publicystyka: Bądźmy cicho. To czas, aby usłyszeć Najskrytszego

Bądźmy cicho. To czas, aby usłyszeć Najskrytszego

tłum. Gabriel Szymczak, 27 kwietnia 2019

Mniej słów

Są chwile w życiu, kiedy milczenie jest znacznie lepsze niż jakiekolwiek słowa.

Błogosławiona cisza.

Bóg czeka na nasze milczenie. Mówi głośniej niż słowa. Kiedy milczymy, zaczynamy słyszeć Boga.

Bóg nie przemawia po prostu do kogoś, ale do nas, do naszej duszy i tej osoby wewnętrznej, którą jako Stwórca uhonorował życiem wiecznym.

Tylko w Bogu możemy znaleźć pokój, tylko On może nas pocieszyć. Tylko On jest w stanie znaleźć właściwe i ważne słowa.

Bóg mówi do nas w języku miłości. Codziennie. Widzimy jej przebłyski w naszym bliźnim, w miłych słowach, w troskliwej opiece, w pomocy, która przyszła na czas.
Słyszymy jego dźwięk w pięknie otaczającej nas natury, w nagłej ciszy, która niespodziewanie przebiła przestrzeń, kiedy - jakby dzięki czyjejś ręce - zniknął cały hałas, pozwalając na solo naszej duszy. Wtedy dusza zaczyna płakać.

Bóg objawia nam głębię Swojej miłości przez niezgłębioną moc naszej pokory.

Bóg mówi do nas w języku smutku, kiedy nie rozumiemy ani nie słyszymy innego języka. Biegnie za naszą jęczącą duszą, próbując ją uratować.

Słuchając siebie, nie słyszymy Boga. To największa ludzka tragedia.

Człowiek pozbawia się głosu Boga, Jego Boskiego mądrego przewodnictwa, Jego Ojcowskiej nieustannej pomocy i troski. Jego miłości.

Bez Niego nie ma życia. Jest tylko królestwo śmierci i ciemności.

Bądźmy cicho. Wtedy nie wypowiemy niepotrzebnych niegrzecznych słów, nie odpłacimy złem za zło, nie osądzimy, nie skłamiemy, nie rzucimy oszczerstwa.

Cierpliwość rodzi się w ciszy, bez której nie można osiągnąć żadnej cnoty i zgłębić prawdy.

Cisza pomaga w rozmyślaniu, a jednocześnie odpędza bezużyteczne myśli i nastawia umysł i serce na duchową kontemplację.

Nie lekceważ wewnętrznego milczenia, ono daje spokój i ciszę. Odsłania najgłębsze.


***


Pokolenia przemijają. Słowa płyną jedno za drugim. Tylko ludzka osobowość nie umiera.

Mamy początek, ale nie mamy końca. Co więcej, nie rozpuszczamy się w bezosobowej nieskończoności.

Jednak ten rodzaj wieczności, który nas czeka, zależy tylko od nas, a także od tego, czy usłyszymy Boga. Aby to zrobić, trzeba zamilknąć na chwilę w zachwycie i uważnie słuchać sercem.

A On zacznie mówić…


Metropolita Antoni (Pakanicz)

za: pravmir.com

Fotografia: Michal.P