publicystyka: „Misja jest oddechem Kościoła: wdech to nabożeństwo, a wydech to świadectwo” (cz. 1)

„Misja jest oddechem Kościoła: wdech to nabożeństwo, a wydech to świadectwo” (cz. 1)

o. Włodzimierz Misijuk, 03 października 2017

Propozycję rozważań na temat misji spowodowała lektura wykładów arcybiskupa Anastasiosa Yannoulatosa zebranych w książce pt. Misja na wzór Chrystusa. Arcybiskup Anastasios od 1992 r. jest zwierzchnikiem Autokefalicznej Cerkwi w Albanii. Wykorzystując swą wyjątkowo rozległą wiedzę teoretyczną (to on w latach 1960. spowodował odrodzenie współczesnej misji prawosławnej) i szerokie praktyczne doświadczenie działań misyjnych (prowadził je między innymi we wschodniej Afryce w diecezji Irinoupolis obejmującej niegdyś Kenię, Tanzanię i Ugandę), doprowadził do zmartwychwstania tej lokalnej Cerkwi autokefalicznej, która została niemal całkowicie zniszczona. W 1967 r., po likwidacji wszystkich instytucji religijnych, zniszczeniu lub zamknięciu wszystkich świątyń, Albania została ogłoszona „pierwszym ateistycznym państwem na świecie”.

Propozycję rozważań o misji w kontekście życia wspólnoty parafialnej spowodował opublikowany niedawno raport „Idźcie i nauczajcie: ewangelizacja i świadectwo zewnętrzne w parafiach prawosławnych USA”. To pierwsze tego rodzaju i zakrojone na tak szeroką skalę studium zostało zlecone przez Stałą Konferencję Prawosławnych Biskupów USA (SCOBA) i przeprowadzone w latach 2015-2016 w 75 parafiach 7 wybranych jurysdykcji. Każda z tych jurysdykcji wskazała po pięć „wzorcowych” i „normalnych” wspólnot parafialnych na terenie całego kraju, funkcjonujących w różnych środowiskach i o różnym stopniu zróżnicowania parafian pod różnymi względami. Aby uprzedzić przypuszczenia czy stwierdzenia, że parafie prawosławne w USA wyglądają czy żyją zupełnie inaczej niż nasze w Polsce i w związku z tym porównywanie ich ze sobą jest bezzasadne, zapewniam, że mimo znaczących różnic z „wzorcowymi”, podobieństw z „normalnymi” jest zdecydowanie więcej i dlatego w ewentualnych rozważaniach o stanie naszych parafii warto ten raport uwzględniać.

Lektura tekstów oferujących merytoryczne wyjaśnienie istoty misji i jej niezbędności w życiu Cerkwi oraz przykłady konkretnych działań misyjnych w kontekście misyjnie zorientowanych wspólnot parafialnych, zarówno tych w Albanii, w innych krajach Europy, w Ameryce, jak i niektórych parafii Cerkwi w Polsce – dają wiele do myślenia o stanie naszej własnej świadomości misji Cerkwi, o stanie misji w naszych własnym środowisku.

O tym jak ważna jest misja w życiu Cerkwi świadczą na swój sposób porównania zaproponowane przez prawosławnych hierarchów i teologów, którzy działalnością misyjną zajmują się z powołania i z wykształcenia.
Dana L. Robert stwierdza, że „misja jest oddechem Kościoła: wdech to nabożeństwo, a wydech to świadectwo”.
Abp Anastasios Yannoulatos i Ion Bria postrzegają misję jako „liturgię po Liturgii”.
Geevarghese Mor Coorilos, prawosławny metropolita Mombaju, uważa natomiast, że misja to „liturgia przed Liturgią”. Jego zdaniem jest ona również tchnieniem Cerkwi, ale w jego ujęciu „wdech to świadectwo, a wydech to nabożeństwo”. Uzasadnia to słowami Chrystusa z Mt 5,23-24 - „Jeśli więc przyniesiesz dar swój na ołtarz i tam przypomnisz sobie, że brat twój ma coś przeciwko tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem i idź, pogódź się najpierw z bratem twoim, i wtedy, wróciwszy, złóż swój dar.”
Co ważne w tych porównaniach i na co w rozważaniach o misji w życiu wspólnoty parafialnej będę chciał zwrócić szczególną uwagę, to fakt, że wszystkie łączą misję z nabożeństwem i Boską Liturgię.

