polska: Błogosławiony Ogień z Jerozolimy już w Polsce

Błogosławiony Ogień z Jerozolimy już w Polsce

Ks. Doroteusz Sawicki, 16 kwietnia 2017

W sobotę 15 kwietnia, ok. godz. 19:45 po raz siódmy przybył do Polski Błogosławiony Ogień z Jerozolimy. Z błogosławieństwa Bożego, dzięki ludziom dobrej woli, których imiona niech ma w Swej pamięci dobry Bóg, po raz kolejny ten największy cud współczesnego świata, zawitał pod nasze strzechy.

Pierwsze o nim wzmianki pochodzą ze 162 r. Podczas paschalnego nabożeństwa w jerozolimskiej świątyni Grobu Pańskiego zabrakło oliwy do lamp. Biskup Narcyz, polecił wówczas napełnić lampy wodą z pobliskiej studni. Stał się cud. Boża moc przemieniła wodę w oliwę. Od tego czasu wzmianki o Cudzie Ognia staja się coraz częstsze.

W Wielką Sobotę po modlitwie prawosławnego patriarchy Jerozolimy, przed grobem, w którym złożone zostało ciało naszego Zbawiciela, przy wygaszonych światłach, samoistnie pojawia się „błękitny” płomień, który zapala świece patriarchy. Patriarcha rozdaje go zgromadzonym wiernym. Przez kilka chwil (czasem minut) pozbawiony jest on typowych „negatywnych” fizycznych właściwości. Przechodzi ze świecy na świecę. Grzeje. Nie opala jednak włosów. Można się nim „obmywać” niczym wodą. Nie było też przypadku przypalenia ubrania kogokolwiek z tysięcy corocznych świadków cudownego zstąpienia.

Charakterystyczną cechą cudu jest fakt, że schodzi on wyłącznie w Wielką Sobotę (zgodnie z prawosławnym kalendarzem) i jedynie po modlitwach prawosławnego patriarchy.

W XVII wieku Ormianie przekupili Turków zarządzających świątynią Grobu Pańskiego. Do świątyni wpuszczono ich patriarchę. Prawosławny razem z wiernymi, modlił się na zewnątrz. Święty Ogień nie zstąpił jednak na świece trzymane przez patriarchę ormiańskiego w świątyni, ale na zewnątrz świątyni. Wychodząc z kolumny i zapalił świece prawosławnych. Po dziś dzień, jako dowód tego szczególnego cudu zstąpienia ognia widnieje szczelina w jednej z kolumn na lewo od wejścia do Bazyliki Bożego Grobu.

Jak współcześnie wygląda to cudowne wydarzenie? W Wielką Sobotę rano w Bazylice Bożego Grobu gasi się wszystkie świece i lampy. Potem strażnicy miejscy (m.in. Ormianie, Żydzi i muzułmanie) przeprowadzają „kontrolę Grobu”, czy nie ma wewnątrz zapałek lub innego źródła ognia. Po tym Boży Grób jest zapieczętowywany. Pieczęcie na „plombie” stawiają biskupi różnych wyznań. Około południa przybywa prawosławny patriarcha Jerozolimy. Prowadzi procesję wokół kaplicy Grobu Pańskiego. Około godz. 14.00 patriarcha zdejmuje wszystkie insygnia biskupie i ze zgaszonymi świecami wchodzą do groty Grobu. Następnie na kolanach odmawia modlitwę, w której wspominając śmierć i zmartwychwstanie naszego Zbawiciela, prosi o Święty Ogień. Gdy patriarcha odmawia tę modlitwę, w Bazylice panuje cisza (przerywają ją modlitewne wezwania, a nawet okrzyki prawosławnych Arabów). Po zakończeniu modlitwy patriarcha całuje Święty Grób i oczekuje na Święty Ogień. Oto jak ten moment opisuje ś.p. patriarcha Diodor: Modlę się słowami, które były nam przekazywane przez wieki. Czekam. Czasami czekam kilka minut, ale najczęściej cud pojawia się zaraz po modlitwie. Z wnętrza kamienia, na którym spoczywał Jezus wylewa się światło, które zazwyczaj ma niebieskawy odcień, ale może także przybierać wiele różnych barw, lecz ludzkimi słowami nie można tego opisać. Światło wypływa z kamienia, tak jak mgła unosi się znad jeziora. Wygląda to tak, jakby kamień pokryty był wilgotną chmurą, ale to jest światło. Każdego roku to światło zachowuje się inaczej. Czasami tylko okrywa kamień, a czasami rozjaśnia cały Grób, tak że ludzie, stojący na zewnątrz widzą go wypełniony światłem. Światło nie płonie. Nigdy podczas tych 16 lat piastowania stanowiska patriarchy i otrzymywania Świętego Ognia, nie przypaliło mi brody. Światło ma inną konsystencję niż zwykły ogień, który płonie w lampkach oliwnych. Po pewnym czasie światło unosi się i tworzy kolumnę, w której Ogień przybiera inną formę, taką, że mogę zapalić od niego moje świece. Po zapaleniu świec wychodzę z Kaplicy i przekazuję ogień najpierw patriarsze armeńskiemu, a potem koptyjskiemu. Następnie przekazuję ogień wszystkim zgromadzonym.

Święty Ogień pojawia się nie tylko w grocie Grobu. Bardzo często słupy, wstęgi, kule, błyskawice niebiesko-żółtego ognia pojawiają się pod kopułą świątyni Zmartwychwstania i w wielu innych miejscach świątyni. Zapalają świece „przez Boga wybranym ludziom”. Towarzyszy temu przeogromna radość tysięcy zebranych chrześcijan. Każdy pragnie zapalić swoje świece bezpośrednio od tych, które „samoistnie”, cudownie zapłonęły.

Z błogosławieństwa Jego Eminencji Metropolity Warszawskiego i całej Polski Sawy, pod przewodnictwem Jego Ekscelencji Biskupa Siemiatyckiego Jerzego Ordynariusza Wojska Polskiego uczestnikiem tych cudownych wydarzeń była też siedmioosobowa delegacja naszego Kościoła. Przywieziony przez nią błogosławiony ogień udaje się w najdalsze zakątki naszego Kościoła by uświęcić miasta i wsie naszej Ojczyzny. W kolejnych dniach Błogosławiony Ogień dotrze do naszych parafii świadcząc, że dwa tysiące lat temu i dziś.

Fot. ks. Mirosław Lewczak

za: www.orthodox.pl