publicystyka: Pouczenia świętego Serafima z Sarowa. Część IV

Pouczenia świętego Serafima z Sarowa. Część IV

tłum. Michał Diemianiuk, 17 października 2019

20. O wyrzeczeniu się świata

Bojaźń Boża osiągana jest wtedy, kiedy człowiek, który wyrzekł się świata i wszystkiego, co w świecie, skupi wszystkie swoje myśli i uczucia w jednej myśli o prawie Bożym i cały pogrąży się w kontemplowanie Boga i w uczucie błogosławieństwa obiecanego świętym.

Nie można wyrzec się świata i dojść do stanu duchowej kontemplacji, pozostawając w świecie. Bowiem dopóki namiętności nie ucichną, nie można osiągnąć duchowego pokoju. Ale namiętności nie ucichną, dopóki okrążają nas przedmioty pobudzające namiętności. Żeby dojść do całkowitej beznamiętności i osiągnąć całkowity spokój duszy, trzeba wiele duchowego wysiłku w duchowym rozmyślaniu i modlitwie. Ale jak można całkowicie i spokojnie pogrążać się w kontemplowanie Boga i uczyć się Jego prawa, i całą duszą wznosić się ku Niemu w płomiennej modlitwie, pozostając pośród niemilknącego szumu namiętności, walczących w świecie? Świat jest pogrążony w złu.

Nie oswobodziwszy się ze świata, dusza nie może szczerze miłować Boga. Bowiem to, co życiowe, według słów świętego mnicha Antoniego jest dla niej jakby przykryciem.

Jeśli my, mówi tenże nauczyciel, żyjemy w obcym mieście, i nasze miasto jest daleko od tego miasta, i jeśli znamy nasze miasto; to po co tkwimy w obcym mieście i w nim szykujemy sobie pola i mieszkania? I jak mamy zaśpiewać pieśń Pańską na obcej ziemi? Ten świat jest włościami innego, czyli księcia tego wieku [tj. szatana - przyp. tłum.].

21. O życiu aktywnym i kontemplacyjnym

Człowiek składa się z ciała i duszy, i dlatego droga jego życia powinna składać się z działań cielesnych i duchowych - z uczynków i kontemplacji.

Drogę aktywnego życia tworzą: post, wstrzemięźliwość, czuwanie, stanie na kolanach, modlitwa i inne cielesne wysiłki, tworzące drogę wąską i trudną, która, według słowa Bożego, prowadzi do życia wiecznego (Mt 7, 14).

Droga życia kontemplacyjnego polega na wznoszeniu umysłu ku Panu Bogu, w serdecznej uwadze, modlitwie umysłu i kontemplowaniu przez takie ćwiczenia spraw duchowych.

Każdy, kto pragnie prowadzić życie duchowe, powinien zacząć od aktywnego życia, a potem przechodzić także do kontemplacyjnego: bowiem bez życia aktywnego nie można przejść do kontemplacyjnego.

Życie aktywne służy do oczyszczenia nas z grzesznych namiętności i wprowadza nas na stopień aktywnej doskonałości; a tym samym wyznacza nam drogę do życia kontemplacyjnego. Bowiem tylko ci, którzy oczyścili się z namiętności i są doskonali, mogą przystąpić do tego życia, jak to można zobaczyć ze słów Pisma Świętego: błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga ujrzą (Mt 5, 8) i ze słów świętego Grzegorza Teologa (w słowie na świętą Paschę): do kontemplacji mogą przystępować tylko najdoskonalsi w swoim doświadczeniu.

Do życia kontemplacyjnego należy przystępować z bojaźnią i drżeniem, ze skruchą serca i pokorą, z dużym badaniem świętych Pism, i - jeśli można znaleźć - pod kierownictwem jakiegoś biegłego starca, a nie z zuchwałością i samowolą: zuchwały bowiem i przebiegły, według słów Grzegorza z Synaju (O złudzeniu i o wielu innych przypadkach, Filokalia, tom I), który nabrał z chełpliwością ponad swoją miarę, będzie zmuszony najpierw dojrzeć do tego. I znowu: jeśli ktoś marzy, aby osiągnąć to, co wysokie, pragnienie szatana, a nieprawdę osiągnąwszy, tego diabeł swoimi sieciami łatwo chwyta, jako swego sługę.