Definicja misji

Rozważania o misji w życiu wspólnoty parafialnej rozpocznijmy od wyjaśnienia prawosławnego pojmowania terminu misja. Według najprostszej słownikowej definicji, misja to „działalność przedstawicieli danej religii prowadzona w celu rozpowszechnienia swych wierzeń”.

W kontekście chrześcijaństwa zalecenie prowadzenia działalności misyjnej zawarte jest w słowach Chrystusa skierowanych do Jego uczniów tuż przez Jego Wniebowstąpieniem. Skoro jako prawosławni chrześcijanie uważamy się za uczniów Chrystusa, również do siebie samych powinniśmy odnosić słowa naszego Zbawiciela: „Idąc więc, nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Świętego Ducha, ucząc je przestrzegać wszystkiego, co wam przykazałem. I oto Ja z wami jestem przez wszystkie dni aż do skończenia wieku” (Mt 28,19-20). Słowa te, ich treść i okoliczności w jakich zostały wypowiedziane, zobowiązują wręcz do stwierdzenia, że działalność misyjna jest jednym z podstawowych zadań wszystkich chrześcijan. Wyraźnie świadczą o tym Dzieje Apostolskie i Listy Apostolskie – uczniowie Chrystusa, apostołowie i ich uczniowie, głosili Dobrą Nowinę, nauczali i chrzcili, po czym nauczali „przestrzegać wszystkiego”, co przykazał im Zbawiciel. Odrodzenie współczesnej misji Cerkwi rozpoczęło się od pogłębiania świadomości prawosławnych, że ta apostolska działalność misyjna nie kończy się po śmierci apostołów i ich uczniów. Słowa Chrystusa - „I oto Ja z wami jestem przez wszystkie dni aż do skończenia wieku” wskazują, że misja ciągle trwa i powinna trwać nieustannie aż do końca świata.

Misja jako nauczanie; czas i miejsce misyjnego nauczania

W kolejnych wiekach historii chrześcijaństwa nastąpiła zmiana kolejności zalecanych przez Chrystusa działań. Podczas gdy w pierwszych wiekach chrzest poprzedzała rozbudowana instytucja katechumenatu – wydłużony okres niezbędnego dokładnego przygotowania kandydatów do chrztu, gdy chrześcijaństwo stało się religią dominującą, chrzczone zaczęły być przeważnie niemowlęta lub małe dzieci, a nauczanie następowało dopiero później.

Co ważne w kontekście naszych rozważań, w pierwszych wiekach chrześcijaństwa nauczanie zarówno poprzedzało chrzest, jak też było po nim kontynuowane. Chrystus zalecił bowiem apostołom, aby nauczali wszystkie narody, chrzcili je, a po chrzcie uczyli przestrzegania tego, co im przykazał. Widać to wyraźnie w dziełach patrystycznych. W połowie IV w. św. Cyryl Jerozolimski do przygotowujących się do chrztu adresował osiemnaście obszernych katechez przedchrzcielnych, po czym po chrzcie uzupełniał je pięcioma katechezami mistagogicznymi, w których w pełni objaśniał znaczenie misteriów chrztu, namaszczenia mirrą oraz Boskiej Liturgii i Eucharystii – istoty życia chrześcijanina.

