł na krzyż dla wyzwolenia świata? A jeśli tak, to nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie (Mt 16,23). Rybacy byli ludźmi-nieukami i ich słuch nie był wyostrzony poprzez słuchanie prorockich słów.
Wśród was stojących tutaj są tacy, którzy nie zaznają śmierci (Mt 16,28) czym pokazuje, że żywi będą wzięci do nieba. I tak oto Pan [w momencie Przemienienia] wezwał do Siebie Eliasza, zabranego do nieba, i Mojżesza, przywróconego do życia, jak i trzech świadków ze Swoich własnych posłanników [Jakuba, Jana i Piotra], którzy byli filarami (Ga 2,9), to znaczy którzy świadczyli o Jego Królestwie. Szymon Piotr w swojej niewiedzy pokazał słowami wielką wiedzę, ponieważ rozpoznał Mojżesza i Eliasza. Tak też i Jan Chrzciciel za pośrednictwem Ducha rozpoznał Pana, Który przyszedł do niego, ponieważ sam zaświadczył: Ja Go żem nie znał (J 1,31). Zatem, skoro Duch im to odkrył, to sam Duch ustami Szymona Piotra powiedział to, czego Szymon nie wiedział. W podobny sposób także tutaj mówi, że postawi dla Chrystusa, Mojżesza i Eliasza trzy namioty, chociaż tutaj do wpływu Ducha dołączona jest wolność.
Przez to, że przed śmiercią zmieniło się oblicze Jego nauczył ich, że On, choć przebywa między nimi, może się także zmienić, a jednak On pozostaje jeden, tak sam, nawet jak się zmienia. W ten sposób uprzednio ich przygotował, by nie wątpliwi w Niego, gdy przemieniony powstanie z martwych. Jednak, skoro Przemienienie oznaczało Królestwo, które On otrzymał przy Zmartwychwstaniu, to zatem dlaczego po zmartwychwstaniu nie ukazał się w tym przemienionym obliczu? Tak się stało, ponieważ oni nie mogliby Go oglądać i wiedzieć, że oni również będą mieli się przemienić, tak jak On. Tych dwóch ludzi – Eliasza i Mojżesza – wezwał do Siebie, by bardziej uwierzyli w zmartwychwstanie życia, które przez Niego się dokona przy końcu świata. Oni, tak jak Mojżesz, powstaną z martwych, lub też, jak Eliasz, zostaną wniebowzięci do Niego, ponieważ On jest Panem i niebiańskich, i podziemnych sfer.
Kiedy się pojawili Eliasz i Mojżesz, Szymon Piotr powiedział: Jeśli chcesz, Panie, postawimy tu trzy namioty (Mt 17,4). Powiedział to, ponieważ zobaczył, że na tej górze nie ma prześladowań uczonych w Piśmie, i to mu się spodobało. Błogi zapach Królestwa Chrystusowego dotarł do niego i napełnił go słodyczą. W niepozornym miejscu zobaczył chwałę Pańską i radującym się tym, że Pan i Jego uczniowie są z Mojżeszem i Eliaszem, zapragnął, by On jak najdłużej był daleko od Kajfasza i Heroda. Tak jak wtedy, gdy mówił: To nie przyjdzie na Ciebie (Mt 16,22), i tutaj ze współczuciem powiedział: Postawmy tu trzy namioty. Nie wiedział, co mówi (Łk 9,33), ponieważ było koniecznym, by Pan poszedł na krzyż, by namioty przygotował nie w tym, lecz w przyszłym świecie. Zyskajcie – mówi [Pan] – sobie przyjaciół by was… przyjęto do wiecznych mieszkań (Łk 16,9). Piotr nie wiedział, co mówi, także przez to, że liczbą namiotów zrównał Chrystusa z Mojżeszem i Eliaszem. To dlatego Szymona Piotra oświecił Boski głos z nieba mówiący: Oto Syn Mój umiłowany, w Którym mam upodobanie, Jego słuchajcie (Mt 17,5), by rozróżniali Pana od Jego sług.
Dlaczego pokazali się przed Nim Mojżesz i Eliasz? Ponieważ gdy ich pytał Co mówią o Mnie ludzie, kim Ja jestem?, odpowiedzieli Mu: Niektórzy mówią, żeś Eliasz, inni znowu, że jesteś Jeremiaszem czy innym prorokiem. Aby im pokazać, że On nie jest ani Eliaszem, ani którymś z innych proroków, pokazali się Mojżesz i Eliasz, by wiedzieli, że On jest Panem proroków. Przed śmiercią przemienił Swoje oblicze na górze, by nie wątpili w przemienienie Jego oblicza po śmierci i by wiedzieli, że Ten, Który zmienił Swoje odzienie, może zmienić także owo ciało, które było odziane. Ten, który dał ciału nieprzystępną chwałę duszy, może też je ożywić po śmierci, której doświadczają wszyscy ludzie.
