publicystyka: Poemat o cierpieniach Zbawiciela

Poemat o cierpieniach Zbawiciela

tłum. Michał Diemianiuk, 05 kwietnia 2018

Lękam się opowiedzieć i dotknąć językiem moim
Tego strasznego opowiadania o Zbawicielu,
Gdyż zaiste strasznie jest wygłosić to wszystko.
Pan nasz wydany był dzisiaj w ręce grzeszników!
Z jakiejże przyczyny wydany był Święty i Bezgrzeszny?
Gdyż ani [jednego] grzechu nie mając, wydany On był dzisiaj.
Przyjdźcie, zbadajcie, dlaczego Chrystus Zbawiciel był wydany.
Z naszego powodu, bezbożnych, Władca był wydany.
Kto się nie zadziwi? Kto [Go] nie wychwali?
Kiedy słudzy byli tymi, którzy zgrzeszyli, wydany [na śmierć] został Władca.
Synowie zagłady i dzieci ciemności wyszły z mroku, żeby pojmać Słońce,
Które miało moc spopielić ich w mgnieniu oka.
Ale Władca, znając ich bezwstyd i złość,
Z łagodnością, według Swojej woli, wydał Siebie w ręce bezbożnych.
I nieprawi, związawszy najczystszego Władcę,
Znęcali się nad Tym, Kto „związał mocarza” nierozerwalnymi więzami
I oswobodził nas z więzów grzechu.
Oni spletli koronę ze swoich kolców, będących wytworem korzenia żydowskiego.
Szydząc, nazywali Go „Królem”, pluli na oblicze Najczystszego,
Przed Czyim wzrokiem drżą wszystkie niebiańskie wojska i zastępy aniołów.
Oto znowu smutek i łzy skuły serce moje,
Kiedy widzę jak Władca cierpi z powodu sług
Wyśmiewanie, obelgi, plucie i ciosy.
Przyjdźcie i zobaczcie pełnię współczucia,
Cierpienia i miłosierdzia naszego Najsłodszego Władcy.
On miał nieużytecznego sługę w raju słodyczy,
I kiedy ów zgrzeszył, to wydany był na mękę.
Ale kiedy Jedyny Dobry ujrzał jego duchową niemoc,
to doświadczył współczucia względem sługi i ulitował się nad nim
I jawił Siebie, żeby poddać się biczowaniu przez sługę.
Chciałbym zamilczeć, ponieważ umysł mój jest porażony do granic,
Ale lękam się, żeby milczeniem moim nie odrzucić łaski Zbawiciela.
Gdyż drżą kości moje, kiedy myślę o tym:
Stwórca wszystkiego, Sam Pan nasz, dzisiaj oskarżany przed Kajfaszem,
Dosłownie jak jeden z przestępców, i jeden ze sług policzkuje Go;
Drży serce moje, kiedy myślę o tym:
Sługa siedzi, a Władca stoi,
I przepełniony nieprawością ogłasza wyrok Bezgrzesznemu.
Niebiosa drżą, podwaliny ziemi trzęsą się;
Aniołowie i archaniołowie zamilkli w strachu,
Gabriel i Michał zakryli oblicza skrzydłami swoimi.
Cherubiny u tronu skryli się za kołami,
W tym momencie, kiedy sługa spoliczkował Władcę.
Jak podwaliny ziemi wytrzymały trzęsienie ziemi i drżenie,
Kiedy Władca był poddany wyśmianiu?
Znowu dziwię się ja, kiedy drżąc, spoglądam
Na wielką cierpliwość kochającego Władcy.
Gdyż czuję jak drżą wnętrzności moje, kiedy mówię,
Że został uderzony Stwórca, Który łaskawie stworzył ludzkość z prochu.
Zlęknijmy się, bracia, i nie słuchajmy beztrosko –
Wszystko, co opisane, przecierpiał Zbawiciel z naszego powodu.
Nieszczęsny sługo, powiedz, dlaczego uderzyłeś Władcę?
Wszyscy słudzy, oswobadzając się, otrzymują policzek, żeby otrzymać ulotną swobodę,
Ale ty, wzgardzony, niegodnie spoliczkowałeś Oswobodziciela wszystkich.
Widocznie oczekiwałeś od Kajfasza nagrody za to?
Czy słyszałeś, czy wiedziałeś, że Jezus jest niebiańskim Władcą?
Spoliczkowawszy Władcę wszystkich, ty na wieki wieczne stałeś się niewolnikiem niewolników,
Obrzydliwością i hańbą, na zawsze osądzonym [być] w ogniu nieugaszonym.
Cud wielki, bracia – widzieć szlachetność Chrystusa Króla!
Na cios sługi On odpowiedział cierpliwie, z łagodnością i szacunkiem.
Sługa wzburza się, a Władca jest spokojny, sługa we wściekłości, a Władca dobry.