W późniejszych wiekach, gdy do chrztu zaczęły być przynoszone przeważnie niemowlęta lub małe dzieci, instytucja katechumenatu niemal całkowicie zanikła. Można w związku z tym założyć, że nauczanie, które wcześniej chrzest poprzedzało, zostało dołączone do tego, które następowało po chrzcie. Jeżeli misja w dalszym ciągu nierozerwalnie związana jest z nauczaniem, połączenie ze sobą obu jego części składowych i umieszczenie ich w czasie następującym po chrzcie powinno sugerować następujące wnioski:
a) działanie misyjne jakim jest nauczanie, powinno być kierowane nie tylko do ludzi niewierzących, ateistów, czy przedstawicieli innych religii, ale również do ludzi już ochrzczonych, wierzących, „praktykujących” i nominalnych tzw. „niepraktykujących”, nie tylko prawosławnych, ale również przedstawicieli innych wyznań chrześcijańskich;
b) nauczanie jako działalność misyjna ma obecnie jeszcze większe znaczenie i bardzo wiele od niego zależy.

Dokładniejsza analiza misyjnego zalecenia Chrystusa pozwala również zauważyć zawarte w nim zalecenie ciągłości nauczania. Zarówno grecki tekst oryginału, jak również przekład cerkiewnosłowiański i inne współczesne tłumaczenia ujmują wypowiedź Chrystusa w czasie teraźniejszym ciągłym - „wyszedłszy/idąc nauczajcie/czyńcie uczniami, chrzcząc, nauczając”. Co równie ważne, w czasie teraźniejszym wypowiedziana jest również obietnica/zapewnienie Chrystusa - „I oto Ja z wami jestem przez wszystkie dni aż do skończenia wieku”. Tak więc wspomagane przez samego Chrystusa misyjne nauczanie chrześcijan nie jest kwestią przeszłości lecz nieustannym działaniem w teraźniejszości.

Co więcej, misja, misyjne nauczanie powinno odbywać zarówno „teraz”, jak i „tutaj”. Cytowany wyżej patrystyczny przykład „misyjnego nauczania” św. Cyryla Jerozolimskiego wyraźnie wskazuje również na to, że zalecenie Chrystusa - „idźcie i nauczajcie wszystkie narody”, było realizowane nie tylko na krańcach świata, pośród innych narodów, ale w miejscu zamieszkiwania lokalnej wspólnoty chrześcijan. Misja zatem może i powinna być prowadzona w naszym własnym środowisku, na terytorium naszej własnej parafii, pośród naszego własnego ludu, w naszym własnym kraju...

Misja, ewangelizacja i opieka duszpasterska

Misja często określana jest również mianem ewangelizacji. Termin ten podkreśla znaczenie głoszenia, zwiastowania (gr. evangelismos) - Dobrej Nowiny. W studium „Idźcie i nauczajcie: ewangelizacja i świadectwo zewnętrzne w parafiach prawosławnych USA” został użyty w znaczeniu „uświadamiania ludziom prawosławnej wiary chrześcijańskiej, a następnie wprowadzania ich na łono Cerkwi”. Zdaniem autorów studium ten cel obejmuje:
- ewangelizację „zewnętrzną”, tj. zdobywanie dla Cerkwi serc ludzi, którzy nie znają pełni Ewangelii i żyją bez chrześcijańskiej wiary;
- ewangelizację „wewnętrzną”, czyli przekształcanie nominalnych, tzw. niepraktykujących” prawosławnych w aktywnych członków Cerkwi; ponowna katechizacja i dalsze nauczanie członków lokalnej wspólnoty.

Ponadto, „działania ewangelizacyjne powinny być kierowane również do ludzi, którzy zetknęli się już z prawosławiem i mogą jeszcze bardziej zainteresować się prawosławnym chrześcijaństwem – do osób, które doznały rozczarowania w swych dotychczasowych wspólnotach wiary i poszukują nowej ”.

