publicystyka: Patriarcha

Patriarcha

tłum. Dominika Kovačević, 25 września 2019

Zwierzchnikiem Cerkwi lokalnej (diecezji) jest biskup. Cerkiew lokalna jest opisywana tak samo, jak Cerkiew światowa: jedna, soborowa, święta, apostolska. Na tej apostolskiej podstawie istnieje każda Cerkiew, której przewodzi prawosławny biskup. Wraz z upływem wieków biskupa stolicy nazwano „metropolitą” [z greckiego], co w języku arabskim, za pośrednictwem syriackiego, określono jako maṭrān.

Jednak biskup stolicy jest nazywany metropolitą wyłącznie honorowo - na poziomie Boskich Tajemnic [tj. Sakramentów] jest on tylko biskupem. Ten, którego nazywamy „arcybiskupem” lub „metropolitą”, lub „patriarchą”, w odniesieniu do Tajemnic [/Sakramentów] pozostaje biskupem. Religijnie metropolita czy patriarcha nie są podniesieni wyżej od biskupa, ma to miejsce jedynie pod względem porządku soborowego. Najbardziej poważany metropolita przewodniczy soborowi biskupów.

W połowie V wieku pojawił się metropolita, który – religijnie – pozostał biskupem, lecz przewodniczył biskupom w ustroju soborowym. Ten metropolita przewodzi im i jest pierwszym pośród równych sobie braci. W istocie biskupi, jakakolwiek ich pozycja administracyjna by nie była, są tylko biskupami. Gromadzą się w obecności arcybiskupa lub metropolity, lub patriarchy.

Patriarcha przewodniczy tym, których zwie się biskupami, metropolitami lub arcybiskupami. Na poziomie Tajemnic [/Sakramentów] patriarcha jest tylko biskupem, i nie jest kimś stojącym pod względem religijnym wyżej niż biskup. Patriarchat nie jest stopniem, lecz jest porządkiem, w której organizuje się życie wspólnoty.
W obecnym naszym [antiocheńskim] położeniu, metropolita to tylko nazwa dla biskupa. W Cerkwi antiocheńskiej każdy, kto przewodzi diecezji, nazywany jest „metropolitą”. Takiej sytuacji nie ma w innych Cerkwiach.

W połowie V wieku metropolitę wiodącego prym zaczęto określać mianem patriarchy i to jemu powierzono przewodniczenie całemu świętemu soborowi. Potem zanikło u nas stanowisko metropolity jako przewodniczącego małego soboru, składającego się z biskupów lokalnych. I stało się tak, że wszyscy arcypasterze w Cerkwi antiocheńskiej nazywają się „metropolitami” czy też maṭrānami. Metropolici to ordynariusze diecezji, którzy tworzą sobór pod przewodnictwem patriarchy.

Święty sobór to zgromadzenie metropolitów Cerkwi autokefalicznej [tj. niezależnej] i tak na przykład soborowi konstantynopolitańskiemu przewodniczy patriarcha Konstantynopola, a u nas sobór antiocheński jest zwoływany pod przewodnictwem patriarchy antiocheńskiego.

Patriarcha przewodniczy soborowi i dąży do zbliżenia duchowego pomiędzy diecezjami, kontaktuje się ze zwierzchnikami prawosławnych Cerkwi autokefalicznych [/niezależnych] oraz wyraża jedność Cerkwi antiocheńskiej przed wszystkimi instytucjami religijnymi i cywilnymi. To nie ogranicza jakiemukolwiek metropolicie możliwości kontaktów osobistych z innymi kolegami-metropolitami w naszej Stolicy Apostolskiej i poza nią, ani własnej inicjatywy w korespondencji ze światem, ani możliwości wyjaśniania swojego punktu widzenia w jakiejkolwiek sprawie. Patriarcha nie ogranicza wolności metropolitów w zakresie wyrażania ich myśli czy też podróży. U nas każdy metropolita może objaśnić swojemu przyjacielowi z innej Cerkwi autokefalicznej [/niezależnej] stanowisko naszej Cerkwi, dyskutować z nim teologicznie, publikować w magazynie prawosławnym, nie-prawosławnym czy magazynie naukowym; zawsze jednak ponosi odpowiedzialność za to, co pisze.

Patriarcha, jeżeli porusza się poza Stolicą Antiocheńską, nie wypowiada się wyłącznie w swoim imieniu, lecz wyraża pogląd soboru. Nie mówi: to jest stanowisko Cerkwi antiocheńskiej jeśli nie jest ono uzbrojone w decyzję świętego soboru. On jest językowym organem soboru, transmituje myśli swych braci.

Patriarcha jest nośnikiem soboru. Jego odpowiedzialność to czuwanie nad soborowością i jednością myśli antiocheńskiej. Z kolei metropolita niesie na sobór swą diecezję, albowiem on nie jest od niej niezależny. Jest na niego nałożony obowiązek współdziałania z ludźmi opiniującymi [tj. odpowiedzialnymi za to funkcjonalnie, działaczami etc.] w swojej diecezji, a swą opinię kształtuje poprzez konsultacje. Nikt z nas [tj. biskupów] nie jest oddzielony od dziedzictwa i współpracy z braćmi. Biskup niesie razem to, co dawne i to, co dzisiejsze. Nie narusza dziedzictwa przeszłości ani nie jest przeciwny jego żywemu wyrażaniu w obecnym czasie.

Metropolita Jerzy (Khodr)

za: georgeskhodr.org