W chwili gniewu któż w siłach, aby ścierpieć wściekłość i wzburzenie?
Ale Pan podporządkowuje się temu wszystkiemu przez dobroć Swoją.
O Władco, kto jest w siłach wyrazić wielką cierpliwość Twoją?
Wy, dążący do Chrystusa i umiłowani przez Niego,
Przystąpcie z pokajaniem i podążajcie ku Zbawicielowi.
Przyjdźcie, dowiemy się, co się stało w Syjonie, mieście Dawidowym,
Co uczynili dzisiaj oni – upragnione i wybrane potomstwo Abrahama.
W dzień ten wydali na śmierć najczystszego Władcę.
Chrystus, Zbawiciel nasz na drzewie krzyża
Powieszony był niesprawiedliwie rękoma nieprawych.
Przyjdźcie, obmyjemy się łzami i westchnieniami, gdyż Pan nasz,
Król chwały, z powodu nas, bezbożnych, wydany był na śmierć.
Jeśli ktoś nagle usłyszy, że jego ukochany umarł,
Lub nagle ujrzy martwe ciało swojego umiłowanego,
To zmieni się wyraz oblicza tego, kto zobaczył, i pociemnieje [z boleści].
Tak na niebiańskiej wyżynie, kiedy ujrzeli wyśmianie Władcy na krzyżu,
Blask słońca zmienił się, zgasiło ono swoje promienie,
I okryło się smutkiem i mrokiem,
Nie będąc na siłach patrzeć na wyśmiewanie Władcy.
A Duch Święty, kiedy ujrzał umiłowanego Syna na drzewie krzyża,
Zszedł nagle pod postacią gołębia i rozdarł zasłonę – upiększenie świątyni.
Całe stworzenie było w strachu i drżeniu, kiedy cierpiał niebiański Król i Zbawiciel.
W tym czasie jak my, grzeszni, z powodu których wydany był Jedyny Bezgrzeszny,
Odnosimy się do tego z lekceważeniem.
Śmiejemy się każdego dnia, kiedy słyszymy o cierpieniach i mękach Zbawiciela.
Codziennie rozkoszujemy się, z wielką gorliwością odziewamy się w piękne szaty,
Słońce na niebie zmieniło blask swój na ciemność z powodu mąk Władcy,
Żebyśmy my, widząc je, mogli podążać za jego przykładem.
Władca na krzyżu był wyśmiany dla ciebie,
W tym czasie kiedy ty, nędzny, odziewasz się w rozkoszną odzież.
Nie lęka się serce twoje, kiedy słyszysz o tym?
Ten Który jest jedyny bezgrzeszny, dla ciebie wydany był na hańbiącą śmierć,
Na znęcanie się i obelgi, a ty słuchasz o tym z obojętnością.
Całe rozumne stado [chrześcijan] powinno wpatrywać się w swojego Pasterza,
Czcić Go i dążyć do Niego, gdyż dla nas cierpiał On, najczystszy.
[W ten dzień] nie powinno stroić się, oddawać się radościom i ziemskim troskom,
Ale oddać Stwórcy cześć [swoim] wysiłkiem duchowym i szczerym pokłonem.
Nie stańmy się naśladowcami Żydów, ludzi twardych i niepokornych,
Którzy odrzucili błogosławieństwo i łaski Boże.
Z powodu Abrahama i przymierza z nim Najwyższy od samego początku
Znosił niepokorność tych ludzi.
On posyłał im mannę z niebios,
Oni zaś, niegodni, tęsknili za czosnkiem – źle pachnącym pokarmem.
Na pustyni On wytoczył im wodę ze skały,
A oni dali Mu ocet, kiedy przybili do krzyża.
Bądźmy ostrożni, bracia, żebyśmy nie stali się naśladowcami Żydów,
Którzy ukrzyżowali Władcę, Stwórcę swego.
Bądźmy zawsze w drżeniu, wspominając cierpienia Zbawiciela.
Zachowujmy w umyśle męki Jego, gdyż dla nas cierpiał On, bezgrzeszny,
Z naszego powodu był ukrzyżowany Jedyny Bezgrzeszny.
Co możemy oddać Mu za to wszystko, bracia?
Uważajmy na siebie, abyśmy nie odnieśli się do cierpień Jego lekceważąco.
Zbliżcie się wy wszyscy, dzieci Cerkwi,
Odkupienie drogocenną i świętą krwią najczystszego Władcy.
Ze łzami rozmyślajmy o cierpieniach Jego,
Myśląc ze strachem i drżeniem, mówiąc sobie:
„Chrystus, Zbawiciel nasz, dla nas niegodnych, wydany był na śmierć!”
Doskonale przyswój, bracie to, co słyszysz:
„Bóg, nie mający grzechu, Syn Najwyższego, dla ciebie wydany był”.