Jeśli zaś nie można znaleźć nauczyciela, który mógłby kierować w stronę życia kontemplacyjnego, to w takim przypadku należy kierować się Pismem Świętym, bo Sam Pan nakazuje nam uczyć się z Pisma Świętego, mówiąc: badajcie Pisma, bo myślicie, że znajdziecie w nich życie wieczne (J 5, 39).

Tak samo należy dążyć do przeczytania pism Ojców i starać się, na ile można, na miarę sił, wypełniać to, czego oni uczą, i w ten sposób, pomału, z życia aktywnego wstępować do doskonałości życia kontemplacyjnego.

Bowiem według słów świętego Grzegorza Teologa (Słowo na świętą Paschę), najlepszą rzeczą jest, kiedy my - każdy sam z siebie - osiągamy doskonałość i przynosimy powołującemu nas Bogu ofiarę żywą, świętą, i zawsze wszystko uświęcającą.

Nie należy porzucać życia aktywnego także wtedy, jeśliby w nim człowiek osiągał sukcesy i doszedłby już do życia kontemplacyjnego; bowiem ono współdziała i wznosi życie kontemplacyjne.

Przechodząc drogę wewnętrznego i kontemplacyjnego życia, nie należy słabnąć i porzucać ją z tego powodu, że ludzie, przylepieni do zewnętrzności i zmysłowości, ranią nas przeciwnością swoich poglądów w samo serce, i wszelkimi sposobami starają się odciągnąć nas od przechodzenia wewnętrznej drogi, stawiając nam na niej różne przeszkody; bowiem według uczonych cerkiewnych (błogosławionego Teodoreta komentarz do Pieśni nad pieśniami), kontemplowanie rzeczy duchowych przewyższa poznanie rzeczy zmysłowych.

I dlatego nie należy ulegać żadnym przeciwnościom w podążaniu tą drogą, umacniając się w takim przypadku słowem Bożym: nie przestraszymy się tego, czego oni się boją, ani nie zasmucimy się; albowiem z nami jest Bóg. Pana Boga naszego uświęcimy w serdecznej pamięci Jego Boskiego imienia i wypełniania woli Jego, i On będzie naszą bojaźnią (Iz 8, 12-13).

22. O odosobnieniu i milczeniu

Przede wszystkim należy powstrzymywać się milczeniem; bowiem Ambroży Mediolański mówi: widziałem wielu zbawiających się milczeniem, zaś ani jednego przez gadulstwo. I znowu któryś z ojców mówi: milczenie jest misterium przyszłego wieku, słowa zaś są narzędziem świata doczesnego (Filokalia, tom II, rozdział 16).

Ty tylko siedź w celi swojej w uwadze i milczeniu i ze wszech miar staraj się przybliżyć się do Pana, i Pan gotów jest z człowieka zrobić ciebie aniołem; na kogo bowiem, mówi On, spojrzę, tylko na łagodnego i milczącego i drżącego wobec słów moich (Iz 66, 2).

Kiedy przebywamy w milczeniu, to wtedy wróg-diabeł nic nie może wskórać w stosunku do człowieka o skrytym sercu; to zaś należy rozumieć odnośnie mądrego milczenia.

Przechodzący taki duchowy wysiłek powinien całą swoją nadzieję pokładać na Pana Boga, według nauki apostoła: całą troskę waszą włóżcie na Niego, albowiem On troszczy się o was (1 P 5, 7). Taki powinien być stały w tym wysiłku, podążając za przykładem świętego pustelnika Jana Milczącego (Czetji-Minieje, grudzień 3, w jego żywocie), który w kroczeniu tą drogą umacniał się  tymi Boskimi słowami: nie porzucę Ciebie, ani nie odstąpię od Ciebie (Hbr 13, 5).

Jeżeli nie zawsze można przebywać w odosobnieniu i milczeniu, żyjąc w monasterze i zajmując się nałożonymi przez przełożonego obowiązkami, to chociaż na pewien czas, pozostały poza obowiązkami, należy poświęcać na samotność i milczenie, i za to małe nie przestanie Pan Bóg zsyłać na ciebie Swoje bogate miłosierdzie.

Z odosobnienia i milczenia rodzi się rozrzewnienie i łagodność, działanie tej ostatniej [tj. łagodności] w sercu człowieka można porównać do cichej wody Siloamu, która płynie bez szumu i dźwięku, jak mówi o niej prorok Izajasz: wody Siloamskiej płynącej cicho (Iz 8, 6).