W tym opisie łatwo dostrzec zbieżność z pojmowaniem misji w ujęciu abp Anastasiosa. Jego zdaniem „misja to świadectwo o żywym Trójjedynym Bogu, który powołuje wszystkich do zbawienia i w Cerkwi łączy ludzi, którzy w inny sposób do niej nie należą lub też utracili z nią łączność”. W jednej ze swych wypowiedzi abp Anastasios wskazuje na różnicę pomiędzy misją Cerkwi, a opieką duszpasterską, która skierowana jest do osób wcielonych już w Cerkiew. W innym miejscu wyraźnie stwierdza jednak, że „we wszystkich prawosławnych wspólnotach określanych mianem , misja i opieka duszpasterska w znamienny sposób idą ze sobą w parze. Cierpliwa praca prowadzona przez prawosławnych misjonarzy w Korei czy w różnych krajach Afryki (jak również przez parafialnych duchownych w wielu innych miejscach na świecie – przyp. tłumacza) harmonijnie łączy obie te sfery działania. Umacnia i duchowo wspomaga niewielką grupę wiernych, jak również przyciąga nowych chrześcijan. Liczebny wzrost i umacnianie się prawosławnej wspólnoty to dwa równoległe i przenikające się działania. Jedno wspomaga drugie”.

Na ścisły związek pomiędzy działalnością misyjną wiernych, a opieką duszpasterską Cerkwi wskazuje stwierdzenie abp Anastasiosa. że „bez duszpasterskiej troski nowe życie wiernych, zrodzonych przez przyjęcie Ewangelii i chrzest, pozostaje anemiczne i słabnie. […] Skoro właściwym celem opieki duszpasterskiej jest ciągłe przemienianie wiernych w Chrystusie, (gr. apo doksis is doksan) (2 Kor 3,18), zdobywanie Ducha Świętego, a w końcu <przebóstwienie>, opieka duszpasterska stanowi pionowy wymiar chrześcijańskich zmagań – dążenie zarówno ku górze, jak i w głąb”. Choć w kontekście rozważań o misji może to wydać się nie na miejscu, ale potwierdzają to słowa św. Izaaka Syryjczyk, który dobitnie stwierdził, że „lepiej osiągnąć czystość serca, niż wyprowadzić z błędu całe narody pogan”. (por. bp Kallistos Ware, Królestwo wnętrza, s. 157).

Jak w jeszcze innym miejscu ujął to abp Anastasios: „zwiastowanie Ewangelii wszystkim narodom odnosi się nie tylko do geograficznej długości i szerokości ziemi, ale również do głębin duszy każdego człowieka w celu powodowania jej zasadniczej przemiany. Cerkiew rozrasta się zarówno przez pozyskiwanie nowych członków, jak i poprzez umożliwianie już ochrzczonym osiągania głębszego doświadczenia misteriów życia i miłości. W pierwszym przypadku mamy do czynienia ze wzrostem ilościowym, w drugim zaś ten wzrost mógłby być określony mianem jakościowego. To właśnie tego przypadku dotyczy duszpasterska odpowiedzialność Cerkwi, starania, aby „przygotować świętych do dzieła posługiwania, do budowania ciała Chrystusowego” (por. Ef 4,12-13)”.

Problem błędnego pojmowania misji


W historii chrześcijaństwa pojawiły się również błędne sposoby pojmowania i prowadzenia działalności misyjnej. Wiele można by tu powiedzieć o rzymskokatolickich i protestanckich „misjach kolonizacyjnych”, ale w swych wypowiedziach abp Anastasios zwraca uwagę na błędy pojawiające się pośród prawosławnych. Największe z nich to:
a) mniemanie, że misją zajmowali się jedynie apostołowie, lub naśladujący ich święci, określani mianem „równych apostołom”,
b) przekonanie, że współcześnie działalnością misyjną mogą/powinni zajmować się jedynie specjaliści, ludzi specjalnie do tego powołani, wykształceni,wyposażeni i wysłani na tzw. „tereny misyjne”;
c) mniemanie, że misja odnosi się jedynie do ludów czy ludzi zamieszkujących gdzieś „na krańcach świata”;
d) rozróżnienie pomiędzy „misją zewnętrzną” i „misją wewnętrzną” albo pomiędzy misją, a posługą duszpasterską i związane z tym przekonanie, że trudno wychodzić z misją „na zewnątrz”, poza lokalną Cerkiew czy parafię, jeżeli ciągle tak wiele jest do zrobienia „wewnątrz” - w swej lokalnej Cerkwi czy parafii.