Jeśli Chrystus jest obcym Bogiem, to dlaczego zatem Mojżesz i Eliasz rozmawiali z Nim? Czyż Chrystus nie przywołał Mojżesza do życia, a Eliasza z nieba? Otóż, On ich przywiódł z minionego czasu Sprawiedliwego. Jeśli jednak na siłę sprowadził Eliasza z nieba na dół, to On nie jest dobry, ponieważ Eliasza zabrał od ramienia Sprawiedliwego, i przywiódł go jako Swego świadka. Jeśli Dobry bez znania Sprawiedliwego znalazł Mojżesza i przywłaszczył go Sobie, to jest winien kradzieży, ponieważ zabrał go z grobu, wyciągając na widok kości, które Sprawiedliwy skrył przed ludzkimi oczami (zob. Pwt 34,6).
Gdy z nieba odezwał się głos: Oto Syn Mój umiłowany…, to gdzie wtedy był Sprawiedliwy? A może się przestraszył i nie pojawił się, gdy usłyszał głos Dobrego? A może ten głos Obcego przeszedł niezauważalnie, tak że Sprawiedliwy go nie słyszał? On jest, jednak, jak mówią, w trzecim niebie, a Sprawiedliwy także jest na niebiosach. W jaki sposób ten głos i te słowa przeszły obok niego, że on ich nie zauważył? A jeśli jednak zauważył, to dlaczego milczał przy tym całym wysławianiu, które zwiastowało dobrą nowinę o Nim? Jego słuchajcie, i będziecie żywi. I analogicznie – każdy, kto będzie słuchał innego głosu, śmiercią umrze. A może Oni – Sprawiedliwy i Dobry – dogadali się między sobą, że w jednym momencie jeden mówi: Ja jestem od początku do końca, i nie ma innego przede Mną ani po Mnie, a drugi w drugim momencie mówi: Oto Syn Mój umiłowany, Jego słuchajcie?
I kiedy schodzili z góry, nakazał im Jezus, mówiąc: Nikomu nie mówcie, co żeście widzieli (Mt 17,9). Wiedział, że im nie uwierzą, lecz że uznają ich za szalonych i usłyszą: to może wiecie także, skąd przyszedł Eliasz? Mojżesz z kolei owszem, był pogrzebany, ale nikt nie znał miejsca, gdzie jest jego grób, tak że pojawiłyby się bluźnierstwa wobec Boga i wodzenie na pokuszenie. Drugi razem im powiedział: Pozostańcie, dopóki nie otrzymacie Siły (zob. Dz 1). Jeśli wtedy im to powiecie, a oni nie uwierzą, to wtedy wskrzesicie zmarłych, na ich wstyd i na swoją chwałę. I jeszcze mówi: Bądźcie spokojni, aż się nie otworzą groby i aż z nich nie wyjdą sprawiedliwi Starego i Nowego Testamentu i nie pojawią się w Jerozolimie, mieście wielkiego Króla (Mt 5,35). Po tym oni uwierzą że Ten, Który ich wezwał do życia, wskrzesił także Mojżesza. Na głos Pański pojawiło się wielu sprawiedliwych z podziemia i w miejsce jednego przyszło wielu. I skoro zmarli pokazali się, usłyszawszy Jego głos, to czy wówczas aż na tak długi czas przed trzeba było, by pojawił się żywy Eliasz? Dlatego to powiedział: Nie mówcie o tym, co widzieliście, aż Syn Człowieczy nie powstanie z martwych (Mt 17,9).
Aby nie mówiono, jakoby Pan zwiódł Swoich uczniów i wprowadził ich w błąd, oni szli i mówili, że Mojżesz i Eliasz rozmawiali z Nim. Mojżesz otrzymał Prawo na górze, a Eliasz się ukazał, by Prawo zajaśniało swą żarliwością, tak jak i jest napisane: Na opak postępowaliście ze mną. Dalej, ani jeden, ani drugi nic nie posiadali, dwóch ukochanych objawiło się razem z Tym, Który obu jednakowo kochał. Bóg także ich imiona uczynił jednakowymi względem siebie, mówiąc: Wspomnijcie Prawo Mojżesza, sługi Mego (Joz 1,13), a w innym miejscu: Oto Ja wam poślę Eliasza proroka (Ml 4,5/Ml 3,23). To, że po sześciu dniach [od rozmowy z Piotrem i słowach o Krzyżu] zaprowadził ich na górę (Mt 17,1) w tajemniczy sposób oznacza sześć tysięcy lat.
Dlaczego nie wziął ze Sobą wszystkich uczniów? Ponieważ między nimi był Judasz, obcy Królestwu, którego był niegodny, by w nie wejść. Jednak nie było stosownym, by zostawić go samego, ponieważ z racji wybrania go przez Tego, Który go wezwał, także i on wydawał się ludziom doskonały.
Źródło: https://svetosavlje.org/tumacenje-cetiri-evandjelja-iz-knjige-gospod-govori-sveti-oci-tumace-jevandjelje/16/
Fotografia: sheep1389 / orthphoto.net /