polska: „Nasza mała, Wielka Sobota”- Św. Liturgia w Michałowie

„Nasza mała, Wielka Sobota”- Św. Liturgia w Michałowie

lektor Patryk Panasiuk, 27 kwietnia 2019

Wyjątkowe nabożeństwo tego niezwykłego okresu Wielkiego Tygodnia ma swoją piękną tradycję w podlaskim Michałowie.

Jej początki zaczynają się ponad 10 lat temu, kiedy nasz męski chór "Harmonikos" zaczął odwiedzać moją rodzinną parafię w Michałowie na porannej Liturgii Wielkiej Soboty.

Ładne i dobrze zgrane głosy były miłą odmianą dla parafian. Ponoć przez dziesięciolecia mój śp. pradziadek nie opuścił żadnej wielkosobotniej Liturgii. Nazywał ją "ostatnim dzwonkiem na wielkopostne nawrócenie" i ubolewał, że zawsze brała w niej udział garstka wiernych - nie więcej niż dziesięć osób. Było to zupełnie zrozumiałe - święta tuż-tuż, przygotowań dużo, a nabożeństwo rozpoczyna się o niewdzięcznej godzinie 6:00 rano.

Razem z Proboszczem, ks. Janem Jaroszukiem, „odświeżyliśmy” tradycję błogosławienia chleba i wina. Zapewne dzięki odmiennej oprawie wokalnej co roku zwiększała się liczba wiernych, a po kilku latach naliczyliśmy nawet 30 wdzięcznych i zadowolonych parafian. Duża zmiana nastąpiła 5 lat temu, kiedy z błogosławieństwa ks. Proboszcza zaczęliśmy czytać fragmenty Starego Testamentu w języku polskim. Na początku kilka z nich, a w następnym roku już wszystkie. Potem dołączyliśmy modlitwy przed Eucharystią, kilka sticher i innych śpiewanych elementów.

Z roku na rok liczba wiernych rosła bardzo szybko, błogosławiliśmy coraz więcej wina i coraz więcej słodkich chlebów (na początku woziłem je z Grecji w walizce, a od niedawna wypieka je moja siostra). Było coraz więcej chętnych do spowiedzi i do uczestnictwa w Eucharystii.

Serce się raduje, kiedy po ponad dekadzie od początku naszej inicjatywy, w michałowskiej cerkwi zebrało się ponad 150 osób. Ojciec Jan wspomniał, że nawet więcej niż na czytaniu 12 fragmentów Ewangelii w Wielki Czwartek. Błogosławiliśmy 20 litrów wina i 5 dwukilogramowych słodkich chlebów. Wszyscy się nasycili i mogli również zabrać do domu swoim bliskim. Jak mówią parafianie, magia tego nabożeństwa polega na połączeniu zrozumienia tekstów służby (w języku polskim) i wyjątkowym poczuciu wspólnoty. Podkreślają, że nareszcie Starotestamentowe proroctwa stały się bardziej czytelne, a przeżywanie Paschy bardziej świadome.

Dziękuję serdecznie za zaufanie ks. Janowi Jaroszukowi oraz ks. Wiktorowi Tetiurce, wspaniałym chórzystom, wiernym i wszystkim tym, którzy co roku są razem z nami. Niech „nasza mała, Wielka Sobota” będzie inspiracją dla innych wspólnot w budowaniu własnych tradycji, a zbliżająca się paschalna radość połączy nas misterium Zmartwychwstania Chrystusa!

Fot. Łukasz Kononiuk