Otwórz serce swoje, zapamiętaj dokładnie Jego cierpienia i mów sobie:
„Bóg, Który jest bez grzechu, dzisiaj został wydany, dzisiaj wyśmiany,
Dzisiaj zelżony, dzisiaj pobity, dzisiaj poddany biczowaniu,
Dzisiaj ukoronowany cierniową koroną, dzisiaj ukrzyżowany – On, niebiański Baranek”.
Poruszy się dusza twoja, zadrży serce.
Przelewając łzy każdego dnia, rozmyślając o cierpieniach Władcy.
Łzy stają się słodkie, a dusza oświeca się,
Jeśli zawsze rozmyśla o cierpieniach Chrystusowych.
Zawsze rozmyślaj o tym, przelewając łzy każdego dnia,
Dzięki czyniąc Władcy za cierpienia, które On przecierpiał dla ciebie,
I w dzień Jego Przyjścia twoje łzy mogą stać się
Twoją pochwałą i wywyższeniem przed siedziskiem sędzi.
Cierp, rozmyślając nad cierpieniami kochającego Nauczyciela,
Wytrwale znoś pokusy, dzięki czyniąc za swoją duszę.
Błogosławiony ten, kto zawsze patrzy na niebiańskiego Władcę i Jego cierpienia,
Kto krzyżuje siebie, [oswobadzając się] od wszelkich namiętności i światowych spraw,
Kto zaczął naśladować swojego Władcę.
Takie jest rozumienie i [należyte] odnoszenie się sług, które miłują Boga,
Kiedy oni dobrymi uczynkami zaczynają naśladować swojego Władcę.
Bezwstydny człowieku, czy widzisz najczystszego Władcę, wiszącego na krzyżu,
Kiedy spędzasz czas, darowany ci na ziemi, w uciechach i śmiechu?
Czyżbyś nie wiedział, najnieszczęśliwszy, że ukrzyżowany Pan zażąda sprawozdania
Za wszystkie twoje niegodne czyny, o których ty, kiedy słyszysz o nich, nie troszczysz się,
I jak ty rozkoszowałeś się, weseliłeś się i zabawiałeś się z obojętnością?
Przyjdzie dzień, straszny dzień, kiedy będziesz nieustannie płakać
I krzyczeć w ogniu z bólu, i nie będzie nikogo, żeby odpowiedzieć
I zmiłować się nad twoją duszą.
Kłaniam się Tobie, Władco, błogosławię Ciebie, Boże, błagam Ciebie, Święty
Padam przed Tobą, Miłujący Człowieka, i wychwalam Ciebie, Chryste,
Gdyż Ty, Jednorodzony Władca wszystkich, jedyny bezgrzeszny,
Dla mnie, niegodnego grzesznika, wydany byłeś na śmierć, śmierć krzyżową,
Żebyś mógł oswobodzić duszę grzesznika z pazurów grzechu.
I czymże odpłacę Tobie za to, Władco?
Chwała Tobie, Miłujący Człowieka,
Chwała Tobie, Miłosierny,
Chwała Tobie, Wielce Cierpliwy!
Chwała Tobie, wybaczającemu wszelką winę!
Chwała Tobie, Który zstąpił zbawić nasze dusze!
Chwała Tobie, Który wcielił się w Dziewiczym łonie!
Chwała Tobie, zakrytemu zasłonami!
Chwała Tobie, poddanemu biczowaniu!
Chwała Tobie, ukrzyżowanemu!
Chwała Tobie, pogrzebanemu!
Chwała Tobie, zmartwychwstałemu!
Chwała Tobie, głoszonemu!
Chwała Tobie, w Którego uwierzyli!
Chwała Tobie, Który wniebowstąpił!
Chwała Tobie, Który z wielką chwałą wstąpił na tron po prawicy Ojca,
I idącemu znowu z chwałą Ojcowską i świętymi aniołami aby sądzić wszelką duszę,
Która wzgardziła Twoimi świętymi cierpieniami w tę okropną i straszną godzinę,
Kiedy siły niebiańskie zatrzęsą się,
Kiedy aniołowie, archaniołowie, cherubiny i serafiny zgromadzą się ze strachem
I drżeniem przed chwałą Twoją,
Kiedy wszystkie podwaliny ziemi zatrzęsą się, i wszystko, co żywe zadrży
Od Twojej wielkiej i niewiarygodnej chwały.
W ten czas Twoja ręka okryje mnie pod skrzydłami, i dusza moja będzie zbawiona
Od strasznego ognia, zgrzytania zębów, zewnętrznej ciemności i nieskończonego płaczu,
Tak więc dzięki składając Tobie, będę mógł powiedzieć: „Chwała Jedynemu,
Kto zechciał zbawić grzesznika mnóstwem uczynków Swojego współczucia”.

Święty mnich Efrem Syryjczyk

za: pravoslavie.ru