publicystyka: Jak zaufać Bogu?

Jak zaufać Bogu?

tłum. Justyna Pikutin, 16 września 2019

Święty mnich Nikodem ze Świętej Góry uważa, że po to, by pokochać Chrystusa, całkowicie zaufać Bogu i uwierzyć w Niego, należy przestać pokładać nadzieję w swoich możliwościach.

Co to znaczy? Trzeba powiedzieć: „Sam nie mogę tego zrobić, ani pomóc w tym innym. Nie mogę wyłącznie swoimi staraniami pomóc swemu dziecku…” Więc co mam zrobić? Zacząć ufać Bogu.

Zaufaj Bogu, nie samemu sobie. Tyle lat wierzyłeś tylko we własne możliwości i niczego dobrego nie osiągnąłeś. Tyle czasu ufałeś własnym możliwościom i zapewne nadal ufasz. I wszystko wali się z hukiem. Na szczęście teraz to zrozumiałeś. Teraz przyszedł czas, aby uwierzyć w Boga. Nadeszła pora uwierzyć w Jego siłę.
Zaprzeczysz: „Przecież wierzę w Boga”. Tak, mówisz, że wierzysz, teoretycznie, ale co robiłeś przez te wszystkie lata? Trzymałeś Go na odległość. „Jak to, trzymałem Go na odległość?” W zasadzie, tak właśnie zrobiłeś. Teoretycznie mu wierzysz, ale czego chciałeś? Chciałeś sam rozwiązać wszystkie swoje problemy. Skrzyczałeś i ukarałeś dziecko, osądziłeś je, a nawet go nie przesłuchałeś, ty, i tylko ty trzymasz wszystko w swoich rękach.

Myślałeś, że rządzisz wszystkim: żoną, dzieckiem, pracą. A w rzeczy samej, to wszystko nie należy do ciebie, nie radzisz sobie z dzieckiem, nie jesteś w stanie uporządkować swoich relacji, twój jest tylko - przeogromny egoizm. I ten egoizm nie daje ci cierpliwości.

Nadszedł czas oddać wszystko w ręce Boga. Dlatego, że twoje ręce są przepełnione gniewem, złością i egoizmem. Teraz przyjrzyj się dłoniom Chrystusa i temu, jak bardzo różnią się one od twoich. Ręce Chrystusa są zakrwawione i mają ślady po gwoździach, przez które ucieka całe zło; wchłaniają w siebie wszelki grzech, wszelkie słabości, smutki - przecież On jest Tym, który bierze na Siebie grzechy świata.

Te ręce pozostawiają twemu dziecku więcej powietrza. Jeśli ono popatrzy na ręce Chrystusa, to zobaczy tam tylko miłość, miłość, miłość. I szacunek. Zrozumiałeś? Jeśli zrozumiałeś o co chodzi, to zaczekaj. Zaczekaj i ujrzysz cud. Okaż cierpliwość. Jeżeli teraz to zrozumiałeś, to wychwyciłeś sens cierpliwości, wytrzymałości, pokory. Wszystkie te pojęcia - cierpliwość, wytrzymałość, pokora - są powiązane. Przecież by zaczekać, potrzeba pokory. Egoista nie może czekać. A pokorny czeka i mówi: „Bóg wie o tym. Ma swój rytm. Moje dziecko zmieni się nie wtedy, kiedy ja zechcę, a wtedy. gdy samo zechce i gdy zechce Bóg. Tylko wtedy zmieni się moje dziecko.”

Widzisz, co ty mi mówisz: „Chcę, by moje dziecko zmieniło się. Chcę to zobaczyć, a wtedy mogę już umierać”. Nie wiem, czy zobaczysz go innym przed śmiercią. Możesz zobaczyć go innym, ponieważ umierasz. Bóg może zażądać od ciebie tyle cierpliwości, że nie zdążysz. Ale zobaczy to Bóg i ty to zobaczysz stamtąd - z wieczności. Do tego jednak potrzeba wiele cierpliwości.

Poczekaj na odpowiedź na twoją modlitwę, którą wzniosłeś zaledwie wczoraj. Nie obawiaj się. Kiedy strzała twojej modlitwy dotrze do Bożego serca i je przebije, zaleje swoją miłością, tylko wtedy zobaczysz efekt. Kiedy wypuściłeś strzałę? Wczoraj? Więc poczekaj. Ani jedna modlitwa nie pozostaje zatracona. Ani jedna modlitwa nie pozostaje nieusłyszana. Trzeba być cierpliwym i poczekać.

Niektórzy chcą zobaczyć efekty niezwłocznie. Teraz się modlisz, a jutro chcesz mieć efekty. Może się tak wydarzyć. Ale kiedy bierzesz w rękę czotki, nie oczekuj od razu rezultatów swojej modlitwy. Wiele osób jedzie na Świętą Górę tylko z czotkami w ręku i chcą zobaczyć Boga na pierwszej agrypni. Chcą ujrzeć nieziemską światłość po jednej nocnej modlitwie. Tak się nie dzieje. Do tego potrzeba wiele cierpliwości, trzeba powiedzieć: „Boże, niech wszystko będzie wtedy, kiedy Ty zechcesz. Ja poczekam. Tęskniąc czekałem na Pana, a On zwrócił na mnie uwagę i usłyszał moją modlitwę.”

Bóg troszczy się o mnie, patrzy na mnie, słyszy mnie, ale najpierw ja muszę poczekać. Poczekać na Boga i być cierpliwym w oczekiwaniu na odpowiedź na wszystkie moje pytania.


Fragment książki archim. Andrzeja (Konanosa)
„Miłość na zawsze”

pravlife.org 

Fotografia: bogdan / orthphoto.net /