polska: 70-lecie parafii w Zimnej Wodzie

70-lecie parafii w Zimnej Wodzie

Anna Rydzanicz, 05 września 2017

28 sierpnia 2017 roku w dzień Zaśnięcia Przenajświętszej Bogarodzicy parafia prawosławna w Zimnej Wodzie k. Lubina świętowała nie tylko chramowyj prazdnik, ale także jubileusz 70-lecia. Kwadrans przed dziesiątą, przed cerkwią, Jego Ekscelencję, Jerzego, Arcybiskupa Wrocławskiego i Szczecińskiego, wizytującego po raz pierwszy od objęcia diecezji parafię w Zimnej Wodzie, witał na ziemiach historycznie związanych z misją śww. Cyryla i Metodego proboszcz ks. prot. Jerzy Malisz wraz z opiekunem świątyni Adamem Cyrkotem i dziećmi, ubranymi w tak świątecznym dniu, obowiązkowo, w łemkowskie stroje. W św. Liturgii wzięli udział duchowni, zaproszeni goście, przedstawiciele lokalnych władz oraz tłumnie przybyli wierni.

Cerkiew prawosławna nazywa dzisiejsze święto Zaśnięciem Przenajświętszej Bogarodzicy a nie Wniebowstąpieniem – mówił w homilii wygłoszonej w języku łemkowskim władyka Jerzy. Wcześniej hierarcha przypomniał historię święta i okoliczności śmierci Bogarodzicy. W odróżnieniu od Kościoła rzymskokatolickiego, który głosi Niepokalane Poczęcie i Wniebowstąpienie Maryi Dziewicy, w dogmatyce Cerkwi prawosławnej Bogarodzica zasnęła jak każdy śmiertelny człowiek, z konsekwencjami grzechu pierworodnego, po czym została wzięta do nieba, z ciałem i duszą za świętość Jej życia. – Bardzo się cieszę, że mogę brać udział w święcie parafialnym w Zimnej Wodzie. Rok 2017 jest bardzo ważny dla naszej Cerkwi i wszystkich parafian z okazji 70-tej, tragicznej rocznicy Akcji Wisła. (…) Łemkowie i Ukraińcy zostali wysiedleni z własnych domów przede wszystkim za to, że byli prawosławnymi i byli przywiązani do swojej kultury. Pamiętajcie jednak, że to prawosławie było głównym źródłem ich nieludzkiej męki. Stali się oni męczennikami za życia, ale i misjonarzami prawosławia na Ziemiach Odzyskanych. Przybywam do Was jako wasz nowy władyka po śmierci władyki Jeremiasza, mając nadzieję na dobrą współpracę (…) Dzięki prawosławnej wierze lepiej rozumiemy, czym jest wierność naszym przodkom, naszej kulturze i naszym duchowym ideałom… – głosił władyka Jerzy dziękując ks. Jerzemu Maliszowi, parafianom, młodzieży i dzieciom – Niech Matka Boża chroni nas przed wszelkim złem.

Po Liturgii, podczas procesji wokół cerkwi hierarcha poświęcił w asyście licznie zgromadzonego duchowieństwa umieszczoną na ścianie świątyni, z lewej strony wejścia, wykonaną z czarnego granitu tablicę, upamiętniającą 70-lecie założenia parafii. Natomiast przed cerkwią poświęcił przyniesione przez wiernych, zioła. Arcybiskup wyjaśnił też istotę dzisiejszego święta, będącego nieziemskim dowodem pochodzenia chrześcijaństwa. – To święto jest przejściem z ziemskiej wędrówki do niebiańskiej Matki Bożej. (…) Często jesteśmy chorzy na ślepotę duchową, koncentrując się zbytnio nad tym, co przemijające. Nie widzimy tego, co wieczne – mówił. – Tam nie ma ani westchnień, ani choroby, nawet tęsknoty. Jak trudno jest nam zrozumieć, kiedy tracimy kogoś bliskiego (…). To święto przede wszystkim służy rozwijaniu w sobie ogromnych pokładów nadziei na to, że życie tamto jest nieporównywalnie innym, szczęśliwszym, a przede wszystkim nie mającym końca. Kto z nas ucieszyłby się na wiadomość, że umrze? Matka Boża, przepełniona radością, przygotowywała się do odejścia z tego świata. W tym święcie czerpiemy ogromna siłę dla przeżywania tajemnicy życia po śmierci. To święto jest radosne w swej istocie.

