polska: Ostatnie nabożeństwo pasyjne w warszawskiej katedrze

Ostatnie nabożeństwo pasyjne w warszawskiej katedrze

Lektor Dawid Romanowicz, 03 kwietnia 2017

2 kwietnia br., w piątą niedzielę Wielkiego Postu, w warszawskiej katedrze metropolitalnej św. Marii Magdaleny miało miejsce czwarte nabożeństwo z czytaniem Ewangelii o Mękach Pańskich. Tego wieczoru czytano Dobrą Nowinę według św. apostoła i ewangelisty Jana. Nabożeństwu przewodniczył Jego Eminencja Metropolita Sawa, któremu towarzyszyło warszawskie duchowieństwo. W prezbiterium modlił się Jego Ekscelencja Biskup Jerzy. Śpiewał chór katedralny pod dyrekcją ks. protodiakona Sergiusza Bowtruczuka.

Na zakończenie nabożeństwa ze słowem pouczenia zwrócił się do zebranych Metropolita Sawa, który na początku podkreślił, że Najwyższy Bóg uczynił nas godnymi po raz kolejny bycia uczestnikami nabożeństw pasyjnych, podczas których wspominamy męki i śmierć Chrystusa na Krzyżu: W przeciągu całego tegorocznego Wielkiego Postu, w każdą jego niedzielę wraz z Ewangelistami Mateuszem, Markiem, Łukaszem i dzisiaj Janem, podążaliśmy wraz z Chrystusem poprzez Jego drogę Krzyżową, którą On wypełnił dla zbawienia upadłego człowieczeństwa. Podążaliśmy za Nim według siły naszej wiary, według dorosłości naszego intelektu, ale przede wszystkim według naszej dojrzałości duchowej. W jakim stopniu zdołaliśmy włączyć się w to zbawcze dzieło Syna Bożego zależało już tylko od nas i każdy teraz tu stojący przed Golgotą, powinien odpowiedzieć sobie na to pytanie.

Dzisiaj św. ap. i ew. Jan, umiłowany uczeń Chrystusa, przekazuje nam bardzo ważne słowa naszego Zbawiciela: "Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu" (J 18,37 ). I oto stojąc tu przed symboliczną Golgotą powinniśmy sobie postawić jeszcze jedno pytanie: Czy rzeczywiście żyję w prawdzie i czy słucham Pana Boga mego, czy rozumiem to co uczynił mój Zbawiciel? Otóż prawda, życie i zbawienie, to Bogoczłowiek – Jezus Chrystus, który przyjmuje naszą ludzką naturę i poprzez męki i Krzyż wybawia nas od śmierci.

Jego Eminencja zaznaczył, aby być zawsze czujnym duchowo i umacniać święte Prawosławie swoim dobrym przykładem: W żywotach świętych jest przykład jednego doświadczonego duchowo starca, który mówi nowicjuszowi: "powinieneś zawsze starać się być bardziej chytrym i mądrzejszym od szatana". W tym zamyka się cały sens duchowych zmagań. Trzeba być mądrym jak gołąb. Taki właśnie powinien być dziś prawosławny chrześcijanin, po to aby Prawosławie ochronić całe i nienaruszone, szczególnie odnosi się to młodych ludzi, którzy stanowią przyszłość naszego Kościoła.

My prawosławni, co pokazuje już sama historia, nie nawracaliśmy mieczami i kijami, lecz mówiliśmy: przyjdź i zobacz, ujrzysz prawdę, a ona już sama cię zatrzyma. Tak też i my współcześni prawosławni powinniśmy dzisiaj dawać świadectwo swojej wiary każdemu, nie bojąc się niczego.


Swoje słowo Metropolita zakończył osobliwym cytatem napotkanym niegdyś na krzyżu: Ja jestem Światłością świata – wy Mnie nie widzicie; Ja jestem Drogą – wy Mnie omijacie; Ja jestem waszym Nauczycielem – lecz Mnie nie słuchacie, Ja waszym Bogiem – wy nie prosicie Mnie o nic; Ja waszym Przyjacielem – wy Mnie nie miłujecie; jesteście nieszczęśliwi? – nie wińcie Mnie za to!

Fot. ks. Mirosław Lewczak, Marcin Ochrymiuk

za: www.katedra.org.pl