Ad. a) Wykazując błędność mniemania, że misją zajmowali się jedynie apostołowie, lub co najwyżej „równi apostołom” święci, abp Anastasios proponuje głębszą refleksją nad przymiotami Cerkwi ujętymi w Symbolu Wiary. Wyznajemy wiarę w „jedną, świętą, powszechną i apostolską Cerkiew”. Wierzymy, że Cerkiew była, ciągle jest i pozostanie „jedna, święta, powszechna i apostolska”. Jednak w podręcznikach teologicznych i w powszechnym mniemaniu apostolskość Cerkwi kojarzona jest ze swego rodzaju „posadowieniem Cerkwi na apostolskim fundamencie” oraz z sukcesją apostolską, pojmowaną jako „trwała zgodność nauczania Kościoła ze świadectwem dawanym przez apostołów i zapisanym w Piśmie Świętym”. Akcent pada zwykle przy tym na „nieprzerwany łańcuch chirotonii biskupów od czasów apostolskich do współczesności”.

Abp Anastasios zauważył, że „w różnych teologicznych kontekstach misja postrzegana jest ostatnio jako przedłużenie działa Chrystusa w czasie i przestrzeni, w związku z czym znaczenie misji jawi się jako istotna cecha natury Cerkwi. Apostolskość Cerkwi nie odnosi się już zatem jedynie do apostolskiej sukcesji, lecz do faktu zachowywania w niewygaszonym stanie apostolskiego ducha, dążenia, aby Ewangelia docierała <do krańców ziemi>” (por. Odkrywanie prawosławnego etosu misji). Innymi słowy, apostolskość Cerkwi przejawia się w kontynuacji misyjnego nauczania apostołów „tutaj i teraz”. Jak ujął to abp Anastasios: „Nadszedł czas, aby bardziej konsekwentnie przeżywać apostolskość Cerkwi, kładąc nacisk nie tylko na apostolską sukcesję, lecz na życie apostolską dynamiką i świadomością Cerkwi oraz na umacnianie apostolskiego sposobu myślenia i poczucia apostolskiej odpowiedzialności za wiernych. Gdy wyznajemy naszą wiarę w „jedną, świętą, powszechną i apostolską Cerkiew”, deklarujemy przez to swe zobowiązanie do uczestnictwa w misji Cerkwi”. (por. Prawosławna misja. Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość)

Ad. b) Abp Anastasis stwierdza, że działalnością misyjną mogą/powinni zajmować się nie tylko wybrańcy, ludzie specjalnie do tego powołani, przygotowani i wyposażeni, lecz „każdy wierny przystępujący do Świętej Komunii”. O misyjne zaangażowanie każdego wiernego „powinniśmy zabiegać z takim samym uporem i naciskiem, jak o jego uczestnictwo w nabożeństwach”(por. Prawosławie i misja, s. 51).
O tym jak ważne jest misyjne zaangażowanie każdego wiernego mówi również św. Franciszek z Asyżu. Podkreśla niezbędność misyjnego zaangażowania każdego wiernego i wskazuje jednocześnie na sposób wcielania w życie nauczania Chrystusa, przekazanego nam przez apostołów i ich uczniów. Św. Franciszek zaleca wszystkim chrześcijanom, by nauczali o Chrystusie wszelkimi możliwymi sposobami, „a gdy nie można inaczej, to nawet słowem”.
Widać tu wielkie podobieństwo do słów wypowiedzianych przez metr. Antoniego Blooma. W jednym ze swych kazań metr. Antoni stwierdza, że gdyby z powierzchni ziemi zniknęły wszystkie egzemplarze Pisma Świętego we wszystkich dokonanych dotychczas tłumaczeniach, ciągle powinna istnieć możliwość odtworzenia całego tekstu Ewangelii z bieżącej obserwacji życia/bycia chrześcijan...