To moje pierwsze święto w diecezji wrocławsko-szczecińskiej. Pierwsze w łemkowskiej parafii, kiedy spotykam się z wiarą, bogactwem kultury i języka – mówił. – dzisiaj chyląc czoła przed tymi, którzy na Ziemiach Odzyskanych stworzyli tą diecezję i to jest dowodem, że Wola Boża jest niezrozumiałą na samym początku. Jej skutki widzimy na samym końcu, a czasami widzą ją nasi następcy.

Zasłużonym parafianom wręczone zostały odznaczenia cerkiewne. Ordery III stopnia św. Marii Magdaleny z okazji jubileuszu parafii przyznano: opiekunowi świątyni Adamowi Cyrkotowi, najstarszej parafiance, urodzonej w 1920 roku Marii Kuziak, zasłużonemu staroście (dziś w stanie spoczynku) Wasylowi Bodakowi oraz dyrygentowi chóru – Mirosławowi Dziambie.

Nie spodziewałem się śpiewu na tak wysokim poziomie – powiedział hierarcha dziękując chórowi kierowanemu przez Mirosława Dziambę. Podziękował również władzom samorządowym na czele z wójtem gminy Lubin, Tadeuszem Kielanem, duchownym bratnich Kościołów, ks. Andrzejowi Tomaszewskiemu, proboszczowi parafii rzymskokatolickiej w Zimnej Wodzie oraz delegatowi z parafii ewangelicko-augsburskiej w Jaworze, pielgrzymom oraz ks. Jerzemu Maliszowi wraz z rodziną i parafianom. Arcybiskupa Jerzego, jak podkreślił, ujęła liturgiczna atmosfera tutejszej cerkwi

Parafia w Zimnej Wodzie jest szczególna. Jedna z pierwszych w diecezji wrocławsko-szczecińskiej, założona formalnie w sierpniu 1947 roku przez ks. mitrata Jana Lewiarza dla wiernych przybyłych w ramach Akcji Wisła Ukraińców i Łemków, dwudziestu rodzin z Chełmszczyzny oraz dwudziestu jeden z Bartnego na Łemkowszczyźnie. Wkrótce jej stan wzrósł do stu rodzin. Zachowane tradycje i śpiew, przywiezione z Bartnego, przetrwały do dziś, co można było usłyszeć w trakcie Liturgii. Ks. Malisz podziękował ks. prot. Mirosławowi Cidyle, proboszczowi Parafii Prawosławnej śww. Kosmy i Damiana w Bartnem, przybyłemu na uroczystości wraz z dwudziestoma parafianami. Parafia w Bartnem stanowi niejako siostrzaną parafię. To do niej z Zimnej Wody i sąsiedniego Liśca (dawniej z niem. Lisi Młyn) po 1956 roku wracali Łemkowie, by na nowo odbudowywać życie religijne w górach.

Tego dnia także trzydziestolecie święceń diakońskich w cerkwi w Zimnej Wodzie obchodził ks. mitrat Dariusz Ciołka, proboszcz parafii w Kożuchowie i Lipinach. Jemu i wszystkim czcigodnym jubilatom odśpiewano Mnohaja Lita. Na zakończenie uroczystości, wierni tłumnie oczekiwali, by u carskich wrót pokłonić się ikonie Bogarodzicy Poczajowskiej. Przywieziona w latach 30. XX wieku do Bartnego z Poczajowa kopia ikony wraz z wiernymi w 1947 roku trafiła do Zimnej Wody i stanowi bezcenną świętość.

Ciekawa, wpisana w historię Dolnego Śląska, jak i Ziem Odzyskanych jest historia dzisiejszej cerkwi w Zimnej Wodzie (niem. Kaltwasser), niosącej trzy tradycje – rzymskokatolicką, protestancką i prawosławną. Zbudowana na wzniesieniu w poł. XIV wieku pod wezwaniem maryjnym świątynia w 1718 roku stała się protestancką, a w sierpniu 1947 roku prawosławną. Po ks. Lewiarzu, jej kolejnymi proboszczami byli kss. Alipiusz Kołodko, Michał Żuk, ihumen Aleksy (późniejszy biskup wrocławsko-szczeciński), Bogdan Sencio, Jan Pietruczyk, a od 1989 roku ks. Jerzy Malisz. Dzisiejszą parafię tworzy siedemdziesiąt rodzin, mieszkańców Zimnej Wody i Liśca.

Po jubileuszowych uroczystościach, przed cerkwią na jej uczestników czekała świąteczna agapa, przygotowana przez parafian, którzy również w miejscowej świetlicy spotkali się przy wspólnym stole z wizytującym parafię władyką, duchowieństwem oraz przybyłymi na tę uroczystość gośćmi. Świąteczną i radosną atmosferę spotkania uświetniło wspólne wykonanie kilku łemkowskich pieśni.

Fot. Autorka