Przebywanie w celi w milczeniu, ćwiczeniu, modlitwie i studiowaniu dzień i noc prawa Bożego czyni człowieka pobożnym; bowiem według słów świętych ojców, cela mnicha jest piecem babilońskim, w którym trzech młodzieńców odnalazło Syna Bożego (Filokalia, tom III, Piotr Damasceńczyk, księga 1).
Mnich, według słów Efrema Syryjczyka, nie pozostanie długo na jednym miejscu, jeśli nie umiłuje najpierw milczenia i wstrzemięźliwości. Bowiem milczenie uczy wyciszenia i nieustannej modlitwy, a wstrzemięźliwość czyni myśl nieroztargnioną. Na koniec, tego, kto to osiągnął czeka stan pokoju.

23. O gadulstwie

Wystarczy jedna gadanina z tymi, kto ma przeciwne do naszych obyczaje, aby zburzyć wnętrze uważnego człowieka.

Ale najsmutniejsze jest to, że od tego może zgasnąć ten ogień, który Pan nasz Jezus Chrystus przyszedł rzucić na ziemię serc ludzkich; bo nic tak nie tłumi ognia, przez Świętego Ducha rozpalanego w sercu mnicha i uświęcającego duszę, jak obcowanie, i gadulstwo, i rozmowy.

Szczególnie należy strzec się przed relacjami z płcią żeńską; bowiem, niczym woskowa świeca, chociaż i nie zapalona, ale postawiona między zapalonymi, topi się, tak i serce mnicha od rozmów z płcią żeńską niezauważalnie słabnie, o czym i święty Izydor z Peluzjum mówi tak: jeśli (mówi pismo) jakieś biesy złe niszczą dobre obyczaje; to rozmowa z niewiastami nawet jeśli będzie dobra, to jest zdolna zniszczyć wewnętrznego człowieka potajemnie, nieczystymi myślami, i gdy ciało będzie czyste, to dusza będzie skalana; co bowiem twardsze jest od kamienia, to miększe jest od wody; powszednia pilność i natura zwyciężają; jeśli bowiem natura ledwie poruszona porusza się, i przez tą rzecz, którą ma za nic, cierpi i maleje, to czyż wola ludzka łatwo poruszana, od długiego przyzwyczajenia nie będzie pokonana i zniszczona.

A dla zachowania wewnętrznego człowieka należy starać się powściągać język przed gadulstwem z tego powodu: mąż mądry wprowadza milczenie (Prz 11, 12), a kto chroni swoje usta, ten zachowuje swoją duszę (Prz 13, 3), i pamiętaj o słowach Hioba: dałem przykazanie swoim oczom, abym nie pożądał dziewicy (Hi 31, 1), i o słowach Pana naszego Jezusa Chrystusa: każdy, kto patrzy na kobietę z pożądaniem, już cudzołoży z nią w sercu swoim (Mt 5, 28).

Nie należy odpowiadać, zanim się nie wysłucha od kogoś o jakiejś sprawie; bowiem jeśli ktoś odpowiada słowem zanim wysłucha, to jest głupota i hańba (Prz 18, 13).

24. O wyciszeniu

Święty mnich Warsonofiusz uczy: dopóki statek jest na morzu, znosi biedy i uderzenia wiatrów, a kiedy dopłynie do przystani cichej i spokojnej, już nie lęka się nieszczęść i smutków i uderzeń wiatrów, ale pozostaje w ciszy. Tak i ty, mnichu, dopóki pozostajesz z ludźmi, oczekuj smutków i bied i uderzeń wiatrów myśli, a kiedy wejdziesz w wyciszenie, nie masz się czego bać.

Całkowite wyciszenie jest krzyżem, na którym powinien człowiek ukrzyżować siebie ze wszystkimi namiętnościami i żądzami. Ale pomyśl, Władca nasz Chrystus ile najpierw wycierpiał pohańbienia i poniżenia, i potem wszedł na krzyż. Tak i my nie możemy wejść w całkowite wyciszenie i mieć nadzieję na świętą doskonałość, jeśli nie pocierpimy z Chrystusem. Mówi bowiem apostoł: jeśli z Nim cierpimy, to i z Nim będziemy wysławieni. Nie ma innej drogi.

Ten, kto wszedł w wyciszenie powinien stale pamiętać, po co przyszedł, żeby nie odwróciło się serce ku czemukolwiek innemu.

święty Serafim z Sarowa

za: pravoslavie.ru