polska: Supraski spacer „śladami przodków”

Supraski spacer „śladami przodków”

Grzegorz Wasiluk, 30 października 2017

W sobotę 28 października w Supraślu odbył się spacer "Śladami Przodków" zorganizowany przez parafię przymonasterską Zwiastowania NMP w Supraślu, z błogosławieństwa Jegp Ekscelencję Najprzewielebniejszego Andrzeja, biskupa supraskiego. Spacer prowadzili: o. hieromnich Paweł (Karczewski) i Piotr Nierodzik. Młodzież, mimo deszczowej pogody, zebrała się, aby dowiedzieć się o wielu ciekawostkach dotyczących założycieli, mnichów i osób zasłużonych dla monasteru, oraz pomodlić się za zmarłych w cmentarnej cerkwi św. Jerzego.

Wydarzenie rozpoczęło wyjście z Monasteru w kierunku cmentarza prawosławnego. Po dotarciu, młodzież, pod kierunkiem o. Pawła, przetłumaczyła treść nabożeństwa za zmarłych – litii. Następnie odsłużone zostało nabożeństwo, podczas którego modlono się za zmarłych przełożonych i braci monasteru, osoby zasłużone dla parafii, pochowanych na cmentarzu oraz za imiona bliskich osób zapisane przez uczestników spaceru. Po nabożeństwie każdy dowiedział się o historii cerkwi, która była przez pewien czas świątynią parafialną. Mało kto z zebranych wiedział, że cmentarz na Podsupraślu był miejscem jednej z potyczek podczas II Wojny Światowej. Po wyjściu z cerkwi, uczestnicy odwiedzili grób archimandryty Izydora, który jako jedyny nie opuścił monasteru, kiedy naziści wysadzali główną świątynię Zwiastowania NMP. Był jedynym świadkiem tamtych wydarzeń. Następnym odwiedzonym grobem był ten, w którym spoczywa wieloletni proboszcz parafii W Supraślu, o. Aleksy Mularczyk.

Młodzież uczestniczyła w konkursach, m.in. na odnalezieniu dwóch śladów po kulach na ścianie cerkwi, które zachowały się po II Wojnie Światowej, oraz na znalezieniu najstarszego grobowca. Grób znaleziony przez parafianki – Gabrysię i Olę – datowany jest na 1902 rok.

Kolejnym celem spaceru były katakumby, gdzie młodzież dowiedziała się o istniejącej niegdyś w tamtym miejscu cerkwi Zmartwychwstania Pańskiego. Z powodu deszczowej pogody nie było możliwości, by zakończyć spacer ogniskiem, więc ostatnim punktem wydarzenia była sala parafialna w monasterze, gdzie wszyscy wypili ciepłą herbatę.

Fot. Autor