Znamienną wskazówkę daje św. Porfiriusz. Gdy jeden z jego „duchowych podopiecznych”, wykładowca akademicki zapytał, czy na uniwersyteckich wykładach może mówić o Chrystusie, starzec zapytał go, czy spowiada się regularnie się spowiada i często przystępuje do komunii. Profesor potwierdził ze z dziwieniem, bo przecież to sam starzec wysłuchiwał jego spowiedzi i wiedział, że na każdej Liturgii jednoczy się z Chrystusem w Eucharystii. Starzec stwierdził wówczas, że skoro żyje sakramentalnym życiem, jednoczy się z Chrystusem, to nie musi mówić Chrystusie. Wystarczy już samo to, że Chrystus jest w nim...

Ad. c) Na błędność mniemania, że misja odnosi się jedynie do ludów czy ludzi zamieszkujących gdzieś „na krańcach świata” wskazaliśmy już przy rozważaniach o misji jako nauczaniu; o czasie i miejscu misyjnego nauczania. Tutaj można by jedynie dodać, że opinie czy przekonania tego rodzaju dobitnie świadczą o braku zrozumienia misyjnego zalecenia Chrystusa czy unikaniu realizacji Jego wezwania, aby „nauczać, chrzcić i dalej nauczać, tu i teraz”.

Ad. d) W odniesieniu do rozróżnienia pomiędzy „misją zewnętrzną”, a „misją wewnętrzną” albo pomiędzy misją, a posługą duszpasterską abp Anastasios wskazuje na misyjne zabarwienie terminologii i obrazu „duszpasterskiego” życia zawartego w słowach Chrystusa: „A mam inne owce, które nie są z tej zagrody. I te trzeba Mi prowadzić, i głos Mój usłyszą, i nastanie jedno stado i jeden pasterz” (J 10,16; por. 1 P 2,25). Te „inne owce” to ludzie zamknięci w innych systemach i innych „stadach” myśli. Oni też należą do Pana wszystkich, muszą jednak „powrócić” do Jego stada, do Cerkwi. Abp Anastasios zauważa, że słowa „powrót” (gr. epistrofi) czy „powracają” (gr. epistrefusi) używane są w Nowym Testamencie do określania nawrócenia [pogan] (por. Dz 15,3; 15,19). Jego zdaniem kategoria „zagubionych” czy „tych, którzy zbłądzili” (por. Mt 18,12-13) obejmuje jednak nie tylko „błąkających się”, zagubionych w mrocznym lesie i na krętych ścieżkach religii instynktownych, ale również tych, którzy swego czasu przyszli do Cerkwi, a później się od Niej odwrócili. Podstawowym obowiązkiem Cerkwi pozostaje zatem, po pierwsze, „prowadzić poszukiwania” we wszystkich możliwych kierunkach, a po drugie, „ratować to, co zaginęło”.

Tak więc od samego początku misja i opieka duszpasterska są współzależne i wzajemnie się uzupełniają. Skoro jedno i drugie służy jednemu i temu samemu celowi, to polaryzacje pomiędzy misją i opieką duszpasterską, rozróżnianie tych „wewnątrz” od tych „poza”, gradacja w rodzaju „najpierw my, później inni”, są, szczególnie w naszych czasach, całkowicie nieuzasadnione. Nie można ignorować potrzeby stosownej wewnętrznej opieki duszpasterskiej, ale nie można też pozwalać, aby pilna działalność duszpasterska paraliżowała chrześcijańskie świadectwo przed całym światem czy też usprawiedliwiała misyjny bezwład. Poprawnym określeniem tego zagadnienia nie jest wybór pomiędzy „albo to, albo tamto”, lecz stwierdzenie: „ile tu… tyle tam”. Chrystus powiedziała swym uczniom: „I będziecie Moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi” (Dz 1,8).


grafika: Jerzy Osiennik